Rzeszów: Dobiega końca XVIII Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych
W Rzeszowie dobiega końca XVIII Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych. Uroczystość zwieńczy Koncert Galowy, który rozpocznie się o godzinie 19.00.
To już szósty i ostatni dzień rzeszowskiego festiwalu.
– Było świetnie. Widownia, publika była niesamowita, bardzo nas powitali wesoło i były wielkie oklaski – cieszyła się Jadwiga Janowska z zespołu „Miodula” z Kanady.
Wielkie oklaski za wielki talent.
– Przepięknie oni tańczą, bardzo są skomponowani. Wszyscy są gotowi do tego, co robią. Kochają to, co robią i widać to na scenie, jacy są pewni i jacy są szczęśliwi – podkreślał Partyk Mejza z Detroit w Michigan.
Szczęśliwi, bo mogą odwiedzić Ojczyznę.
– Bardzo cieszymy się, że możemy tańczyć na tym festiwalu, ponieważ pokazujemy Polsce, że my, jako Polacy na obczyźnie, cały czas kultywujemy polskie tradycje na obczyźnie i że jesteśmy dumni, że jesteśmy Polakami – zaznaczyła Emilia Wójciak z Zespołu Pieśni i Tańca „Polonia” w Chicago.
Oprócz dumy uczestnikom festiwalu przez te 6 dni często towarzyszyła także trema.
– Wielka trema. Czujemy ogromną presję, żeby pokazać, że udało nam się, że jednak nie myśleliśmy, że to dojdzie do skutku, ale super nam poszło – mówiła Jadwiga Janowska.
Przygotowania do występów nie były łatwe. Często, aby uczestniczyć w próbach, trzeba było pokonać dystans tysięcy kilometrów. Dla niektórych zespołów pomocą okazał się Skype.
– Najpierw filmowaliśmy się nawzajem i wysyłaliśmy różne video do siebie, a potem się spotykamy na takich wirtualnych warsztatach. Tam rozmawiamy o układzie, pokazujemy. Jedna osoba pokazuje, druga pokazuje i próbujemy jakoś to wszystko ułożyć – opowiadała Jadwiga Janowska.
To poświęcenie wkładane w przekazywanie polskości docenili Polacy w kraju i goście, którzy uczestniczyli w festiwalu.
– Po całym tygodniu pracy wsiadacie w soboty w samochody i wieziecie swoje dzieci do szkół, a inni odpoczywają. Wy wytrwale krzewicie kulturę, tradycję i wiarę – mówiła senator PiS Janina Sagatowska.
Czyli po prostu polskość.
– Swoją pracą, szlachetnością, dumą pokazujecie, co to znaczy Polak, co to znaczy Polska i za to właśnie bardzo dziękujemy – podkreślała Janina Sagatowska.
Bo przecież Polska to nie tylko mały kawałek ziemi.
– Jesteśmy wielkim i dumnym, ponad 60-milionowym narodem. 22 miliony Polaków i osób polskiego pochodzenia żyje na całym świecie, poza terytorium Rzeczpospolitej Polskiej – zaznaczyła poseł PiS Anna Schmidt-Rodziewicz.
Dla polskich władz istotną kwestią jest możliwość sprowadzenia rodaków do kraju. W tym celu rząd nowelizował ustawę repatriacyjną oraz Kartę Polaka.
– To nam daje nadzieję, że gdziekolwiek Polacy nie wyjadą, na odległe krańce świata, to w ich sercu zawsze pozostanie Polska – mówiła poseł PiS Halina Szydełko.
Polska i tęsknota za Polską.
– Czuję się Polką – nie ma co ukrywać. Tęsknię, a ta tęsknota zawsze będzie i z wielką radością przybywam do Polski – podkreślała Grażyna Rodak, kierowniczka zespołu tanecznego Cracovia z London w Kanadzie.
– Kocham Polskę – powiedziała Emilia Wójciak z Zespołu Pieśni i Tańca „Polonia” w Chicago.
- edycja festiwalu się kończy, ale nie kończy się tradycja. Nie tylko uczestnicy oczekują już kolejnego Festiwalu Polonijnych Zespołów Folklorystycznych w Rzeszowie.
– My mieszkańcy woj. podkarpackiego zawsze będziemy was witać szczerze, oczekiwać każdego spotkania z Wami, każdego Waszego wspaniałego występu na scenie – zapewniał Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego.
A kolejne takie spotkanie już za 3 lata, ponownie w Rzeszowie.
TV Trwam News/RIRM