Ruszyła ratyfikacja konwencji ws. zapobieganiu przemocy w rodzinie
W Polsce ruszyła ratyfikacja konwencji o zapobieganiu tzw. przemocy w rodzinie. Dokument, który powstał w 2011 roku wzbudza jednak sporo kontrowersji.
Jeżeli konwencja zostanie ratyfikowana będziemy mieli do czynienia z groźnymi konsekwencjami, m.in. z indoktrynacją ideologiczną naszych dzieci i niszczeniem chrześcijaństwa – alarmuje Ewa Kowalewska – prezes Forum Kobiet Polskich.
Konwencja ta zmusi Polskę również do tego, by wprowadzić tzw. aborcję, czyli zabijanie dzieci nienarodzonych – dodaje Ewa Kowalewska.
– Jeśli ta konwencja zostanie przez Polskę ratyfikowana to będzie dramat. Dramat Polskich rodzin i dramat nas wszystkich ponieważ zmusi nas do stosowania ideologii gender w naszym codziennym życiu. Wejdzie to do szkół i będzie indoktrynacją ideologiczną naszych dzieci. To będzie niszczenie chrześcijaństwa, bo ideologia gender jest absolutnie sprzeczna z tym co przekazuje Kościół katolicki, a to wszystko pod płaszczykiem zapobiegania przemocy. Tu chodzi o to żebyśmy musieli wprowadzić aborcję, agresywną edukację seksualną do naszych szkół, żebyśmy musieli zgodzić się na małżeństwa homoseksualne, żebyśmy zaczęli inaczej myśleć, żeby po prostu nas do tego zmusić. Konwencja nas zmusi i będzie komisarz europejski, który będzie sprawdzał czy grzecznie się do tego dostosowujemy – podkreślała Ewa Kowalewska.
Przypomnijmy, że rok temu Jarosław Gowin zgłosił fundamentalne zastrzeżenia wobec konwencji. Dokument tak naprawdę służy zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych – mówił wówczas polityk.
Spór w tej sprawie stoczyło również kilku konserwatywnych ministrów.
Sprzeczali się oni w tej sprawie z pełnomocniczką ds. równości Agnieszką Kozłowską-Rajewicz, która mówi, że „różnice między kobietami i mężczyznami wynikające z biologii pozostają ( w konwencji) niezaprzeczalne”.
RIRM