Nie wykluczamy wystąpienia przeciwko ministerstwu na drogę prawną

Z o. dr. Krzysztofem Bielińskim, rektorem Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, rozmawia Wojciech Wybranowski


Jest Ojciec Rektor usatysfakcjonowany odpowiedzią pani minister Barbary Kudryckiej na poselską interpelację?


– Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że jestem wdzięczny posłom ziemi toruńskiej: panu Zbigniewowi Girzyńskiemu i pani Annie Sobeckiej, którzy w obronie uczelni i jej praw zabierają głos na forum Sejmu.

Słowa, które wypowiedziała pani minister Kudrycka, w złym świetle stawiające naszą uczelnię, wypowiedziane zostały w listopadzie, a w połowie stycznia przychodzi wyjaśnienie. Szkoda, że nie przychodzi ze strony pani Kudryckiej: „Przepraszam za to, że zrobiłam złą reklamę, negatywną opinię Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu”. Boleję też nad tym, że tamte negatywne dla nas wypowiedzi padły publicznie, natomiast sprostowanie czy wyjaśnienie otrzymuje tylko pan poseł Girzyński. Wielka szkoda – bo publicznie zrobiło się negatywną opinię naszej uczelni, natomiast sprostowanie i wyjaśnienie jest wysłane tylko do jednej osoby. Jest to bardzo krzywdzące dla studiującej tutaj młodzieży, której odbiera się dobre imię. A polska młodzież studiująca na naszej uczelni ma prawo do dobrego imienia. I teraz moje pytanie: Jak pani minister Kudrycka to dobre imię uczelni publicznie przywróci?


Minister Kudrycka, sugerując, że w WSKSiM mogły mieć miejsce nieprawidłowości, doprowadziła do sytuacji, w której – jak twierdzą prawnicy – uczelnia mogła ponieść wymierne straty – zarówno moralne, jak i finansowe. Czy w takiej sytuacji władze uczelni zastanawiają się nad wystąpieniem na drogę prawną przeciwko pani Kudryckiej?


– Będziemy jeszcze chwilę czekali, bo być może pani minister – mam taką nadzieję – poda oficjalnie do wiadomości publicznej, że żadnych nadużyć w naszej uczelni nie ma, że nie otrzymała nigdy żadnych skarg na działanie i sposób funkcjonowania WSKSiM w Toruniu, że w takiej sytuacji z jej strony, jako ministra szkolnictwa wyższego, należy się naszej uczelni słowo „przepraszam”. Zobaczymy. Zawsze mamy możliwość takiego rozwiązania jak wystąpienie na drogę prawną. Myślę, że będziemy występować na drogę prawną w sytuacji, gdy okaże się, że bez merytorycznych podstaw usunięto nas na stałe z listy indykatywnej. Będziemy też o to walczyć, gdyż po upływie roku, po zmianie władz rządowych, nagle niszczy się to, co dobrego zrobiły poprzednie władze, niszczy się dużą pracę ludzi, nakłady finansowe. Na pewno będziemy upominać się o swoje prawa i prawa polskiej, katolickiej młodzieży. Obawiam się, że takie traktowanie naszej uczelni przez ministerstwo ma podstawy ideologiczne.


W odpowiedzi na interpelację minister nauki poinformowała, że jej wypowiedź dla „Rzeczpospolitej” sugerowała jedynie, iż jeżeli będą skargi na działalność WSKSiM, to zostanie tam przeprowadzona kontrola. Ale skarg nie ma. Jak to rozumieć?


– Myślę, że była ze strony pani minister pewna sugestia, typu „co możecie zrobić, żeby ewentualnie uderzyć w uczelnię”. Była to pewna propozycja wskazania, co należy zrobić, by ministerstwo mogło zaingerować w działalność WSKSiM. Kiedy pojawił się ów wywiad z panią minister i takie sugestie, zastanawialiśmy się, czy nie będzie tak, jak to było w dawnych służbach specjalnych, w okresie PRL, że przysyłano na uczelnię agenta, który miał doprowadzić do jakiegoś skandalu, który da władzy powód, by w uczelnię uderzyć.


Dziękuję za rozmowę.
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl