Moskwa planuje rozbiór Gruzji
Parlament Abchazji jednomyślnie przyjął wniosek na temat wystąpienia z prośbą do Moskwy o uznanie niepodległości tej separatystycznej republiki. – Rada Federacji jest gotowa uznać niepodległy status Osetii Południowej i Abchazji, jeśli narody tych republik będą sobie tego życzyły i jeśli prezydent Rosji podejmie taką decyzję – oświadczył wczoraj przewodniczący wyższej izby rosyjskiego parlamentu Siergiej Mironow.
– Proponuję Federacji Rosyjskiej uznanie Republiki Abchazji jako państwa suwerennego i niepodległego i nawiązanie stosunków dyplomatycznych między Rosją a Abchazją – powiedział podczas wystąpienia w parlamencie abchaski prezydent Siergiej Bagapsz. Także prezydent Eduard Kokojty zapowiedział szybkie zwrócenie się do Rosji o uznanie niepodległości Osetii Południowej. Kreml już w zeszły piątek deklarował chęć „objęcia gwarancjami” i „poparcia” na scenie międzynarodowej wszystkich decyzji, jakie zbuntowane prowincje podejmą w kwestii swojego statusu. Tymczasem Mironow podkreślił, że nie wyznaczono jeszcze dokładnego terminu posiedzenia w tej sprawie.
Mironow dodał, iż nikt „nie podniesie więcej ręki na pokojowe istnienie narodu Osetii Południowej”.
Jak poinformował wiceprzewodniczący abchaskiego parlamentu Wiaczesław Cugba, separatystyczne władze zamierzają zwrócić się do Rosji o uznanie niepodległości tej gruzińskiej republiki. Kreml już w zeszły piątek deklarował chęć „objęcia gwarancjami” i „poparcia” na scenie międzynarodowej wszystkich decyzji, jakie zbuntowane prowincje podejmą w kwestii swojego statusu.
Tymczasem szef sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji generał Anatolij Nogowicyn poinformował, że w wyniku zbrojnej interwencji w Gruzji zginęło 64 żołnierzy, 323 zaś zostało rannych. Dodał, że podczas misji bojowych zostały zestrzelone 4 rosyjskie samoloty (trzy Su-25 i jeden Tu-22).
Według przywódców Osetii Południowej z rąk żołnierzy gruzińskich zginęło co najmniej 2100 osetyjskich cywilów. Liczbę tę jednak podają w wątpliwość organizacje humanitarne.
AW, MBZ, PAP