Ministerstwo Zdrowia nie planuje wprowadzać ograniczeń w przepisywaniu e-recept na środki wczesnoporonne
Ministerstwo Zdrowia nie planuje wprowadzać ograniczeń w przepisywaniu e-recept na środki wczesnoporonne. Poinformował o tym Nasz Dziennik, powołując się na odpowiedź, jaką otrzymał z resortu.
Chodzi o preparaty nazywane antykoncepcją awaryjną, takie jak pigułka ellaOne. Jak się okazuje, są strony internetowe, które oferują po wypełnieniu ankiety wystawienie e-recepty na środki niosące śmierć.
Nie wiadomo, jaka jest skala takich działań. Ministerstwo Zdrowia poinformowało Nasz Dziennik, że prowadzi techniczny monitoring wystawiania e-recept, ale nie jest on ukierunkowany na określoną grupę preparatów.
Prof. Bogdan Chazan, ginekolog, mówił, że takich pigułek w ogóle nie powinno się przepisywać, a już w żadnym wypadku w odpowiedzi na prośbę zadaną telefonicznie lub przez e-mail.
– Lekarz, który wypisuje taką receptę, nie wie nic na temat stanu zdrowia kobiety. Jeżeli tzw. receptomat działa również w przypadku środków wczesnoporonnych, to jest bardzo źle, bo czasami są przyjmowane bardzo często. Już nawet jedna dawka może wywołać szkodliwe efekty, a co dopiero przyjmowane w regularnych odstępach środki z dużą dawką hormonu, który może wywierać szkodliwy wpływ na układ hormonalny kobiety, zwłaszcza w młodym wieku. To nie jest działanie prozdrowotne – powiedział prof. Bogdan Chazan.
Z odpowiedzi resortu zdrowia wynika jednak, że nie będzie ograniczeń w wystawianiu e-recept na środki wczesnoporonne. Takie ograniczenie obowiązuje natomiast w przypadku leków psychotropowych i przeciwbólowych.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Wojciech Andrusiewicz, poinformował w poniedziałek, że po tygodniu obowiązywania rozporządzenia, widać spadek sprzedaży takich leków w internecie.
RIRM