Na pokładzie Baltic Ace byli Polacy

11 Polaków wchodziło w skład 24-osobowej załogi statku Baltic Ace, który w środę po zderzeniu z inną jednostką zatonął na Morzu Północnym – podał w czwartek PAP II sekretarz ambasady RP w Hadze Janusz Wołosz. Nie wiadomo, czy są oni wśród zaginionych lub zabitych.

Dziś ma zostać podjęta decyzja dotycząca ewentualnego wznowienia akcji ratunkowej. Holenderska straż przybrzeżna podała, że poszukiwania wstrzymano o godz. 2. Akcja odbywała się w trudnych warunkach pogodowych. „Wiemy, że wśród członków załogi Baltic Ace byli Polacy.

Z 24-osobowej załogi 11 osób to byli Polacy” – powiedział Wołosz. W nocy ze środy na czwartek holenderska straż wybrzeża poinformowała, że w wyniku zderzenia i zatonięcia statku zginęło czterech marynarzy, a siedmiu jest uważanych za zaginionych. Holenderska agencja ANP powołując się na policję podała, że 13 z 24 członków załogi Baltic Ace udało się uratować i obecnie przebywają oni pod opieką lekarzy.

Wołosz pytany o to, czy Polacy są wśród zabitych lub zaginionych, powiedział, że „nie posiada takich informacji”. Jak sprecyzowała ANP, czterech marynarzy trafiło do szpitali w Rotterdamie, siedmiu przewieziono śmigłowcem do placówki medycznej w Belgii, a dwoma zajęto się na jednostce, która ich uratowała. Spytany przez o to, czy wśród poszkodowanych i przewiezionych do belgijskiego szpitala są Polacy, dyżurny pracownik Wydziału Konsularnego ambasady RP w Brukseli powiedział, że „na razie nie ma informacji na ten temat”.

Tymczasem według Wołosza kwestię tego, kto spowodował wypadek i jego szczegółowy przebieg wyjaśni specjalna komisja. „Doszło do katastrofy na morzu, znaczy zderzenia się dwóch statków, ale jaka była przyczyna i kto zawinił – tego nie jestem w stanie powiedzieć” – dodał II sekretarz ambasady RP w Hadze. Mariusz Lenckowski z Morskiej Agencji Gdynia potwierdził w czwartek, że wśród załogi Baltic Ace było 10 Polaków zatrudnionych za pośrednictwem Agencji oraz najpewniej polski kapitan. „Jest to dziewięciu oficerów oraz kucharz.

Z tego, co mi wiadomo, statek miał też polskiego kapitana” – powiedział PAP Lenckowski. Dodał, że jest w stałym kontakcie z armatorem statku, nie ma jednak informacji o losie Polaków. Rzecznik straży wybrzeża Peter Verburg powiedział agencji AFP, że „szanse na znalezienie zaginionych żywych są niewielkie”.

Do wypadku doszło w środę po godz. 19. Cypryjski kontenerowiec Corvus J zderzył się z pływającym pod banderą Bahamów samochodowcem Baltic Ace ok. 50 km od Rotterdamu na uczęszczanym szlaku morskim. Mierzący blisko 150 metrów Baltic Ace po kolizji zatonął. Według holenderskich mediów Baltic Ace, którego właścicielem jest grecka firma Baltic Highway, płynął z belgijskiego Zeebrugge do portu Kotka w Finlandii, a Corvus J z Grangemouth w Szkocji do Antwerpii w Belgii. Właścicielem tej mierzącej 135 metrów długości jednostki jest niemiecka firma Juengerhans.

PAP 

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl