Pracownicy stoczni „Gryfia” rozmawiają z władzami

Związkowcy z Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia zasiedli do rozmów z zarządem spółki. Pracownicy nie zgadzają się z planami dalszej restrukturyzacji stoczni.

Związkowcy chcą, by wycofano się m.in. z outsourcingu, czyli przekazania części spółki w zarząd firmom zewnętrznym.

– Wyprowadzanie ze stoczni takich ogniw strategicznych, jak np. obróbka mechaniczna, wydziały produkcyjne, ale nie tylko, bo są tak samo strategiczne wydziały techniczne, administracja. To po prostu organizm. Stocznia remontowa, tak jak każda firma, która chce się po prostu liczyć na rynku, musi być w całości, jak zegarek. Z drugiej strony przekazywanie długoletnich pracowników – bo jest moda na outsourcingi  – którzy w stoczni przepracowali 40, 40-kilka lat. Teraz dziękuje im się w ten sposób, mówiąc: „nie jesteście potrzebni, możecie sobie iść do innej firmy” – do firmy, o której nic nie wiadomo – zaznacza Jerzy Gerth, przewodniczący związku zawodowego „S” 80.

Jeżeli dzisiejsze rozmowy z zarządem stoczni nie przyniosą oczekiwanych przez związki rozwiązań, niewykluczają one zawiązania komitetu protestacyjnego.

RIRM