Iskandery pozostaną w Kaliningradzie
W Genewie rozpoczęła się wczoraj szósta runda rozmów dotyczących porozumienia o redukcji zbrojeń między Rosją a Stanami Zjednoczonymi. Rosyjskiej delegacji przewodniczy Anatolij Antonow, dyrektor rosyjskiego Departamentu ds. Bezpieczeństwa i Rozbrojenia. Ze strony USA negocjacje prowadzi asystent sekretarza stanu Rose Gottemoeller. Dzisiaj kończy się wizyta w Szwajcarii prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.
Zdaniem ekspertów, będzie to pierwsza runda, w której – ze względu na zmianę decyzji administracji Baracka Obamy co do rozmieszczenia w Polsce i Czechach systemu rakiet przechwytujących – dojdzie do konkretnych ustaleń co do przyszłego porozumienia mającego zastąpić dotychczasowy Traktat o Strategicznej Redukcji Zbrojeń, wygasający 5 grudnia bieżącego roku.
Tymczasem szef rosyjskiego sztabu generalnego gen. Nikołaj Makarow oświadczył, że jego kraj nie zrezygnował z planów rozmieszczenia rakiet Iskander w graniczącym z Polską obwodzie kaliningradzkim. – Nie podjęto takiej decyzji. To powinna być decyzja polityczna. Powinien ją podjąć prezydent – przekonywał Makarow, który przypomniał, że Amerykanie nie zrezygnowali z tarczy antyrakietowej, ale zamienili ją na system rozmieszczony na morzu. Generał towarzyszy prezydentowi Dmitrijowi Miedwiediewowi w podróży po Szwajcarii.
Tym samym nie potwierdziły się doniesienia izraelskiego dziennika „Maariw”, który poinformował we wczorajszym wydaniu, że prezydent Izraela Szimon Peres jest autorem planu, w ramach którego USA zrezygnowały z rozmieszczenia tarczy antyrakietowej w Europie. Zdaniem gazety, Rosja miała w zamian zrezygnować z rozmieszczenia przy granicy z Polską, w obwodzie kaliningradzkim, rakiet typu Iskander.
Anna Wiejak, PAP