„Spróbuj pomyśleć”


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

Ze względu na czas popełnienia oszustwa wyborcze można podzielić na trzy grupy, a to: 1) przedwyborcze, 2) dokonywane w czasie głosowania, 3) związane ze zliczaniem głosów. Oszustwa przedwyborcze polegające na kłamliwych obietnicach nie do spełnienia są łatwe do dostrzeżenia przez każdego i inspirują nawet kultowych artystów.
„Wałęsa, oddaj moje 100 milionów!” nie bał się zaśpiewać w 1992 r. pierwszy polski rapper Kazik Staszewski. Wtedy jeszcze nikt nie bał się niesprawiedliwych wyroków. Oszustwa związane ze zliczaniem głosów są prawdopodobnie już nie do upilnowania, nawet przed zrealizowaniem marzeń dyktatorów o głosowaniu przez internet.

Wobec tego kilka refleksji o oszustwach nad wyborczą urną.

Nie wiemy co się stanie z naszym głosem po wrzuceniu kartki do urny. Ani w jakim towarzystwie ta kartka wyląduje. Mało tego, nie wiemy ile głosów i na kogo oddanych znalazło się w urnie wyborczej zanim zagłosował pierwszy wyborca! Znam losy interwencji kogoś, kto będąc członkiem komisji nie należącym do lokalnej szajki wyborczej, oprotestował wynik wyborów w całym okręgu, gdyż komisja w pełnym składzie nie mogła zajrzeć do wnętrza urny zanim otwarto drzwi, aby wpuścić o 6.00 rano pierwszych głosujących. Urna była już przed sprawdzeniem zamknięta i zapieczętowana, co miałoby zaświadczać, że przed głosowaniem nie podrzucono do niej żadnych kartek wyborczych. Bo gdyby podrzucono, to tylko na korzyść jednego z konkurentów przecież, co mogłoby zadecydować o wyniku wyborów. Sędzia rozpatrujący sprawę uznał wszakże, że to wydarzenie nie miało wpływu na wynik wyborów i protest oddalił. Miało to miejsce dobrych kilka lat temu, na włościach ważnego barona. Ludzki był to pan, a że trzymał władzę wespół z każdym wdzięcznym mu za nominację komendantem, prokuratorem, sędzią, a nawet inspektorem, ręce same składały się do oklasków i nikt nie szczędził daniny na ochronę zwaną z ruska kryszą. Kto by tam się odważył. Baron to tytuł uważany powszechnie za niższy od tytułu hrabiego. Hrabia to dopiero potrafi! I to w skali całej Polski, nie jakiegoś starego województwa. Byle siedział cicho i nie chwalił się swoim tytułem za zasługi dla zaborców. Poza tym w Polsce konstytucja zniosła tytuły arystokratyczne. Konstytucja marcowa. Ta z 1921r. Tak objaśniam, bo nie wiem, czy jeden z dwóch – obok Wojciecha hr. Dzieduszyckiego – najsławniejszych hrabiów szczycących się swoim tytułem w Polsce XXI w., przerabiał dwudziestolecie międzywojenne na lekcjach historii, czy może akurat był na polowaniu. Hrabia hrabiemu nie równy. Taki hr. Dzieduszycki zniewalał kulturą i wykształceniem, tak uwodził lwowskością, że pomimo iż w 2006r. przyznał się do wpółpracy ze służbą bezpieczeństwa, co potwierdza 400 ręcznie pisanych raportów z lat 1949 – 1971, to jego na pogrzeb w 2008r. stawiły się liczne setki wrocławian, w dużej części tych co przywrócili żywioł polski na ziemach odzyskanych, tych ze Lwowi…Nauczonych historii na podstawie podręczników uzwględniających polską rację stanu. Znających wartość wspólnoty narodowej w pozornie pokojowej, a w istocie bezwzględnej konkurencji pomiędzy narodami. Doceniających patriotyzm jako spoiwo fundamentu dobrobytu i bezpieczeństwa własnego narodu. Wspierających rodaków i uzyskująch od nich pomoc w razie potrzeby. Dumnych z polskości i czerpiących z niej bodźce do kariery. Stąd i mogących stanąć w szranki konkurencji nawet na polowaniach tzw. dewizowych. I to nie jako naganiacze, których zadaniem jest spłoszyć dziką zwierzynę, będącą przedmiotem polowania i skierować ją na stanowiska myśliwych. A jako przedni myśliwi, także ci, którzy nie lubią, a nawet nie chcą zabijać i tylko fotografują. Tak, tak. Programy nauczania historii i sposoby nauczania historii wprost decydują o życiu. W słowach HISTORIA MAGISTRA VITAE EST, czyli historia jest nauczycielką życia, Marek Tuliusz Cyceron zawarł niezaprzeczalną mądrość, która po ponad dwóch tysiącach lat znalazła swoje opaczne zastosowanie nie gdzie indziej, jak właśnie w naszym kraju. Platforma Obywatelska z premierem Donaldem Tuskiem i jego totumfackimi na czele poddała pogramy nauczania historii procesowi swoistego `reductio ad absurdum”, co już wkrótce wykorzeni miliony młodych Polaków z ich tożsamości i pozwoli tym wszystkim konkurentom, którzy potrafią zadbać o wychowanie własnej młodzieży, po prostu przejąć bez oporu tubylców sporne – ich zdaniem – terytorium obecnego Państwa Polskiego. Do zatrudnienia w nagance nie trzeba też znajomości literatury ojczystej. Nawet – a zgodnie z tradycją obcych rządów w Polsce -zwłaszcza Mickiewicza i jego przydatnego na polowanie
„Natenczasa" Wojskiego. Nie trzeba też Sienkiewicza. „Gdyby było nas tu więcej, mielibyście więcej noblistów” – to warte zapamiętania rasistowskie napomnienie skierowane do Polaków.

Widząc skalę zabiegów i charakter metod zdobywania totalitarnej władzy nad Polakami warto pomysleć, czy suma mniej lub bardziej drobnych oszustw, bądź nawet grubych, a za drobne arbitralnie uznanych – choćby dla świętego spokoju – a więc czy suma ogółem oszustw wyborczych decyduje czy też nie decyduje o ostatecznym wyniku wyborów? To pytanie można uznać za retorycznie jedynie wtedy, kiedy wybory uznaje się za jakiś rytuał, albo dobrą zabawę, finał wielkich wygłupów, że aż boki zrywać.

Na lato podaję swój numer telefonu komórkowego: 72 001 4 003. Będą przyjmowane rozmowy tylko z telefonów z sieci wRodzinie i wyłącznie w sprawach epidemiologii lekarskiej.

Z Panem Bogiem


dr Zbigniew Hałat

drukuj