Państwa europejskie zaczynają dostrzegać błędy polityki migracyjnej
Czy kolejne europejskie kraje zaczynają dostrzegać błędy prowadzenia zbyt otwartej polityki migracyjnej? Wszystko na to wskazuje. Obywatele Szwecji i Niemiec podjęli wyraźny sprzeciw wobec rządów otwartych granic, jakie prowadzą władze ich państw.
Nastroje polityczne w Unii Europejskiej od dłuższego już czasu ulegają drastycznym zmianom. Jeszcze kilka lat temu wydawać by się mogło, że kraje takie jak Polska czy Węgry, w kwestii sprzeciwu wobec przyjmowania nielegalnych migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu, nie mają sojuszników. Tak było jednak do niedawna. Do grupy państw prowadzących racjonalną politykę migracyjną dołączyły Włochy. Możliwe, że kolejna będzie Szwecja. W niedzielnych wyborach aż 17,5 proc. głosów zostało oddanych na antyimigrancką partię Szwedzcy Demokraci, która otrzyma teraz 62 mandaty w tamtejszym parlamencie.
– Partia antyimigrancka zdobyła bardzo duże poparcie, wzrost kilkuprocentowy od ostatnich wyborów i w tej chwili rozdaje karty. To znaczy, albo dojdzie do takiej sytuacji jak w Niemczech – że prawica i lewica ta establishmentowa pójdą razem w koalicji, albo zadzieje się coś, co jeszcze bardziej wstrząśnie tą sceną polityczną – powiedział politolog, prof. Mieczysław Ryba.
Taki wynik głosowania pokazuje wyraźnie, że obywatele krajów europejskich otwierają oczy i zaczynają dostrzegać nieodpowiedzialną politykę migracyjną ich przywódców. Podobny rozkład głosów obserwujemy obecnie w sondażach w Niemczech. Według niektórych z nich antyimigrancka Alternatywa dla Niemiec po raz pierwszy uzyskała większe poparcie niż Socjaldemokratyczna Partia Niemiec.
– To jest doskonały dowód na to, jak wzrost zagrożenia związany z masową imigracją islamską, wpływa na stosunki społeczne, wpływa też na nastroje społeczne. To się musi przełożyć na politykę – podkreślił prof. Mieczysław Ryba.
Niemcy są już zmęczeni napływem kolejnych fal imigrantów do ich kraju. Czują się wyraźnie zagrożeni. Oliwy do ognia dolewają ostatnie wydarzenia w tym państwie. W ostatni weekend w Koethen zginął 22-letni mężczyzna. Podejrzanych o zabójstwo jest dwóch Afgańczyków. Z kolei
w sierpniu w Chemnitz 35-letni Niemiec został zamordowany przez Irakijczyka
i Syryjczyka. Zdarzenia te wywołały wiele ulicznych demonstracji przeciwników niemieckiej polityki imigracyjnej.
TV Trwam News/RIRM