Homilia ks. kard. Gerharda Müllera wygłoszona podczas Mszy św. sprawowanej drugiego dnia Międzynarodowego Kongresu „Ewangelia Małżeństwa i Rodziny”

Msza św. pod przewodnictwem ks. kard. Gerharda Mullera (20)


Pobierz

Pobierz

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Umiłowani bracia i siostry, Drodzy słuchacze Radia Maryja.

Stajemy dzisiaj w drugim dniu Kongresu o Rodzinie przy ołtarzu Chrystusa. Wczoraj, w liturgii słowa Kościoła słyszeliśmy głos Pana: „Miejcie wiarę w Boga. Zaprawdę powiadam wam: Kto powie tej górze: «Podnieś się i rzuć w morze», a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie”.

Te słowa Chrystus Pan wypowiadał wobec widoku uschłego drzewa – widoku beznadziei. Te słowa przekonują nas, że chrześcijanin nigdy – powtarzam nigdy – nie może wybrać rozpaczy. Mimo, że mówimy potocznie – człowiek ulega niekiedy rozpaczy, jakby podkreślając fatalizm i nieodwołalność decyzji, to jednak w istocie każdy z nas staje przed wyborem rozpaczy i nadziei. Przypominamy sobie te możliwości dzisiaj, gdy pochylamy się nad tematem małżeństwa i rodziny, gdy spoglądamy na blaski i cienie tej wyjątkowej instytucji w Bożym planie zbawienia. Dzisiaj, w pierwszym czytaniu słyszymy słowa Syracydesa: „Będąc jeszcze młodym, zanim zacząłem podróżować, szukałem jawnie mądrości w modlitwie. U bram świątyni prosiłem o nią i aż do końca szukać jej będę.”

Szukanie nadziei i szukanie mądrości życiowej jest dziełem modlitwy. Dlatego w naszym naukowym spotkaniu pojawia się ten potężny impuls modlitwy – znak dziękczynienia i błogosławieństwa. Nie znaczy to, że ignorujemy czy banalizujemy oznaki usychającego drzewa, zakłócenia jego owocowania. Nie, ale teologia jako nauka wiary tym różni się od socjologii i analiz nauk psychospołecznych, że szuka w rzeczywistości tego świata interwencji Boga – dzięki Niemu potrafi interpretować także wydarzenia kryzysowe, jako „znaki czasu”, kairoi, które mogą służyć wzrostowi i budowaniu nadziei. Nie chcemy zatem ulegać pokusie socjologizacji normy, ale chcemy rzeczywistości społecznej, poddanej próbom usychania i znakom kryzysu, wskazać normę, którą jest Bóg – Jego zamysł zbawczy, Jego genialny i piękny projekt dotyczący małżeństwa i rodziny.

Czynimy to wpatrzeni w obraz i misterium Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Jest to obraz szczególnie bliski ojcom redemptorystom, którym Papież Pius dziewiąty powierzył ten cudowny obraz. Redemptoryści umieścili go w głównym ołtarzu kościoła św. Alfonsa przy via Merulana.

To piękny obraz o głębokiej teologii. Maryja, pomimo że jest największą postacią obrazu, nie stanowi jego centralnego punktu. W geometrycznym środku ikony znajdują się połączone ręce Matki i Dzieciątka Jezus, przedstawione w taki sposób, że Maryja wskazuje na swojego Syna, Zbawiciela.

Prawą, dużą dłonią, o nieco dłuższych palcach, charakterystycznych dla obrazów typu Hodegetria („wskazująca drogę”), Maryja obejmuje ręce Jezusa. Jej spojrzenie charakteryzuje pewien smutek, ale Ona nie patrzy na swojego Syna, lecz wydaje się przemawiać do tego, kto patrzy na obraz. Wydaje się, że mówi także do nas spoglądających z poczuciem niepokoju, zakłopotania, niepewności. Zdaje się mówić, byśmy wpatrzeni w Jej oblicze, wędrowali spojrzeniem i życiem w stronę Jezusa, Jej Syna. Ich wzajemna więź, miłość macierzyńska i synowska była poddana od początku próbom. Już od momentu zwiastowania Maryja była jakby rzucona w zmaganie między Bożym projektem Jej życia, a wymogami kultury, prawa, stereotypami. Tak Ona, jak i Józef, mieli odwagę zaufać Bogu. Następnie zaufali Mu w sposób bezgraniczny w noc porodu, pośród niewrażliwości ludzkiej, ale i pośród wyraźnych znaków obecności Boga. To zaufanie Bogu, to nieustanne szukanie jawnie mądrości w modlitwie budowało Rodzinę Nazaretańską. Ono jest dla nas dzisiaj wskazówką. Jest zaleceniem, byśmy pośród burz kulturowych, pośród tak zwanego ducha czasu, mieli odwagę wybrać Ducha Prawdy i nim się kierować. Stąd nasza modlitwa w intencji rodzin, małżeństw, poczętych dzieci, w intencji małżeństw przeżywających kryzysy. Chciałoby się w tym kontekście przywołać niezapomniane słowa św. Jana Pawła II: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”. Otwórzcie drzwi waszych serc. Otwórzcie drzwi waszych umysłów.

Nasza modlitwa w sposób szczególny obejmuje też uczestników Synodu Biskupów, na czele z Ojcem św. Franciszkiem. Modlimy się dla nich wszystkich o nieustającą pomoc od Boga przez Maryję w rozeznawaniu Ducha Prawdy o blasku i pięknie małżeństwa. O odwagę w głoszeniu tej prawdy pośród świata czekającego na nową ewangelizację,

Bo przyszłość tego świata idzie przez rodzinę, rodzinę Bogiem silną.

Amen!

drukuj