Posłowie PiS chcą zmiany decyzji ws. Stanisława Hoca

Posłowie PiS apelują o zmianę decyzji w sprawie Stanisława Hoca, doradcy sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Wczoraj koalicja rządzącą wsparta przez SLD nie zgodziła się na jego odwołanie.

Opozycja chciała go zdymisjonować, gdy na jaw wyszły informacje, zawarte w ujawnionej niedawno publikacji ABW, że Hoc w latach 80. studiował i przechodził szkolenia w Związku Sowieckim.

Poseł Marek Opioła z PiS mówił, że cała sprawa jest bulwersująca.

– Wtedy, kiedy przyjmowaliśmy na członków doradców został przedstawiony życiorys pana Stanisława Hoca. W ogóle nie była podana tam informacja o tym, że pan Stanisław Hoc był na tych czteroletnich studiach. Pan Stanisław Hoc zupełnie do tego faktu się nie przyznał. Jako przewodniczący komisji dla transparentności i dla bezpieczeństwa komisji moim obowiązkiem było postawić tę sprawę na wczorajszym posiedzeniu tak, żeby ta sprawa została wyjaśniona. Stąd był wniosek o odwołanie pana Stanisława Hoca. Niestety członkowie komisji nie podzielili mojego faktu. PO, PSL i SLD odrzucili mój wniosek – powiedział poseł Marek Opioła.

Poseł Antoni Macierewicz przypomniał z kolei, że Stanisław Hoc w czasach PRL-u był funkcjonariuszem wydziału III Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Białymstoku, która zajmowała się zwalczaniem opozycji.

– To był wydział, który zajmował się łapaniem tych, którzy walczyli o niepodległą Polskę. Wydawał ludzi w ręce sowieckie. Stanisław Hoc był w szkole KGB. I oto człowiek po szkole KGB – dzisiaj doradza PO ma dostęp do najtajniejszych polskich informacji. Jeżeli tak będziemy kształtowali bezpieczeństwo państwa to konsekwencje muszą być tragiczne. Apelujemy do PO, SLD, PSL i do innych partii, żeby zmieniły zdanie. Od momentu tego głosowania, wszystkie ich wypowiedzi na temat bezpieczeństwa państwa będą brzmiały dźwiękiem KGB – dodał poseł Antoni Macierewicz.

RIRM