Były senator PO skazany
Na rok i sześć miesięcy więzienia wrocławski sąd skazał byłego senatora Platformy Obywatelskiej Józefa Piniora oraz jego asystenta Jarosława Wardęgę.
Były senator PO Józef Pinior oraz jego asystent Jarosław Wardęga byli oskarżeni o przyjęcie łapówek. W zamian mieli załatwić korzystne rozstrzygnięcie sprawy dolnośląskiego biznesmena Tomasza G. Łapówka miała sięgać kilkudziesięciu tysięcy.
– Senator, który przyjmuje korzyści majątkowe, łapówki godzi w zaufanie wyborców. Tych, którzy go obdarzyli zaufaniem i w zaufanie do demokracji jako takiej. Przyjęte przez Józefa Piniora kwoty nie były małe. Kwoty rzędu od 6 do 40 tys. zł to nie są małe kwoty – mówił sędzia Marek Górny.
W piątek Sąd Rejonowy Wrocław-Śródmieście uznał byłego senatora PO za winnego korupcji i skazał go na rok i 6 miesięcy więzienia, 5 tys. zł grzywny oraz przepadek kwot otrzymanych w ramach korupcji.
Oskarżeni twierdzili w śledztwie i przed sądem, że były to pożyczki, a nie łapówki. Sam były polityk PO utrzymywał po odczytaniu wyroku, że jest niewinny.
– Mamy do czynienia z chorą sytuacją, w której CBA przypomina to czym była Służba Bezpieczeństwa w PRL – powiedział Józef Pinior.
Wyrok należy uznać za rażąco niski – mówił z kolei prokurator Roch Waszak.
– Kwestia uznania oskarżonych za winnych jest zgodna z twierdzeniem jakie przyjął prokurator w akcie oskarżenia. Pewne wątpliwości można mieć co do wysokości wymierzonych kar, które we wniosku złożonym przez prokuratora były zdecydowanie wyższe – podkreślił Roch Waszak.
Obrońca byłego senatora Platformy Obywatelskiej zapowiedział apelację.
– Złożymy wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku. Następnie po zapoznaniu się z motywami pisemnymi z pewnością zostanie wywiedziona apelacja – zaznaczył Andrzej Malicki, obrońca Józefa Piniora.
Wyrok, jaki zapadł w sprawie Józefa Piniora, kładzie się cieniem na całej Platformie Obywatelskiej – wskazał senator Jan Maria Jackowski.
– Ponieważ wielu polityków PO w przyszłości twierdziło, że jest to sprawa o charakterze politycznym i te zarzuty są wyssane z palca. Jak się okazuje, wcale z palca nie są wyssane – mówił Jan Maria Jackowski.
Wręczający korzyść Tomasz G. został uznany za winnego i skazany na rok więzienia.
TV Trwam News