Sejm ponownie zajmie się ustawą o legalności działań samorządów przed wyborami kopertowymi

Ustawa o legalności działań samorządów w czasie przygotowywania wyborów korespondencyjnych w 2020 roku wróci do Sejmu. To już drugie podejście do projektu. Jego pierwsza wersja została wycofana podczas ostatniego posiedzenia izby niższej polskiego parlamentu.

Wiosną 2020 roku świat zastanawiał się, w jaki sposób walczyć z pandemią COVID-19. W Polsce zbliżały się wybory prezydenckie, a rosnąca liczba zakażeń sprowokowała dyskusję o formie przeprowadzenia głosowania. Opozycja chciała przełożenia wyborów na jesień. Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało głosowanie korespondencyjne. Do Sejmu trafiła specjalna ustawa.

– Projekt przewiduje, że w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na 2020 rok głosowanie korespondencyjne będzie jedynym sposobem oddania głosu. Państwo zapewni doręczenie dokumentów wyborczych – zapewniał w kwietniu 2020 r. poseł Krzysztof Sobolewski.

Po tym, jak Sejm przyjął projekt, Senat opóźniał pracę nad ustawą. W międzyczasie rząd zobowiązał samorządy do przekazania Poczcie Polskiej danych osobowych Polaków. Ustawa, która dała prawo wójtom, burmistrzom i prezydentom miast do przekazania list wyborczych, weszła w życie dopiero 9 maja – na dzień przed wyborami. Dane Polaków przekazało Poczcie Polskiej 470 gmin.

– Samorządowcy, którzy zdecydowali się na przekazanie list wyborczych Poczcie Polskiej, tak naprawdę zmierzali do realizacji zapisów konstytucji, tzn. jedynym terminem wyborów, który zachowywał wtedy terminy konstytucyjne, były wybory kopertowe – wyjaśnił prawnik dr Michał Skwarzyński.

Mimo to do prokuratury posypały się zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, które składał m.in. Watchdog. Wskutek nich toczą się postępowania przeciwko kilku samorządowcom. Jeden z nich został już skazany. Prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, oznajmił, że nie może być mowy o złamaniu prawa.

– Konstytucja RP wyraźnie mówi o terminie wyborów oraz o tym, że to marszałek Sejmu wyznacza termin wyborów. Oni działali w zgodzie z prawem i konstytucją, a Ci, którzy odmówili, łamali prawo – stwierdził lider partii rządzącej.

PiS chciało rozwiązać problem. Posłowie przygotowali ustawę legalizującą działania wójtów, burmistrzów i prezydentów. Projekt trafił do Sejmu pod koniec października. Przepisy od początku krytykowała opozycja.

„To gwarancja bezkarności dla samorządów uległych władzy” – mówił rzecznik PSL, Miłosz Motyka.

– Jarosław Kaczyński chce ze wszystkich sił bronić swoich partyjnych nominatów, samorządowców, którzy wypełniali partyjne rozkazy w sprawie wyborów kopertowych, ale nie da się ustawą zmazać wyroku sądu – podkreślił polityk.

Z kolei poseł Maciej Lasek z Koalicji Obywatelskiej zwrócił uwagę, że przepisy są złym przykładem dla obywateli.

– W zasadzie spojrzą: „No dobrze, może dzisiaj robię źle, ale może jutro przyjdzie ustawa, która powie, że robiłem dobrze”. Tak nie może być – mówił Maciej Lasek, poseł KO.

Sejm miał zająć się ustawą w zeszłym tygodniu, jednak przed rozpoczęciem obrad projekt został zdjęty z harmonogramu prac izby. Oficjalnym powodem wycofania ustawy była potrzeba przeredagowania jej zapisów. Nieoficjalnie mówiło się o sprzeciwie Solidarnej Polski. Tymczasem w miniony weekend Jarosław Kaczyński zapowiedział powrót ustawy.

– Została napisana inna. Będzie teraz złożona w parlamencie – oznajmił prezes PiS.

Niewykluczone, że Sejm zajmie się nową ustawą już 15 listopada, czyli na kolejnym posiedzeniu izby.

TV Trwam News