fot. pixabay.com

Polska obchodziła w piątek szesnastą rocznicę przystąpienia do UE

1 maja 2004 roku Polska wraz z dziewięcioma innymi krajami Europy Środkowo-Wschodniej przystąpiła do Unii Europejskiej.

– Wchodziliśmy już do Unii Europejskiej, gdzie był ten projekt tworzenia superpaństwa. Dziś konsekwentnie Niemcy próbują go zrealizować – wskazał prof. Mieczysław Ryba, wykładowca KUL i WSKSIM.

Przystąpienie Polski do struktur unijnych popierała wówczas większość sił politycznych, od lewicy po prawicę. Część z nich była wtedy i nadal jest bezkrytyczna wobec integracji. Dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, kandydatki Platformy Obywatelskiej na prezydenta, ostatnie szesnaście lat, to dobre lata dla Polski.

Polska wspaniale się rozwijała. Wystarczy rozejrzeć się wokoło, aby zobaczyć, ile powstało różnych inwestycji: infrastrukturalnych, kulturalnych, sportowych – mówiła.

Z kolei Krzysztof Bosak, kandydat Konfederacji na prezydenta, wskazał, że bardzo krytycznie podchodzi do kierunku w którym zmierza Unia Europejska, stając się superpaństwem.

Unia Europejska jest ramą współpracy międzynarodowej, która zamiast ułatwiać współpracę międzynarodową, handel, wymianę kulturalną, koordynację polityki obronnej (czemu zresztą służy NATO – osobna organizacja też z siedzibą w Brukseli) to Unia Europejska jest wyrazem pewnej pychy europejskich polityków – akcentował Krzysztof Bosak.

Przynależność Polski do Wspólnoty należy oceniać z kilku perspektyw. Pierwsza, najbardziej widoczna, to środki unijne, tylko w latach 2014-2020 Unia Europejska przeznaczyła dla naszego kraju 82,5 mld euro.

Dla polityków Lewicy i PO to główny plus integracji.

Korzystamy dzięki środkom Unii Europejskiej z tego dobrodziejstwa szybkiego doganiania Zachodu poziomem życia – mówił Andrzej Halicki, europoseł PO.

W dużej mierze jednak z tych środków korzystają stare państwa UE podkreślał ekonomista prof. Mariusz Andrzejewski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.

– Udzielając tych dotacji Polsce korzysta UE, dlatego że firmy z UE realizują te kontrakty, pomagają nam w tych budowach – podkreślał ekspert.  

Jak informowało w 2012 roku Ministerstwo Rozwoju, którym kierowała wówczas Elżbieta Bieńkowska z PO, z każdego euro wpłaconego do Polski Niemcy  odzyskały 86 centów.

Dla wielu Polaków i polskich firm plusem integracji był udział we wspólnym rynku, ale to też miało swoje negatywne konsekwencje zauważył prof. Mieczysław Ryba.

– Korzystne było otwarcie rynku, gdzie mogliśmy handlować i różne dotacje. Jednak te dotacje były z kolei w zamian za to, że wygaszono – zlikwidowano ogromne segmenty polskiego przemysłu, naszej gospodarki, po to, żeby tutaj nie rodziła się konkurencyjność – wskazywał politolog.

Znaczące dotacje trafiły do rolników. Rzeczywiście przez ostatnie szesnaście lat polska wieś stała się dość nowoczesna. Jednak polscy gospodarze cały czas traktowani są gorzej niż farmerzy ze „starej piętnastki”.

Chce to zmienić prezydent Andrzej Duda.

– Walczę o to, by dopłaty bezpośrednie dla polskich rolników były takie jak średnia unijna, która dzisiaj wynosi 270 euro – mówił podczas piątkowej konwencji prezydent RP.

Na ocenę naszej obecności w Unii wpływają też ostanie działania w sprawie kryzysu pandemicznego. Poseł PO do Parlamentu Europejskiego Andrzej Halicki chwali Wspólnotę w tej sprawie.

– Także w czasach tak trudnych, jak dzisiaj, w czasie pandemii możemy liczyć na wsparcie i na ogromne środki, 13 mld euro – akcentował.

Nie są to jednak środki nowe, to pieniądze przełożone z jednego celu budżetowego na inny. Działania Unii w sprawie kryzysu krytycznie ocenia wielu ekspertów w tym ekonomista Artur Beń.

– Unia Europejska niestety nie radzi sobie – patrząc z punktu widzenia ekonomicznego – z problemem jakim jest koronawius. Tak naprawdę cały ciężar, a przynajmniej 99 proc., jeżeli chodzi o walkę z koronawirusem, ale także z konsekwencjami gospodarczymi, spoczywa na krajach. Każdy kraj musi walczyć o siebie – podkreślał ekspert.

Bilans integracji z Unią to nie tylko rachunki księgowe. To także zyski i straty polityczne. Polska utraciła znaczną cześć swojej suwerenności. W ostatnich latach  toczy się spór o suwerenności w obszarze sądownictwa i prymat Konstytucji RP nad prawem unijnym. Komisja Europejska po raz kolejny wszczęła postępowanie przeciwko Polsce o naruszeni zasad tzw. praworządności.

– Wirus nie może zabijać demokracji. Nowa ustawa o sądownictwie podważa niezależność sądową polskich sędziów i jest niezgodna z nadrzędnością prawa UE – mówiła Věra Jourová, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej.

Obecność w Unii Europejskiej to także spory o  ideologię. Instytucje unijne często uzależniają przekazywanie środków na cele edukacyjne czy kulturalne od spełniania tzw. kryteriów równościowych, antydyskryminacyjnych, czyli przyjmowania założeń ideologicznych nowej lewicy.

– Unia Europejska dzisiaj bardziej sięga do Spinelliego, a nie do Schumanna, czyli bardziej do marksistów, niż do chrześcijańskich demokratów – akcentował prof. Mieczysław Ryba.

PO szesnastu latach znaczna cześć polskiego społeczeństwa przekonała się Unia nie jest dobrym wujkiem, rozdającym pieniądze. To arena walki o pieniądze polityczne interesy i ideologiczne wpływy.

TV Trwam News

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl