Od dzisiaj wchodzi w życie reforma kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi
Dzięki zmianom wojsko w czasie pokoju jest w stanie zbliżonym do ewentualnego czasu wojny – ocenił prawnik Marcin Jakóbczyk. Dzisiaj wchodzi w życie reforma kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi. Szef Sztabu Generalnego WP staje się pierwszym żołnierzem Rzeczpospolitej i to na nim spoczywa odpowiedzialność za dowodzenie.
Szefowi sztabu będą podlegać dowódcy generalny i operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych oraz szef Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych.
Reforma ma wyeliminować chaos i rozdrobnienie w strukturach Sił Zbrojnych, jakie wprowadził rząd PO-PSL.
Zmiany zbliżają nas do modelu zachodniego, występującego m.in. w USA – mówi Marcin Jakóbczyk.
– Wiemy, kto konkretnie jest odpowiedzialny przede wszystkim za dowodzenie, za stan armii, ale także przygotowanie. Tak, jak wiele osób podkreśla – żeby wojsko danego kraju było już w czasie pokoju w stanie zbliżonym do ewentualnego czasu wojennego. Dlatego jest to rzeczywiście krok w dobrym kierunku, bo – jak podkreślało do tej pory wielu ekspertów – ustawa z 2014 roku powodowała rozdrobnienie, zdecentralizowanie zarządzania armią, a wszyscy doskonale sobie zdajemy sprawę z tego, że powinna być jedna osoba, która spajałaby wszystko, scalała wszystkie elementy dowodzenia w armii – podkreśla ekspert.
Zgodnie z nowym systemem dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej ma podlegać bezpośrednio ministrowi obrony do czasu osiągnięcia przez WOT pełnej gotowości do działania. Później zostaną one podporządkowane szefowi Sztabu Generalnego WP.
RIRM