Dr H. Karp: Obserwujemy wojnę informacyjną, która jest kierowana przeciwko Polsce i Polakom
„Obserwujemy wojnę informacyjną, która jest kierowana przeciwko Polsce i Polakom” – w ten sposób dr Hanna Karp odniosła się na antenie Radia Maryja w audycji „Aktualności dnia” do fałszywych informacji które mają miejsce w mediach w sprawie „Polexitu”.
Medioznawca oraz wykładowca Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej zwróciła uwagę na to, jakie konsekwencję wiążą się z podawaniem kłamliwych informacji w mediach.
– Kłamstwo jak najbardziej jest karalne.Wystarczy spojrzeć, że kiedy zeznajemy w sądzie i przysięgamy, że będziemy mówić prawdę i tylko prawdę, to kłamstwo ma wtedy swoje określone skutki prawne. Istnieje także na gruncie mediów prawo prasowe, może mieć to również miejsce w prawie karnym, gdzie istnieje słynny paragraf 212, który może skutkować osadzeniem dziennikarza w więzieniu(…). Także może zostać zamknięta gazeta, tytuł, czy redakcja. Mogą zostać skonfiskowane pewne materiały, które są kłamliwe – wskazywała dr Hanna Karp.
Wykładowca toruńskiej uczelni zaznaczała, że istotną kwestią jest ewentualne karanie za przekazywanie fałszywych informacji, które mają negatywny wpływ na społeczeństwo.
– Jest tak, że jeżeli jest wina, to powinna być także kara. Jeżeli wina jest nieukarana i jest bez kary to niestety wpływa to bardzo niekorzystnie na całe społeczeństwo, wręcz je demoralizuje (…). Wiemy, jak niekorzystne konsekwencje w polskim systemie ma nieukaranie tych, którzy budowali w Polsce komunizm i do chwili obecnej są beneficjentami tego systemu, który nastał po komunizmie. Nastąpiła degrengolada i demoralizacja całego systemu – ocenia dr Hanna Karp.
Medioznawca wyjaśnia, że zadaniem dziennikarzy powinno być zwracanie uwagi na kłamstwa, które są publikowane w prasie wielkonakładowej.
– Dziennikarze powinni być szczególnie wyczuleni na materię, jaką jest kłamstwo. Zwłaszcza kłamstwo powielane w wielkich nakładach, które może kreować szeroką opinię publiczną – podkreśla wykładowca WSKSiM.
Dr Hanna Karp wskazuje, że niektóre opiniotwórcze media w bardzo negatywny sposób komentują działania obecnego rządu.
– Zastanawiające w tym wszystkim jest, że duże opiniotwórcze media w Polsce nie są w stanie wykrztusić z siebie choćby jednego słowa, które byłoby w jakiś sposób pochwałą dla polskiego rządu (…) Te doniesienia są tak rażąco atakujące rząd, że można mieć wątpliwość, czy mamy do czynienia jeszcze z polską prasą – dodaje.
Nawet w okresie PRL-u dziennikarze mieli dystans i poczucie winy w związku z fałszywymi treściami umieszczanymi w prasie – tłumaczyła dr Hanna Karp.
– Wydaje się, że nawet w PRL-u, jeżeli płynęły kłamstwa i była bardzo mocna cenzura, to jednak nawet ci dziennikarze, którzy wiedzieli, że byli funkcjonariuszami reżimu PRL-u, mieli jakiś dystans i zdawali sobie sprawę, że naginają prawdę, mieli pewne poczucie winy – wskazywała wykładowca Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
Dr Hanna Karp tłumaczyła, że sytuacja, która występuje w polskich mediach, ma charakter wojny informacyjnej.
– Znajduje bardzo jasne określenia i znamiona określonej wojny propagandowej i wojny informacyjnej, którą można by sklasyfikować z dezinformacją, z szantażem i naruszaniem pewnych informacji, czyli takim bardzo instrumentalnym traktowaniem materii, jaką jest informacja w dzisiejszym świecie. To jest element wojny informacyjnej. Obserwujemy wojnę informacyjną, która jest kierowana przeciwko Polsce i Polakom – akcentowała dr Hanna Karp.
Całą wypowiedź dr Hanny Karp z „Aktualności dnia” można odsłuchać [tutaj]
RIRM