PAP/Marcin Obara

Platforma jest obywatelska tylko z nazwy?

Premier Donald Tusk w dalszym ciągu próbuje przekonywać obywateli, że Polski nie obejmie pakt migracyjny. Szef polskiego rządu wezwał też Brukselę do rewizji polityki klimatycznej. W przeszłości nie sięgnął jednak po narzędzie, jakie podsunęli mu obywatele. Przekreślił wynik referendum o mechanizmie relokacji. Donald Tusk nie sięga po nie teraz, choć podpisy przeciwko Zielonemu Ładowi zbiera „Solidarność”.

Platforma Obywatelska od lat próbuje budować wizerunek partii liczącej się ze zdaniem obywateli. Choć obywatelskość umieściła w nazwie, to dziś wprost się z niej wycofuje. Przykład? Odrzucenie projektu obywatelskiego ws. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Ponad dwieście tysięcy podpisów wyrzucono do kosza – wskazał poseł PiS, Marcin Horała.

– Teraz KO mówi, że chce budować CPK. To cóż szkodziło przyjęcie ustawy „Tak dla CPK”? PO jest partią, która instytucjonalnie nie reprezentuje interesu polskich obywateli – powiedział poseł Marcin Horała.

Obywatele mają narzędzia, by wpływać na władzę – jednym z nich jest referendum. Test obywatelskości dla PO i Donalda Tuska przyszedł przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. Na karcie referendalnej było pytanie dotyczące m.in. unijnego mechanizmu relokacji forsowanego przez Komisję Europejską. Przewodniczący PO postanowił użyć tematu referendum w walce politycznej.

– Uroczyście przed wami unieważniam to referendum – mówił Donald Tusk w sierpniu 2023 roku.

Bojkot ówczesnej opozycji poskutkował. Referendum nie było wiążące. Po ponad roku od przejęcia władzy Donald Tusk próbuje nieudolnie przekonywać społeczeństwo, że Polski nie obejmie pakt migracyjny, w tym przymusowa relokacja. Na potwierdzenie swoich słów nie wykluczył użycia siły, jeśli migranci łamią prawo.

– Każdy, kto gości w Polsce, korzysta z naszej gościny i w sposób brutalny narusza prawo, będzie deportowany z Polski – grzmiał Donald Tusk.

Pakt migracyjny ma wejść w życie w połowie 2026 roku. Żaden unijny dokument nie potwierdza, że Polska zostanie z niego wyłączona. Może go zignorować, jednak niewykluczone, że spotka się to z reakcją Brukseli. Senator Koalicji Obywatelskiej, Krzysztof Kwiatkowski, zwrócił uwagę, iż polski premier postawi na swoim w relacjach z Unią i zrobi to bez referendum.

– Przepisy europejskie nie są związane referendami w poszczególnych krajach – oznajmił Krzysztof Kwiatkowski.

Inne zdanie ma w tej sprawie były europoseł PiS, Jacek Saryusz-Wolski. Polityk stwierdził, że poprzez bojkot referendum z 2023 roku władza odebrała sobie silne narzędzie do negocjacji.

– Byłoby to przepotężne uzasadnienie veta w tej materii, a gdyby już było za późno na veto, to byłoby to potężnym instrumentem, ażeby zbuntować się przeciwko tej polityce i domagać się wyłączenia – zauważył Jacek Saryusz-Wolski.

Po raz kolejny narzędzie referendum, tym razem w batalii o kształt unijnej polityki klimatycznej, podsuwają premierowi sami obywatele. „Solidarność” zbiera podpisy, bowiem chce, by Polacy pokazali czerwoną kartkę unijnemu Zielonemu Ładowi. Premier w ostatnich dniach wzywał do jego rewizji.

– Nasze działania na rzecz ochrony klimatu, ochrony środowiska nie mogą uderzać w interesy rodzin, interesy obywateli – przekonywał Donald Tusk.

Te słowa padły na spotkaniu komisarzy unijnych z polskim rządem w Gdańsku. Przewodnicząca KE, Ursula von der Leyen, nie zapowiedziała żadnej zmiany w Zielonym Ładzie. Potwierdziła za to kurs klimatyczny dla Unii.

– Trzymamy się celu neutralności klimatycznej do 2050 roku – powiedziała Ursula von der Leyen.

Inicjatywa „Solidarności”, by zagłosować przeciwko Zielonemu Ładowi w referendum, niebawem może stać się testem wiarygodności dla rządu. Związkowcy mają już pół miliona podpisów.

Pomogą one premierowi określić się, po czyjej stronie stoi – mówił przewodniczący „Solidarności”, Piotr Duda.

– Mamy podpisów tyle, ile by wystarczyło złożyć, ale ze względu na sytuację polityczną boimy się, że nastąpi taka weryfikacja, iż zostaną te podpisy odrzucone, dlatego te podpisy musimy zebrać jeszcze z taką „górką” – podsumował Piotr Duda.

Swoją inicjatywę referendalną podjęło Stowarzyszenie na rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski im. prof. Jana Szyszko. Jego uczestnicy chcą chronić lasy przed prywatyzacją. Obawiają się polityki unijnej i polskiego rządu, który kolejne obszary wyłącza spod opieki leśników.

TV Trwam News

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl