Parlament Europejski nie popiera unijnego porozumienia ws. budżetu
Parlament Europejski nie popiera porozumienia w sprawie budżetu Unii Europejskiej. Europosłowie przygotowali projekt rezolucji, w której domagają zaostrzenia kursu w sprawie praworządności. Pod dokumentem nie podpisali się Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy.
Projekt rezolucji został przygotowany przez Europejską Partię Ludową, Socjalistów, a także przez frakcję Odnowić Europę, Zielonych oraz Zjednoczoną Lewicę Europejską. Pod dokumentem nie podpisali się Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, do których należy Prawo i Sprawiedliwość. Większość frakcji mówi o rozczarowaniu w związku z obniżeniem kwoty dotacji, jaką przewiduje Fundusz Odbudowy.
– Jest propozycja na stole, ale chcielibyśmy ją poprawić. Przede wszystkim chcemy ją ulepszyć w kontekście niektórych cięć, które uznaliśmy za nieuzasadnione. Jeśli chcemy postawić na przyszłe pokolenia, nie możemy zmniejszyć budżetu na badania naukowe, młodzież i Erasmusa – podkreśla przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli.
Europosłowie związani z głównym nurtem, który decyduje o kształcie Parlamentu Europejskiego, a którego częścią jest także Europejska Partia Ludowa kierowana przez Donalda Tuska, twierdzą, że mechanizm łączący fundusze unijne z praworządnością jest zbyt rozwodniony. Zapowiedzieli, że będą domagać się zaostrzenia przepisów.
– Uważamy, że to sprawa otwarta. Chcemy w niej uczestniczyć, nie zadowalają nas tylko wzmianki o zasadach – mówi David Sassoli.
W projekcie rezolucji jest powrót do najostrzejszej formy, nazywanej „pieniądze za praworządność”. Miał nastąpić powrót do odwróconej większości. Wtedy potrzeba będzie 15 krajów nie po to, aby podjąć decyzję o odebraniu środków, ale by ją odrzucić. Głosowanie nad projektem rezolucji odbędzie się jutro. Zgoda Parlamentu Europejskiego jest niezbędna, by opracowany na szczycie UE budżet zaczął obowiązywać.
TV Trwam News