KE nie przedłużyła embarga na produkty rolne z Ukrainy
Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na ukraińskie produkty rolne. Premier Mateusz Morawiecki w reakcji podtrzymał stanowisko rządu w Warszawie. Polska na własną rękę będzie chroniła swój rynek.
Za stanowiskiem Polski w sprawie zakazu importu ukraińskiego zboża przemawiały liczby. Unijny komisarz ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski, uzasadniał w Parlamencie Europejskim, że po wprowadzonym zakazie w okresie od maja do lipca średniomiesięczny eksport z Ukrainy wzrósł do 3 mln 200 tys. ton.
– Eksport się zwiększył dzięki czasowemu zakazowi. Ustał przy tym niedobry handel. Legalny, ale spekulacyjny handel bazujący na różnicy cen – zaznaczył Janusz Wojciechowski.
Pojawiły się doniesienia wskazujące, że argumenty unijnego komisarza ds. rolnictwa przebiły się w Brukseli, a za nimi miało pójść stanowisko unijnego komisarza ds. handlu. Ostateczna decyzja i tak była w rękach przewodniczącej Komisji Europejskiej. W piątek została ogłoszona i jest na niekorzyść Polski.
Bruksela nie przedłużyła embarga, bo uznała, że zniknęły zakłócenia rynku rolnego w krajach przyfrontowych. Kijów miał zgodzić się na wprowadzenie skutecznych środków kontroli eksportu.
– Przedłużymy zakaz, mimo braku zgody Komisji Europejskiej. Tu i teraz, z Ełku, mówię wszystkim rolnikom w całej Polsce: przedłużymy zakaz wwozu ukraińskiego zboża – zapewnił premier Mateusz Morawiecki.
https://twitter.com/MRiRW_GOV_PL/status/1702740608949932276?s=20
Embargo, jakie chroniło polski rynek, obejmowało pszenicę, kukurydzę, rzepak i słonecznik.
TV Trwam News