Trwa zmasowany atak Izraela w Strefie Gazy
Strefa Gazy została odcięta od świata. Izrael prowadzi zmasowany atak odwetowy. Konflikt doprowadził do wzrostu napięcia na całym Bliskim Wschodzie.
– Przerwijcie ogień. Zatrzymajcie się, bracia i siostry. Wojna jest zawsze porażką. Zawsze! – to apel Ojca Świętego Franciszka.
Papież prosił także o uwolnienie zakładników porwanych w Izraelu i zagwarantowanie dostarczenia pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. A sytuacja na miejscu jest dramatyczna. Miejsce to zostało odcięte od świata. Nie ma łączności i prądu. Brakuje wody, jedzenia i lekarstw. Karetki nie są w stanie docierać do rannych.
– Sytuacja jest niezwykle krytyczna – zaznaczył Nassim Hassan, ratownik medyczny.
Siły zbrojne Izraela zaatakowały w sobotę około 450 celów w Strefie Gazy.
– Wojna w Strefie Gazy będzie trudna i długa. Jesteśmy na nią przygotowani – oświadczył premier Izraela, Benjamin Netanjahu.
Izrael obok inwazji lądowej prowadzi ataki z powietrza i morza. Celem ma być zniszczenie Hamasu i uwolnienie zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy. Według najnowszych doniesień uwięziono tam co najmniej 229 obywateli Izraela i innych państw.
– Robimy wszystko, aby sprowadzić zakładników do domu. To jest najważniejsza kwestia – mówił rzecznik izraelskiego wojska, kadm. Daniel Hagari.
Na tym ataku najbardziej cierpią cywile.
– Nasz naród w Strefie Gazy stoi w obliczu wojny pełnej ludobójstwa i masakr popełnianych przez izraelskie siły okupacyjne na oczach całego świata – mówił prezydent Autonomii Palestyńskiej, Mahmud Abbas.
Bilans ofiar przekroczył już 9 tysięcy. Zginęły także tysiące dzieci.
– Izrael powinien podjąć wszelkie możliwe środki, aby rozróżnić Hamas, który nie reprezentuje narodu palestyńskiego, a niewinnych palestyńskich cywili – zaznaczył doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego, Jake Sullivan.
Czy władze w Tel-Awiwie zdają sobie sprawę z ciążącej na nich odpowiedzialności?
– Po wojnie wszyscy będziemy musieli odpowiedzieć na trudne pytania, łącznie ze mną – wskazał premier Izraela.
Konflikt izraelsko-palestyński wszedł obecnie w bardzo niebezpieczną fazę. Część ekspertów oceniło, że sytuacja a Bliskim Wschodzie przypomina stan sprzed I wojny światowej. USA już zapowiedziały, że wysyłają swoje siły lądowe do Izraela.
– Egipt i Syria postawiły swoje siły w stan podwyższonej gotowości, (…) chociażby z powodu dość jednoznacznej postawy opinii publicznej, która sympatyzuje z Palestyną. Może zdarzyć się tak, że poszczególne państwa arabskie wejdą w ten konflikt wejdą – powiedział politolog, dr Bogdan Pliszka.
Do tego dochodzi Hezbollah w Libanie z kilkudziesięcioma tysiącami świetnie wyszkolonych bojowników, Iran oraz Turcja, która ostro potępia Izrael.
– Izraelu, ogłosimy cię światu zbrodniarzem wojennym – to ostra reakcja prezydenta Turcji, Recepa Tayyipa Erdogana.
Po tych słowach izraelscy dyplomaci mają opuścić Turcję. Na wysłanie swojej floty w rejon konfliktu przygotowują się także Chiny.
TV Trwam News