fot. gopr.pl

Podkarpackie: nowi ratownicy dołączyli do bieszczadzkiej grupy GOPR

Dwóch kandydatów na ratowników górskich w sobotę, w Lesku (Podkarpackie) w trakcie dorocznego Dnia Ratownika złożyło przyrzeczenie i rozpoczęło służbę w bieszczadzkiej grupie Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

„W Bieszczadach i Beskidzie Niskim aktualnie turystom pomaga 209 ratowników. Od początku roku w 240 akcjach ratowaliśmy ponad 250 osób” – powiedział naczelnik bieszczadzkiego GOPR Krzysztof Szczurek.

Zaznaczył, że „w tym roku najwięcej akcji zanotowano nie – jak zwykle – podczas wakacji, ale w słoneczne weekendy we wrześniu i październiku”.

„Urazy kończyn, szczególnie kończyn dolnych, są najczęstszymi powodami naszych interwencji. Natomiast złamania, czy skręcenia są zazwyczaj spowodowane nieodpowiednim obuwiem” – mówił Szczurek.

Podkreślił, że idąc w góry należy mieć buty, które co najmniej usztywnią kostkę.

GOPR często też poszukiwał turystów, którzy zabłądzili w górach.

„Najczęściej dotyczyło to osób, których w górach zaskoczył zmrok i w nocy stracili orientację w terenie” – dodał naczelnik.

Zwrócił uwagę, że wybierający się w góry „zawsze powinni mieć naładowany telefon komórkowy”, a w nim zainstalowaną aplikacje „Ratunek”.

„Dzięki tej aplikacji łatwiej i szybciej możemy dotrzeć do poszkodowanych” – zaznaczył.

Naczelnik Szczurek przypomniał, że w styczniu odbędzie się egzamin dla kandydatów do grupy bieszczadzkiej GOPR. Od ubiegających się wymagane są: ukończenie 18 lat, nienaganny stan zdrowia, dobra kondycja fizyczna, bardzo dobra znajomość topografii Bieszczad i części wschodniej Beskidu Niskiego. Konieczna jest także umiejętność jazdy na nartach.

Po zdanym egzaminie wstępnym przyszły ratownik przyjmowany jest na staż kandydacki. Trwa on od dwóch do pięciu lat. W jego trakcie kandydaci odbywają szkolenia i dyżury pod okiem doświadczonych instruktorów. Poznają wtedy m.in. zasady ewakuacji poszkodowanych z trudnego terenu, poszukiwania osób zaginionych, użycia quadów i skuterów śnieżnych, technik linowych oraz współpracy ze śmigłowcem.

Bieszczadzka grupa GOPR monitoruje prawie 4 tys. km kw. Jej ratownicy opiekują się turystami w Bieszczadach, Beskidzie Niskim, a także na pogórzach Dynowskim i Przemyskim.

GOPR w Bieszczadach po raz pierwszy interweniował 16 grudnia 1961 r. Tego dnia na trasie biegowej podczas zawodów kontuzji doznała narciarka. Ratownicy po opatrzeniu poszkodowanej odwieźli ją do szpitala furmanką.

Od tamtego czasu ratownicy bieszczadzkiej grupy interweniowali ponad 22 tys. razy.

PAP

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl