fot. Tomasz Strąg

Eksperci ostrzegają przed niebezpieczną modą na posty z muchomorami

Media społecznościowe opanowała moda na posty z muchomorami. Niektórzy użytkownicy social mediów zachęcają swoich obserwujących do zjedzenia trujących muchomorów. „Nieodpowiedzialni influencerzy niweczą działania edukujące miłośników grzybiarstwa” – powiedział Michał Gzowski, rzecznik prasowy Lasów Państwowych.

„Ogromnie się cieszę, że będę mogła podzielić się z wami moim doświadczeniem z tym Panem (muchomorem). Grzyby są najstarszymi, najbardziej pierwotnymi organizmami na tej planecie. Jestem taka ciekawa tej przygody! Nagram Wam relacje i doświadczenia z mikro dawki, jak i z większej. Cieszę się, że przyczynię się do odkłamania tego, czym i kim jest Pan muchomor” – dzieliła się informacją z użytkownikami Instagrama tajemnicza blondynka ukrywająca się pod pseudonimem.

„Spożycie muchomora w większej dawce niż mikro – rytualnie – pozwala między innymi skontaktować się z duchami, bogami i wiele, wiele więcej, ale… Tu informuję, że trzeba być na to przygotowanym duchowo >>to nie trip<< – odlot i sama, jako szamanka, NIGDY nie robię tego bez opieki doświadczonego kolegi po fachu” – napisała na Facebooku Al Dona, szamanka.

Dr hab. Izabela L. Kałucka z Katedry Algologii i Mykologii na Wydziale Biologii i Ochrony Środowiska z Uniwersytetu Łódzkiego, jest oburzona tego typu wpisami.

„Nie ma mojej zgody na upowszechnianie w social mediach tego typu nieodpowiedzialnych wpisów na temat muchomorów. Dołączam się do opinii lekarzy, naukowców i farmaceutów ostrzegających przed tym zjawiskiem. Ta moda mi się nie podoba, choć nie jest to kwestia lubienia czy nie. To kwestia badań i wiedzy gromadzonej od lat na temat grzybów” – powiedziała  dr hab. Izabela L. Kałucka.

We wrześniu 2022 roku na oddział toksykologiczny szpitala im. T. Marciniaka we Wrocławiu trafiło siedmiu grzybiarzy. Dwóch z nich szczęśliwie miało tylko nieżyt żołądkowo-jelitowy po zjedzeniu grzybów. Trzech pacjentów zjadło muchomora plamistego, a dwoje sromotnikowego, który jest śmiertelną trucizną. Stan dwojga pacjentów jest ciężki.

Objawy zatrucia muchomorem to duszności, wymioty oraz biegunka, a wszystkiemu towarzyszą halucynacje i zaburzenia ruchowe.

„Nieodpowiedzialni influencerzy niweczą działania edukujące miłośników grzybiarstwa. Za skandaliczne uważam promowanie spożywania muchomorów. Szkodliwe oddziaływanie części grzybów polega na odkładaniu się toksyn w organizmie, w nie nagłej, gwałtownej reakcji, która jest jednoznacznym sygnałem, że z grzybem jest coś nie tak. Toksyny zawarte w grzybach nie muszą oddziaływać natychmiast. Poza tym różne osoby, na przykład obciążone pewnymi dolegliwościami, mogą w różny sposób na nie zareagować. To, że jednemu zwolennikowi eksperymentowania z grzybami nic się nie stanie, nie znaczy, że jego naśladowcy nie będą mieli poważnych kłopotów zdrowotnych. Stanowczo odradzam jedzenie muchomorów i grzybów, co do których brak nam pewności, co do za gatunek!” – tłumaczył Michał Gzowski.

Jednym z najbardziej trujących muchomorów jest muchomor czerwony (Amanita muscaria). Powszechnie znany czerwony grzyb z białymi plamkami zawiera toksyny – muskarynę, kwas ibotenowy i muscymol. Polska nazwa muchomorów nie jest przypadkowa. Pochodzi od substancji chemicznych zawartych w tych grzybach, a dokładniej właśnie od muskaryny i muscymolu. Muchomor wabi urodą, kolorem i zapachem jednak kontakt z nim, w jakiejkolwiek formie, może okazać się śmiertelny.

W Polsce występują tylko trzy gatunki muchomorów, które należą do jadalnych i są to: muchomor czerwieniejący (Amanita rubescens), muchomor mglejarka (Amanita vaginata) i muchomor rdzawobrązowy (Amanita fulva).

„Jest jeszcze czwarty gatunek: muchomor cesarski. Można go jednak znaleźć wyłącznie na południu Europy w krajach śródziemnomorskich. Ten grzyb to rarytas kulinarny. W smaku dorównuje truflom. Wszystkie, nawet jadalne odmiany muchomora, muszą być zbierane i przygotowywane do spożycia z dużą ostrożnością, a taką wiedzę posiadają grzybiarze z wieloletnim doświadczeniem” – przestrzega dr hab. Izabela L. Kałucka.

„Zbieramy tylko grzyby znane. Korzystajmy z atlasów i kluczy (uproszczona forma atlasu) grzybiarskich. Nie zbieramy owocników starych i młodych. Nie przechowujemy zbyt długo grzybów – szybko je przygotowujemy do spożycia, sprawdzamy owocnik przed przyrządzeniem, a w lesie owocniki wykręcamy w całości ze ściółki. Grzyby czyścimy w lesie. Nie niszczymy grzybów, których nie znamy. Nie niszczymy siedliska grzyba – grzybnie i ściółkę pozostawiamy w dobrym stanie. Nie zbieramy grzybów do plastikowych toreb, bo muszą oddychać” – przypomniała „dekalog grzybiarza”.

PAP

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl