„Z Ojczyzny Jezusa”


Pobierz Pobierz

Pokój i Dobro!

W Jerozolimie uroczystość Wniebowstąpienia Pana Jezusa odprawiona została w miniony czwartek, 40 dni po Zmartwychwstaniu, zgodnie z łukaszowym przekazem zapisanym w Dziejach Apostolskich (1,3). Główne celebracje odbyły się w sanktuarium pochodzącym z czasów krzyżowców na Górze Oliwnej. W tym miejscu warto przypomnieć, iż w tym roku przypada 820 rocznica klęski wojsk Królestwa Jerozolimskiego zadanej przez sułtana Saladyna na Wzgórzach Hattin i w konsekwencji utrata Jerozolimy w 1187 roku. Chrześcijanie zostali ponownie pozbawieni Grobu Pańskiego, wiele innych kościołów zastało zniszczonych lub zamienionych na meczety. Taki właśnie los spotkał piękne sanktuarium Wniebowstąpienia na szczycie Góry Oliwnej. Duży kościół został zburzony, a kaplica upamiętniająca Wniebowstąpienie Pana Jezusa stała się meczetem, o czym świadczy istniejący do dzisiaj mihrab, wskazujący kierunek Mekki. W późniejszych wiekach obok kaplicy Wniebowstąpienia muzułmanie wybudowali minaret i meczet, wzmacniając tym samym kontrolę nad chrześcijańskim sanktuarium. Do dziś pielgrzymi pragnący nawiedzić to miejsce muszą płacić bilet wstępu. Od XIV wieku franciszkanie z Kustodii Ziemi Świętej nawiedzali kaplicę na szczycie Góry Oliwnej. Potwierdzają to liczne firmany sułtanów tureckich. Ta tradycja jest nadal pieczołowicie podtrzymywana w dniu liturgicznego wspomnienia Wniebowstąpienia. W tym roku uroczystość wspólnie z kościołem łacińskim obchodziły wszystkie kościoły wschodnie. Cały dziedziniec sanktuarium został wypełniony katolickimi (franciszkańskimi), prawosławnymi, ormiańskimi, koptyjskimi oraz syryjskim namiotami. W środę poprzedzającą wspomnienie Wniebowstąpienia, w czasie popołudniowych liturgii wigilijnych, nad Jerozolimą przeszła potężna burza. Sparaliżowała ona nie tylko ruch w mieście lecz zalała także piwnice i sutereny domów a nawet dolne części kościołów i klasztorów. Przeciekające namioty i przemoknięte dywany w sanktuarium Wniebowstąpienia nie przeszkodziły jednak w kontynuowaniu nocnego czuwania oraz czwartkowych uroczystości, odprawionych już w bardziej przychylnej aurze.

Drugim ważnym wydarzeniem minionego tygodnia była celebracja jubileuszu 100 lecia fundacji włoskiego szpitala w Hajfie. Jest on jednym z wielu dzieł prowadzonych przez Narodowe Stowarzyszenie Pomocy Misjonarzom Włoskim, którą założył pod koniec XIX wieku egiptolog prof. Ernesto Schiaparelli. Ta filantropijna organizacja o podłożu katolickim, od początku swego istnienia miała na celu wspieranie działalności misjonarzy włoskich oraz pomoc humanitarną w Ziemi Świętej i w innych częściach świata.

Szpital w Hajfie został założony w 1907 roku i był pierwszym a zarazem jedynym szpitalem w całej północnej strefie Palestyny. Ze względu na swą główną działalność nosił on nazwę szpitala chirurgicznego. W 1932 roku szpital został przeniesiony do obecnego, czteropiętrowego budynku, którego projekt wykonał Antonio Barluzzi.

Od początku administracja została powierzona siostrom franciszkankom zgromadzenia Niepokalanego Serca Maryi, zwanym, od miejsca założenia, franciszkankami misjonarkami z Egiptu. Jedną z cech ich charyzmatu jest opieka nad chorymi. Swoją misję opierają na wierze i miłości, które pociągają je do służenia Bogu w człowieku cierpiącym i potrzebującym. Z siostrami, które pełnią funkcję pielęgniarek współpracują lekarze, będący Włochami, Żydami i Arabami.

Podczas pierwszej i drugiej wojny światowej działalność szpitala została zawieszona. Po powstaniu państwa Izrael w 1948 roku szpital został skonfiskowany przez władze państwowe na potrzeby wojskowe. Trzy lata później szpital oddano Narodowemu Stowarzyszeniu Pomocy Misjonarzom Włoskim, a siostry franciszkanki wróciły jako jego administratorki. Na początku lat 50 szpital zakupił pierwszy w całym rejonie północnego Izraela aparat do napromieniowania kobaltem i otworzył oddział onkologiczny dla chorych na raka.

Od 1960 roku, pragnąc jak najlepiej nieść pomoc wszystkim potrzebującym, szpital podpisał umowę o współpracy z centrum onkologicznym szpitala uniwersyteckiego Rambam w Hajfie. Od tego momentu wielu profesorów stało się konsultantami oddziałów włoskiego szpitala. Pacjentami szpitala są osoby różnej religii, języka i rasy. W tym środowisku siostry zakonne, inspirowane duchem św. Franciszka, człowieka dialogu i przykładu chrześcijańskiej miłości do każdego, stworzyły prawdziwie rodzinny klimat, który każdy, kto przekracza próg „włoskiego szpitala” zauważa i docenia. Również dla chorych braci z Kustodii Ziemi Świętej jest to miejsce, gdzie czują się otoczeni profesjonalną opieką lekarską i matczyną troską sióstr franciszkanek.

W ostatnich latach szpital został całkowicie odnowiony i zmodernizowany. Został zakupiony nowy sprzęt medyczny, zwłaszcza do radioterapii. Dzisiaj jego specjalnością jest odział chirurgiczny i onkologiczny, który został oficjalnie uznany przez izraelskie Ministerstwo Zdrowia jako drugi oddział onkologiczny całej Galilei. Szpital dysponuje ponad 100 łóżkami, zatrudnia 85 osób, z których 10 to siostry franciszkanki zgromadzenia Niepokalanego Serca Maryi.

Jubileuszowe uroczystości, zorganizowane przez energiczną siostrę Emanuelę Verdecchia, dyrektora administracyjnego szpitala, były uwieńczeniem długoletniego i niełatwego zdobywania zaufania i prestiżu. 15 maja w Hajfie, w audytorium miejskiego teatru, spotkali się przedstawiciele zarówno władz cywilnych jak i wspólnot religijnych; chrześcijanie, żydzi oraz muzułmanie. Honorowy patronat nad jubileuszową uroczystością objęli Ambasador Włoch w Izraelu i burmistrz Hajfy. Po powitaniach, historię fundacji i losy szpitala przedstawił dr Maurizio Saglietto, prezydent Narodowego Stowarzyszenia Pomocy Misjonarzom Włoskim. O wiekowej działalności sióstr franciszkanek w bardzo ciepłych słowach opowiedziała Matka Generalna Zgromadzenia, s. Roberta Malgrati. W swoim przemówieniu, które podsumowało wystąpienia zaproszonych gości, podkreśliła trzy motywy celebracji jubileuszu włoskiego szpitala w Hajfie. Pierwszym jest wspomnienie. W tym długim okresie działalności nie brakowało trudnych momentów, ale przede wszystkim – powiedziała – należy zwrócić uwagę „na troskliwe i opatrznościowe działanie Boga. Jest ono widoczne w ciągłym rozwoju struktur i personelu szpitala, a także w niestrudzonej pracy sióstr, w ich nie afiszującym się poświęceniu oraz w ich postawie służebnej przy chorych bez względu na narodowość czy religię, a także w bliskości przy ich rodzinach”. Drugim motywem jest wdzięczność. Na pierwszym miejscu Panu Bogu, który prowadzi i chroni, ale również wszystkim tym, którzy współpracowali i nadal ofiarnie wspierają i tworzą to wspólne dzieło. Są wśród nich przedstawiciele władz cywilnych, hierarchowie kościelni, Narodowe Stowarzyszenie Pomocy Misjonarzom Włoskim, franciszkanie, karmelici, lekarze i pielęgniarki.

Na zakończenie Matka Generalna powiedziała: „ten radosny moment święta i wdzięczności, to nasze „dziś” jest zakotwiczone we wspomnieniu przeszłość oraz otwarte na perspektywę przyszłości. Trzecim aspektem jest więc kontynuacja dotychczasowej drogi, powierzając się ufnie i z radością w ręce Boga, który sprawi, iż to dzieło będzie trwać nadal”.

Jubileuszowa ceremonia została uświetniona koncertem. Valeria Fubini, sopran, przy akompaniamencie kwintetu z uniwersytetu w Jerozolimie wykonała między innymi Stabat Mater. Nie przypadkowo wybrano na tę jubileuszową okoliczność hymn poświęcony Matce Bożej Bolesnej stojącej przy krzyżu swojego Syna. Szpital jest z jednej strony naznaczony krzyżem cierpienia niesionym przez chorych, ale z drugiej ofiaruje nadzieję i pocieszenie przez samarytańską posługę sióstr, pielęgniarek i lekarzy.

jk

drukuj