Zawieszona prezydentura

Wyższy Sąd Administracyjny Ukrainy zawiesił decyzję Centralnej
Komisji Wyborczej (CKW) dotyczącą wyników wyborów prezydenckich na Ukrainie oraz
ogłoszenia zwycięzcą Wiktora Janukowycza. Dzień wcześniej premier Ukrainy Julia
Tymoszenko złożyła osobiście skargę na wynik drugiej tury wyborów prezydenckich.
Zostanie ona rozpatrzona jutro.

Mimo że sąd zawiesił decyzję CKW, jednocześnie nie zgodził się na wstrzymanie
zaplanowanej na 25 lutego inauguracji prezydentury Wiktora Janukowycza, o co
także wnioskowała Tymoszenko. – Jesteśmy przekonani, że w drugiej turze wyborów
doszło do systematycznych fałszerstw o ogromnych rozmiarach – stwierdziła
szefowa rządu. Do Sądu Administracyjnego w Kijowie Tymoszenko dostarczyła wraz z
wnioskiem dwa kartonowe pudła, które miały zawierać dokumenty potwierdzające
naruszenia ordynacji wyborczej. Na rozpatrzenie skargi sędziowie mają dwa dni.
Szefowa ukraińskiego rządu chce, by proces transmitowała telewizja. Premier ma
nadzieję, że proces będzie uczciwy, bo 11 mln wyborców zasługuje na poznanie
prawdy. Dodała, że jeśli jednak trybunał nie zgodzi się na powtórne przeliczenie
głosów w lokalach wyborczych, w których rzekomo doszło do naruszeń ordynacji,
wówczas utwierdzi obywateli w przekonaniu, iż uczciwy system sądowniczy na
Ukrainie nie istnieje. Sztab Tymoszenko chce reasumpcji głosowania w przypadku
ok. 1200 lokali wyborczych. Składając wniosek, Tymoszenko podkreślała, że jest
przekonana, iż partia jej przeciwnika sfałszowała wybory prezydenckie,
wykorzystując pięć dobrze obliczonych i doskonale sfinansowanych sposobów. Nie
wyjaśniła, jakie to sposoby, stwierdzając, że o wszystkim dowie się sąd z
dostarczonych przez nią dokumentów.
Zgodnie z wcześniejszymi oficjalnymi
wynikami wyborów podanymi przez CKW w drugiej turze głosowania Janukowycz zdobył
48,95 proc. głosów, zaś Julię Tymoszenko poparło 45,47 proc. głosujących. Jak
wynikało z komentarzy misji obserwacyjnej OBWE, a także Międzynarodowej Misji
Obserwacyjnej, wybory na Ukrainie przeprowadzono zgodnie ze wszystkimi
standardami.

Łukasz Sianożęcki