Chrześcijanie ofiarami rewolucji?

Od wielu miesięcy świat obserwuje rewolucje, które wybuchają w kolejnych
krajach arabskich. W tych dniach obszernie komentowany jest kres rządów
dyktatora Libii. Niestety, na razie trudno stwierdzić, czy te krwawe przemiany w
krajach arabskich poprawią sytuację chrześcijan na tych terenach. Na przykładzie
choćby Egiptu widać, że dotychczas rewolucja nie tylko nie przyniosła poprawy
sytuacji wyznawców Chrystusa, ale ją pogorszyła.

Patrząc całościowo na sytuację chrześcijan w krajach arabskich, niestety obecnie
nie widać żadnych pozytywnych oznak jej poprawy. – Wydaje się, że na razie nie
będzie lepiej, a wręcz przeciwnie. Taką tendencję widać nadal w tych krajach,
gdzie panuje islam, tam niszczone są prawa człowieka, wolność religijna, a to
nie doprowadzi do niczego dobrego – podkreśla w rozmowie z nami dr Tomasz
Korczyński z organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Tę opinię potwierdzają
przedstawiciele Kościoła, choćby z Egiptu, który po obaleniu Hosni Mubaraka
próbuje na nowo organizować struktury państwa. – Egipt przeżywa aktualnie chwile
poważnego braku bezpieczeństwa. Obawiamy się bardzo o przyszłość. Siły zbrojne
robią wiele, niemniej nie są w stanie ograniczyć aktów wandalizmu, do których
dochodzi codziennie i wszędzie – alarmuje cytowany przez Radio Watykańskie ks.
kard. Antonios Naguib z Aleksandrii. Z niepokojem patrzy na perspektywę zdobycia
w przyszłych wyborach parlamentarnych zdecydowanej przewagi przez grupy
islamskich ekstremistów. – Dość szybko mogą osiągnąć większość, ale gdy już
dojdą do władzy i jeśli narzucą innym wyznaniowy model państwa islamskiego,
sytuacja stanie się niebezpieczna – przestrzega ksiądz kardynał. Wyraża
nadzieję, że nowe ramy ustrojowe Egiptu nie będą opierać się na prawie
religijnym i na przynależności mieszkańców do grupy wyznaniowej, ale na wolności
religijnej. Państwo obywatelskie nie może eliminować wartości religijnych z
życia publicznego, ale zapewnić każdemu obywatelowi wolność wyznania, sumienia,
wyboru oraz uznać je w życiu publicznym.
Podobne problemy przed wyznawcami Chrystusa stoją także w innych krajach.
Niestety, jest niebezpieczeństwo, że w Tunezji, Syrii czy Libii może powtórzyć
się sytuacja z Iraku, gdzie po obaleniu Saddama Husajna chrześcijanie stali się
celem krwawych ataków islamistów i rozpoczął się ich exodus z tego kraju. –
Chrześcijanie z krajów arabskich zagrożeni są fizyczną eksterminacją. Widać to
na przykładzie Iraku, gdzie jeszcze przed laty żyło 1,2-1,4 mln chrześcijan, a
obecnie – zaledwie 200-300 tysięcy. Patrząc na ten kraj, mamy wyraźny sygnał, w
którym kierunku pójdą działania islamskich ekstremistów – podkreśla dr
Korczyński.
Profesor Mieczysław Ryba z KUL przypomina, że w większości państw arabskich
chrześcijanie nie mają do dziś pełnych praw, są dyskryminowani i prześladowani.
– Przerażające jest to, że nie widać, aby kraje Zachodu, które przychodzą z
pomocą rewolucjonistom, upominały się o chrześcijan. Zachód został zlaicyzowany,
więc nie zależy mu na chrześcijaństwie. W takiej sytuacji już nikt nie ujmuje
się za wyznawcami Chrystusa – ubolewa prof. Ryba.
 

Małgorzata Pabis

 

* * *

 

W Libii – jeśli chodzi o chrześcijan – ich liczba jest znikoma. Wśród
ludzi pustyni, Arabów, chrześcijan nie ma wcale. Wyznawcy Chrystusa, którzy tam
mieszkają, to obcokrajowcy. Są tam np. Koptowie z Egiptu, są też siostry zakonne
z Polski, które pracują w szpitalu. To, co dzieje się w Libii, bezpośrednio dziś
ich nie dotyczy. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że w dalszej perspektywie
odczują skutki rewolucji. Wydaje mi się, iż sytuacja chrześcijan się pogorszy.
Zobaczmy, że tak było np. w Iraku i Egipcie. Po zwycięstwie nikt nie będzie
przejmował się chrześcijanami. Zdziwiony jestem tym, co u nas w mediach
przekazuje się na temat wydarzeń w krajach arabskich. Gdy pokazywani są
rebelianci – choćby sceny z Trypolisu – komentatorzy mówią, że zwycięża
demokracja. Tymczasem ja słyszę, jak rebelianci strzelają i krzyczą: "Allah jest
największy!". Nie chodzi więc w tym wypadku o żadną demokrację, a na pewno nie
taką w rozumieniu europejskim. Mówimy o krajach arabskich, a te żądzą się swoimi
prawami.

W Egipcie wspominano o wielu zmianach konstytucji, ale nie tknięto paragrafu,
który mówi, że źródłem wszelkich praw są Koran i szariat. Zazwyczaj tak się
dzieje, że wiele mówi się o prawach pośrednich, ale nie mówi się nic o
fundamencie, a przecież prawo do wyznawanej religii jest jednym z podstawowych
praw człowieka. Wiemy, że po rewolucji w Egipcie sytuacja chrześcijan się nie
polepszyła, ale pogorszyła. To dla nikogo nie jest tajemnicą. Wszystko wskazuje
na to, że podobnie będzie w Libii.
Co zatem należałoby robić? Nie wolno nam negować takich dążeń jak Libijczyków –
uciemiężonych działaniami Kaddafiego – do wolności. Nie wystarczy jednak cieszyć
się z kolejnych zwycięstw rebeliantów, ale trzeba wywierać konkretny wpływ na
budowanie przez nich społeczeństwa demokratycznego. Stawiać zwycięzcom warunki.
Pokazywać, że także inni mają swoje prawa, a wśród nich chrześcijanie. Upominać
się o tę część społeczeństwa. To jest rola Unii Europejskiej i mocarstw
zachodnich. Odpowiednie organizacje międzynarodowe powinny udzielić Libii
pomocy, ale z zastrzeżeniem, że wszystkie wspólnoty wyznaniowe w tym kraju będą
miały zapewnione takie same prawa. Ważne jest także to, aby każdy z nas pamiętał
w swoich modlitwach o braciach chrześcijanach żyjących w krajach arabskich.
Wreszcie trzeba patrzeć na ręce tym, na których głosujemy w wyborach – zobaczmy,
komu zależy na prawach chrześcijan, kto staje w ich obronie, i tych wybierajmy.
 

Ks. Kazimierz Gajowy SDB, orientalista i misjonarz

not. MP

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl