Dążenie do konfrontacji z Kościołem

Z o. Markiem Raczkiewiczem, redemptorystą, wykładowcą na Universidad Pontificia Comillas w Madrycie, na Fakultecie Teologicznym św. Damazego
w Madrycie, rozmawia Sławomir Jagodziński

Hiszpańscy socjaliści chcą przeprosin od Kościoła za manifestację na rzecz rodziny z 30 grudnia 2007 roku. Dlaczego to wydarzenie spotkało się z taką furią lewicy w tym kraju?

– Trzeba pamiętać, że w Hiszpanii jesteśmy już w okresie przedwyborczym. Stąd też na ostatnie reakcje, wypowiedzi przywódców partyjnych, polityków trzeba też spojrzeć w kontekście kampanii przed mającymi się odbyć w marcu wyborami parlamentarnymi. Tuż przed tą niezwykle liczną, bo ok. 1,5-milionową manifestacją w obronie tradycyjnej instytucji małżeństwa i rodziny premier Zapatero w parlamencie przedstawiał „osiągnięcia” jego socjalistycznego rządu, także w sferze polityki społecznej. Oczywiście „sukcesem” rządu nazwał m.in. wprowadzenie ekspresowych rozwodów, czy tzw. małżeństw homoseksualnych. Po tym triumfalnym ogłoszeniu osiągnięć, kilka dni później, odbyła się manifestacja na rzecz rodziny chrześcijańskiej. Myślę, że nikt się nie spodziewał, że w okresie ferii świątecznych taki będzie odzew, tyle ludzi przyjdzie, aby zamanifestować swe przywiązanie do tradycyjnych wartości. Przypomnijmy, że władze Madrytu podały, że było na niej ok. 1,5 miliona osób, organizatorzy, że do 2 milionów. Warto podkreślić, że już w oszacowaniu liczby uczestników manifestacji widać było, jaką zadrą stała się ona dla lewicy: lewicowa gazeta „El Pais” podała liczbę 160 tys., a jeszcze bardziej skrajna „Público” liczbę uczestników wyznaczała na jedynie 130 tysięcy.


Bardzo szybko pojawiły się też reakcje lewicowych polityków…


– Jako jeden z pierwszych zareagował przewodniczący partii Zjednoczona Lewica Gaspar Llamazares, który powiedział, że to, co się dzieje, jest nie do pomyślenia, że ta manifestacja to pójście przeciw demokracji. Obok komunistów oczywiście na manifestację natychmiast zareagowały także środowiska homoseksualne, stwierdzając, że Kościół jest anachroniczny, ultrakonserwatywny, nie patrzy na rzeczywistość taką, jaka jest, i co się w świecie dzieje.


Manifestacja została negatywnie przyjęta także w kręgach socjalistycznej ekipy rządzącej…


– Tak. Zarówno przez samego Zapatero, jak i całą partię. Pierwsza wypowiedź, która od razu padła, pochodziła od sekretarza generalnego socjalistów. On wprost zażądał przeprosin. Poruszyły go dwie wypowiedzi. Chodzi o słowa ks. kard. Antonia Marii Rouco, który stwierdził, że jeśli chodzi o rodzinę, to ostatnio wprowadzone prawa hiszpańskie plasują się za deklaracją praw człowieka, która gwarantuje rodzinie miejsce w społeczeństwie. Druga wypowiedź należy do ks. kard. Agustina Garcii-Gasco z Walencji, który stwierdził, że „kultura radykalnego laicyzmu jest defraudacją i oszukiwaniem, nie buduje nic, a prowadzi do braku nadziei drogą aborcji i ekspresowego rozwodu i próbuje manipulować edukacją młodzieży”. Zwrócił uwagę, że taka kultura prowadzi do rozkładu demokracji, a ustawy przeciw rodzinie (wprowadzające np. tzw. małżeństwa homoseksualne czy ekspresowe rozwody) nie są zgodne z hiszpańską konstytucją.


I to bardzo wzburzyło rządzących…


– Po kilku dniach od manifestacji ukazał się oficjalny komunikat zarządu krajowego socjalistów. Został on oczywiście osobiście przejrzany przez premiera Zapatero. Odwołując się do konstytucji, apelując do demokracji, do wolności indywidualnych, komunikat stwierdza, że działania Kościoła, to, co zrobili organizatorzy manifestacji, jest przykładem braku tolerancji, odchodzenia od demokracji i jej zasad, ponieważ – jak przekonują autorzy komunikatu – to społeczeństwo ma władzę, aby określać zasady wolności indywidualnej. „Nie zrobimy kroku w tył – czytamy w komunikacie. Będziemy nadal działać na rzecz coraz większej wolności Hiszpanów (…)”.


To oskarżanie Kościoła o łamanie fundamentów demokracji jest absurdem. Jak socjaliści to argumentują?


– Stwierdzają, że wiara nie podlega ustawodawstwu, a Kościół się tutaj wtrąca. Zarzut o odejście od podstawowych zasad demokracji argumentują tym, że ich zdaniem rząd zrobił bardzo dużo dla rodziny, na rzecz równouprawnienia, i uchwalał ustawy, które były potrzebne społeczeństwu hiszpańskiemu. Negowanie tego jest zamachem na demokrację, wolność człowieka itd. Za to domagają się przeprosin od Kościoła.

Warto wspomnieć, że socjaliści już wcześniej mówili też o rewizji umów ze Stolicą Apostolską. Teraz, przed wyborami, to na razie ucichło, zwłaszcza po niedawnej beatyfikacji męczenników hiszpańskich. Szukano wówczas za wszelką cenę pojednania, a chodziło zapewne o zdobycie katolickich głosów w zbliżających się wyborach. Radykalnie w stosunku do Kościoła wypowiada się cały czas przywódca komunistów, który chciałby ustawić Kościół w odpowiednim miejscu, czyli według niego w kącie. Żąda też radykalnej rewizji umów ze Stolicą Apostolską i odebrania wszelkich przywilejów biskupom.

Co ciekawe, José Blanco (katolik), sekretarz generalny socjalistów, wezwał biskupów, aby czytali Pismo św., ponieważ tam znajduje się inspiracja ich reform. José Bono, były minister obrony w rządzie Zapatero i także katolik, mówi, że byłoby lepiej, aby niektórzy biskupi się zamknęli…

Z kolei Alfredo Dagnino, przewodniczący Stowarzyszenia Katolickiego Propagandystów i Fundacji Uniwersyteckiej San Pablo, uważa, że komunikat socjalistów uderza w godność obywateli i w same zasady demokracji. Jego zdaniem, dziwi fakt, że po manifestacjach separatystów czy w obronie ETA rząd ani partia socjalistów nie wydały nigdy oficjalnego komunikatu. Jak zatem rozumieć wczorajsze słowa Zapatero: „W demokracji jest miejsce dla wszystkich”? Dla wszystkich, ale nie dla katolików. Także wielu uczestników niedzielnej manifestacji jest zaskoczonych nieproporcjonalną reakcją socjalistów i rządu.


A jakie są przewidywania co do wyników wyborów?


– Obecne sondaże pokazują równowagę pomiędzy głównymi konkurentami: partią socjalistyczną i określaną jako prawicowa Partią Ludową. Hiszpańskie prawicowe gazety ostatnie wydarzenia komentują w ten sposób, że Zapatero jednak dąży przed wyborami do konfrontacji z Kościołem, aby zmobilizować swój lewicowy elektorat.


Dziękuję za rozmowę.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl