Egipska armia chce usunięcia prezydenta Mursiego
Stawia ultimatum albo odejdzie on sam albo zostanie usunięty siłą – napisał serwis „al – Ahram”. Mursi oświadczył, że nie poda się do dymisji, bo ma „demokratyczny mandat”. Dziś w południe mija jednak termin ultimatum.
Według źródeł w siłach zbrojnych następnym krokiem będzie zaproszenie polityków oraz ekspertów społecznych i gospodarczych na rozmowy ws. mapy drogowej. Od kilku dni egipskie miasta są areną masowych demonstracji, których uczestnicy domagają się ustąpienia Mursiego.
Dochodzi także do krwawych starć z jego zwolennikami: 16 osób zginęło, a kolejnych 200 zostało rannych w ataku, w Kairze.
Prof. dr hab. Jacek Knopek, afrykanista nie wyklucza, że sytuacja w Egipcie będzie przypominała tę z Turcji.
– W Turcji co prawda mamy państwo o charakterze muzułmańskim, ale muzułmański-świeckim gdzie armia od kilkudziesięciu lat, czy już od reform „Kenamapaszy Atatjurka” jest takim gwarantem systemu politycznego. Trzeba też zaznaczyć, że to się sprawdza już od dłuższego czasu natomiast armia jest też grupą interesu więc może w zamian za określone przywileje, w zamian za określone dobra także wesprzeć inną siłę polityczną. Natomiast wedle mojej opinii tego właśnie scenariusza możemy spodziewać się w Egipcie, gdzie Turcja jak zaznaczyłem była prekursorem. A w tej chwili armia będzie taką główną siłą, główną grupą interesu i będzie chciała jak najwięcej wygrać dla siebie – mówi prof. dr hab. Jacek Knopek.
Władza po obaleniu prezydenta według informacji medialnych płynących z Egiptu ma mieć przejściowy neutralny charakter. Na czele rządu ma stanąć wojskowy.
Rząd tymczasowy ma funkcjonować od 9 do 12 miesięcy, w tym czasie ma zostać przygotowany projekt nowej konstytucji.
RIRM