Król złożył podpis pod ustawą aborcyjną

Król Hiszpanii Juan Carlos I złożył swój podpis pod ustawą
legalizującą zabijanie poczętych dzieci na życzenie. Monarcha utrzymuje, że nie
miał wyboru, gdyż konstytucja zobowiązuje go do podpisywania ustaw.

„Zobowiązuje wszystkich Hiszpanów, osoby prywatne i te, które cieszą się
autorytetem, do przestrzegania i czuwania nad przestrzeganiem ustawy
organicznej. Madryt, 3 marca 2010 roku” – napisał hiszpański monarcha pod
ustawą, która została opublikowana w Dzienniku Ustaw, o czym pisze portal
Fronda.pl. Nowy zapis zacznie obowiązywać po czterech miesiącach od oficjalnej
publikacji, czyli z początkiem lipca. Podpisana przez króla ustawa umożliwia
kobietom zabicie dziecka do 14. tygodnia ciąży „bez udziału osób trzecich”.
Oznacza to, że aborcji będą mogły dokonywać już nawet 16-latki, i to bez zgody i
wiedzy rodziców. Medyczna aborcja będzie z kolei dozwolona nawet do 22. tygodnia
ciąży w wypadku stwierdzenia przez lekarza zagrożenia dla zdrowia matki. Ponadto
ustawa zakłada, że w szczególnych przypadkach – gdy np. utrzymanie ciąży mogłoby
zagrażać życiu matki, aborcja będzie możliwa na każdym etapie ciąży. Nawet do
ostatniego jej momentu.
Odpowiadając na apele znanych hiszpańskich katolików,
by nie poddawał się lewicowym naciskom i nie podpisywał ustawy, król zasłania
się twierdzeniem, jakoby w świetle demokratycznych procedur był tylko
marionetką. Utrzymuje także, iż podpisał ustawę dopuszczającą aborcję tylko
dlatego, że konstytucja nie pozwala mu postąpić inaczej. Juan Carlos, który
deklaruje się jako katolik, wcześniej również podpisywał ustawy niezgodne z
katolicką doktryną wiary, w tym m.in. prawo legalizujące w Hiszpanii związki
homoseksualne.
Tymczasem na niedzielę zapowiedziana została w Madrycie wielka
manifestacja w obronie życia, której początkowym celem było przekonanie króla do
odrzucenia prawa zezwalającego na zabijanie dzieci.

Marta Ziarnik