S. Cenckiewicz: L. Wałęsa złamał prawo publikując dokumenty UOP
Były prezydent Lech Wałęsa złamał prawo publikując dokumenty Urzędu Ochrony Państwa, ponieważ są one niejawne i nie powinien ich posiadać – powiedział we wtorek dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz. „Mam nadzieję, że prokuratura zajmie się człowiekiem, który za nic ma polskie prawo” – dodał.
W zeszłym tygodniu Lech Wałęsa opublikował na swoim facebookowym profilu dokument UOP. Dotyczył on inwigilacji byłego prezydenta przez komunistyczne służby specjalne. Dokument ma gryf tajności nadany przez Delegaturę Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku. We wtorek Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego poinformowała PAP, że 5 maja ABW skierowała do Prokuratury Krajowej pismo w sprawie opublikowania na profilu Lecha Wałęsy niejawnego dokumentu wytworzonego przez UOP. Według ABW mogło dojść do złamania prawa
Dyrektor Wojskowego Biura Historycznego był pytany w programie „Cztery strony” na antenie TVP Info, czy Wałęsa złamał prawo publikując dokumenty, których nie ma w dokumentacji państwowej. „Dla mnie to jest oczywiste. Ale ja nie jestem tą osobą, tą instancją, która będzie to rozstrzygała” – zaznaczył.
– Oczywiste dla mnie jest to, że Lech Wałęsa ujawnił nie tylko ten dokument jeden, (…) ale również inne, na przestrzeni lat – dodał.
Historyk uważa, że były prezydent złamał prawo, bo opublikował dokumenty niejawne, wytworzone po 1990 r., „których po prostu nie powinien publikować, posiadać – nie ma do tego tytułu prawnego”.
– Mam nadzieję, że wreszcie prokuratura się rzeczywiście na serio zajmie człowiekiem, który za nic ma polskie prawo – podkreślił Sławomir Cenckiewicz.
W lutym 2016 r., w wyniku przeszukania prokuratorów IPN w domu zmarłego byłego szefa komunistycznego MSW gen. Czesława Kiszczaka znaleziono teczki TW „Bolka”, którym miał być Lech Wałęsa.
W styczniu bieżącego roku IPN podał, że z opinii biegłych Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie dotyczącej teczki personalnej i teczki pracy TW „Bolek” i zawartych w nich dokumentów z lat 1970-1976, wynika, że zobowiązanie do współpracy z SB, pokwitowania odbioru pieniędzy oraz przeważającą część doniesień podpisał własnoręcznie Lech Wałęsa.
– W naszej ocenie opinia jest kompleksowa, jest jasna, spójna. Wnioski, które są zawarte w tej opinii, są jednoznaczne i one nie pozostawiają żadnych wątpliwości – informował dyrektor pionu śledczego IPN, zastępca Prokuratora Generalnego Andrzej Pozorski.
PAP/RIRM