Sąd federalny w Brasilii nakazał w piątek zablokować majątek 52 osób i siedmiu firm, które miały sponsorować radykalnych zwolenników byłego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro. Orzeczenie jest konsekwencją niedzielnego szturmu prawicowych manifestantów na budynki instytucji państwowych.
Manifestacje mają charakter ograniczony, ponieważ stolica Brazylii to stosunkowo małe miasto o nazwie Brasilia, które znajduje się kilkaset kilometrów od innych dużych ośrodków. Jest to bardziej centrum polityczno-administracyjne, gdyż tam są placówki dyplomatyczne (…) natomiast fakt, że zaatakowano instytucje publiczne, wskazuje raczej na element braku siły państwa, które nie potrafi bronić swoich instytucji – powiedział Dariusz Sobków, były ambasador tytularny Polski przy Unii Europejskiej, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Atak na budynki rządowe w Brazylii. Do środka w niedzielę wieczorem wtargnęły osoby, które deklarowały poparcie dla byłego prezydenta kraju, Jaira Bolsonaro.
Funkcjonariusze służb bezpieczeństwa Brazylii ujęli w niedzielę 170 osób, które wdarły się do głównych urzędów państwowych w stolicy kraju Brasilii. Wśród intruzów dominowali radykalni zwolennicy byłego prezydenta Brazylii, Jaira Bolsonaro.
Lewicowy polityk Luiz Inacio Lula da Silva został w niedzielę zaprzysiężony w stolicy Brazylii jako 39. prezydent tego kraju. W ceremonii w siedzibie brazylijskiego parlamentu udział wzięli reprezentanci wszystkich instytucji demokratycznych.
Co najmniej pięć osób zginęło w czwartek w efekcie zawalenia się jezdni w mieście Araraquara, w stanie Sao Paulo, na południowym wschodzie Brazylii.
Brazylijski dziennik „Folha de Sao Paulo” opublikował w przeddzień świąt Bożego Narodzenia serię reportaży o klęsce niedożywienia lub głodu w Brazylii i w całym regionie, wywołanej pandemią koronawirusa, a następnie niezwykle dotkliwymi następstwami wojny na Ukrainie, m.in. wzrostem cen zbóż.
Padające od soboty w Brazylii intensywne deszcze doprowadziły do śmierci 22 osób oraz zmusiły służby do ewakuacji blisko 23 tys. mieszkańców ośmiu stanów, głównie na wschodzie i południu kraju.Padające od soboty w Brazylii intensywne deszcze doprowadziły do śmierci 22 osób oraz zmusiły służby do ewakuacji blisko 23 tys. mieszkańców ośmiu stanów, głównie na wschodzie i południu kraju.
Co najmniej 15 osób zginęło w Brazylii w rezultacie utrzymujących się od soboty intensywnych deszczów. Jak poinformowała w poniedziałek obrona cywilna, ofiary – w większości mieszkańcy stanów położonych na północy i wschodzie kraju – zginęły wskutek powodzi oraz osunięć ziemi.
Ponad 62 miliony mieszkańców Brazylii, czyli prawie co trzeci obywatel tego kraju, żyje na skraju ubóstwa – wynika z opublikowanego w piątek raportu Brazylijskiego Instytutu Geografii i Statystyki (IBGE).
Jako „pozytywną niespodziankę” brazylijscy ekolodzy określili opublikowany w czwartek komunikat Krajowego Instytutu Badań Kosmicznych (INPE). Informuje on, że w ciągu 12 miesięcy – od sierpnia ubiegłego roku do końca lipca 2022 roku – nielegalna wycinka puszczy amazońskiej na terenie Brazylii zmalała o 11 procent.
Dowódcy trzech rodzajów Sił Zbrojnych Brazylii w pierwszym wspólnym oświadczeniu wydanym w piątek po wyborach prezydenckich, wygranych przez Luiza Inacio Lulę da Silvę, lidera lewicy, eksprezydenta, przewagą 1,8 procent głosów nad Jairem Bolsonaro, urzędującym szefem państwa, prawicowym politykiem, potwierdzili swą „całkowitą lojalność wobec demokracji”.