Rząd chce zwiększyć wydatki na zbrojenie
Rząd PO–PSL chce zwiększenia wydatków na zbrojenia nawet kosztem powiększenia deficytu budżetowego. Dziennik „Rzeczpospolita” napisał, że gabinet Ewy Kopacz prowadzi w Brukseli rozmowy na temat wyłączenia z limitów budżetowych nakładów na armię.
Chodzi o zapis zakazujący deficytu przekraczającego 3 proc PKB. Powodem ma być sytuacja na Ukrainie jak i zły stan techniczny armii „28”.
Poseł Marek Opioła z sejmowej Komisji Obrony Narodowej podkreśla, że sam pomysł jest dobry. Jednak polityk patrzy na cała sprawę w perspektywie ośmiu lat działań rządu PO-PSL.
– Przez ostatni czas pieniądze na ministra obrony narodowej były zamrażane przez ministra finansów. Zmniejszano możliwości zakupowe polskich sił zbrojnych. Dopiero w tym roku – w roku wyborczym, dokonuje się największych rozwiązań i największych przetargów. Do takich kwestii podchodziłbym bardzo ostrożnie. Wolałbym, żebyśmy w jakiś sposób umieli zagospodarować te pieniądze, które posiadamy w naszym budżecie, umieli je wydać w sposób odpowiedni – powiedział Marek Opioła.
Z medialnych informacji wynika, że armia chce w tym roku zwiększyć także liczbę szkoleń dla ochotników.
Sztab Generalny przygotował projekt, który zakłada powołanie na ćwiczenia blisko 14 tys. żołnierzy rezerwy. Dotychczas planowano szkolenie dla 12 tys. osób.
RIRM