Sytuacja w Republice Środkowoafrykańskiej pogarsza się

Podczas spotkania Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych 23 sierpnia 2017 roku przewodniczący Biura Pomocy Humanitarnej ONZ Stephen O’Brien ostrzegł, że w Republice Środkowoafrykańskiej są widoczne oznaki ludobójstwa oraz obecności samych rebeliantów, którzy z pobudek religijnych i etnicznych dokonują ataków. Tysiące ludzi nadal ucieka, a w kraju zaczyna brakować żywności.

Destabilizacja polityczna wciąż ogarnia i pogłębia w nędzy cały kraj. Dane pochodzące z końca grudnia 2017 roku pokazują, że liczba uchodźców wewnętrznych zwiększyła się drastycznie. Warunki dla osób wewnętrznie przesiedlonych i uchodźców, z których większość przebywa w obozach, były nadal trudne. Wielu wysiedleńców miało niewielki lub żaden dostęp do pomocy humanitarnej. Osoby niepełnosprawne w miejscach wysiedlenia napotykały bariery dostępu do urządzeń sanitarnych, żywności i pomocy medycznej.

W 2013 roku wybuchł konflikt po obaleniu prezydenta Françoisa Bozize’a. W tej wojnie walczą ze sobą muzułmanie i chrześcijanie. W walkach zginęło tysiące ludzi, a kilkadziesiąt kościołów zniszczono. Około 2,5 miliona osób potrzebowało pomocy humanitarnej. Jej plan był finansowany w mniej niż połowie, z luką budżetową wynoszącą około 268 mln USD.

Obecnie liczba osób uciekających z kraju zwiększyła się drastycznie w następstwie fali przemocy, która przetacza się w północno–zachodniej części kraju. 55-letnia Yazinoo Florence jest jedną z wielu osób, które uciekły z RŚA.

„Nie możemy powiedzieć, że żyjemy. My staramy się przeżyć. Modlimy się do Boga, aby wojna się skończyła i abyśmy mogli wrócić do naszych domów” – powiedziała w wywiadzie dla „Washington Times”.

Florence i inni chrześcijanie uciekli z obozu dla uchodźców wewnętrznych znajdującego się przy porcie lotniczym w Bangui, stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej.

„W obozie widziałam muzułmanki, które jak zwierzęta zarzynały chrześcijanki i ich dzieci przy użyciu ostrych noży. Na moich oczach zabiły kobietę w ciąży” – dodała chrześcijanka.

Francuskie wojska należące do Misji Pokojowej w tym kraju chroniły uchodźców w obozie aż do końca 2016 roku, kiedy to zadanie przekazały ONZ. Ten stan rzeczy nie sprawił, że uchodźcy poczuli się bezpiecznie. Kongbe Simone stracił troje z dziesięciu swoich dzieci podczas ataku muzułmanów na obóz dla uchodźców.

„Teraz jesteśmy opuszczeni. Nie ma żadnej ochrony i jesteśmy wystawieni na ataki ze strony muzułmanów. Żyjemy w strachu. Podczas ostatniego ataku zostałem ranny. Nie mogę biegać. W przypadku następnego ataku śmierć znajdzie mnie od razu” – powiedział w wywiadzie dla prasy.

Według najnowszych danych, około 542 tys. 380 uchodźców uciekło do sąsiednich krajów: Kamerunu, Demokratycznej Republiki Konga i Czadu, co stanowi 12 proc. wzrostu w porównaniu z poprzednim rokiem. Dla kraju, którego populacja liczy około 5,6 mln obywateli, te dane przedstawiają ogromny poziom cierpienia i ludzi w potrzebie.

Obecnie ponad połowa jego mieszkańców cierpi głód. W odpowiedzi na zaistniałą sytuację w tym kraju Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie organizuje XII Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. Konferencja Episkopatu Polski podczas 346. Zebrania Plenarnego na Jasnej Górze w dniu 27 listopada 2008 r. podjęła decyzję, aby każda druga niedziela listopada była w Kościele w Polsce Dniem Solidarności z Kościołem Prześladowanym.

W tym roku ten dzień przypada  8 listopada. W każdej polskiej parafii usłyszymy o dramatycznej sytuacji panującej w Republice Środkowoafrykańskiej, by przyjść z konkretnym wsparciem dla naszych chrześcijańskich sióstr i braci. Na początku 2016 r., po kilku miesiącach pokoju, kraj ponownie pogrążył się w konfliktach na tle wyznaniowym, rozpoczętych w 2012 roku. Biuro ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej oszacowało liczbę przesiedleńców wewnętrznych. Na 7 stycznia 2018 r. jest to to 630 tys. osób, a kolejne 545 tys. uchodźców zliczono w sąsiednich krajach. To najwyższe liczby od początku kryzysu.

To nie jedyna rana Republiki Środkowoafrykańskiej. Choć edukacja w tym kraju jest darmowa, a obowiązek szkolny obejmuje dzieci w wieku 6–14 lat, to jednak poważnym problemem jest wysoce rozpowszechniona praca dzieci. Według UNICEF, 63,5 proc. dzieci w wieku od 5 do 14 lat musi pracować. Zjawisko jest szczególnie widoczne w regionach wiejskich. Dzieci pracują w rolnictwie, górnictwie diamentów, jako pomoc domowa, przy hodowli bydła, a także przy utrzymaniu dróg. Są również zmuszane do pracy w kopalniach uranu, gdzie przyjmują śmiertelne dawki napromieniowania.

Kolejnym problemem jest analfabetyzm. Wśród mężczyzn w wieku 15–24 lat wskaźnik alfabetyzacji wynosi 72,3 proc., a wśród kobiet w tym samym przedziale wiekowym 59,1 procent. Wśród dorosłych ponad połowa nie umie czytać ani pisać. Dodatkowo szacunki ONZ mówią, że około 11 proc. populacji w wieku od 15 do 49 lat jest nosicielem wirusa HIV.

Paradoksalnie,  ten kraj – jak i cała Afryka – obfituje w ogromne bogactwa zasobów naturalnych, które zdolne byłyby nie tylko wyżywić, ale i podnieść gospodarczo tę część świata. Wydaje się jednak, iż nie chodzi o to, by tak się stało, ale o to, by je zdobyć, kradnąc i skłócając braci jednego narodu. A powiedziane jest by słońce nie zachodziło nad naszym gniewem. Niestety, „zima” cały czas trwa w niektórych sercach ludzi z Czarnego Lądu – w samym „sercu Afryki”.

Ks. dr Andrzej Paś, Pomoc Kościołowi w Potrzebie /radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl