Relacja z 32 Europejskiego Spotkania Młodzieży Taize w Poznaniu


Pobierz Pobierz

Środa wieczór 30 grudnia 2009

(Brat Alois) Od wielu lat w Taizé młodzi Polacy powtarzali:”Przyjedźcie do Poznania na spotkanie europejskie!” Cieszymy się, żedzisiaj to stało się możliwe. Dla nas, braci, miłość do Polski jestczęścią dziedzictwa pozostawionego nam przez Brata Rogera. Szczególnążyczliwością darzył on Polskę i młodych Polaków.

Dziękujemy drogiemu księdzu arcybiskupowi Gądeckiemu za zaproszenie.Dziękujemy grupie ekumenicznej z Poznania, reprezentantom Kościołówkatolickiego, prawosławnego i protestanckiego za przybycie do Taizé idołączenie się do tego zaproszenia. Dziękuję również PrezydentowiPoznania, że dołączył się do tych gorących zaproszeń. Teraz przemówiksiądz arcybiskup, a ja powiem jeszcze kilka słów na koniec naszejmodlitwy.

Arcybiskup Stanisław Gądecki: „Jesteśmy szczęśliwi, że przyjechaliście”

Brat Alois: „Wybrać prostotę”

Wczoraj powiedziałem wam: Przybyliśmy tutaj, żeby każdy z nas rozpoczął lub pogłębił taką przemianę serca.

Jak taka przemiana serca może się dokonać? Nie chodzi w pierwszymrzędzie o jakiś akt woli. Nasze serce przemienia się, kiedy zwracamysię ku Bogu. To Bóg je przemienia. Czy każdego dnia znajdziemy czas nato, żeby zwrócić się ku Bogu?

W modlitwie Bóg zawsze wychodzi nam na spotkanie. Biblia odważyłasię powiedzieć, że Bóg pragnie być w komunii z człowiekiem. Bógprzychodzi do nas w Chrystusie. Eucharystia jest najbardziejprzejrzystym tego wyrazem, jaki kiedykolwiek został nam dany. W niejotrzymujemy Jego życie. Eucharystia jest wielką tajemnicą, możemy jąprzyjmować jedynie w duchu dziecięctwa i adoracji.

Maryja zawsze jest świadkiem tego, że Bóg przychodzi do nas. Dlategomożemy kierować swoje spojrzenie także ku niej. Tutaj w Polsce wiara wEucharystię i cześć dla Maryi pomogły wielu ludziom ufać Bogu, kiedytrzeba było przejść przez trudne doświadczenia historii.

W Duchu Świętym Bóg mieszka w naszych sercach i tu do nas mówi,podpowiadając nam idee, projekty, mówi również poprzez naszepragnienia. Jak jednak rozpoznać ten wewnętrzny głos? Nasze serce jestprzepełnione ogromną ilością pragnień i dążeń. Chcielibyśmy tylurzeczy, czasami sprzecznych.

Trzeba dokonywać wyboru pomiędzy naszymi pragnieniami. Nie wszystkiesą złe, ale też nie wszystkie są dobre. Chodzi o to, żeby cierpliwiesię nauczyć, za którymi iść przede wszystkim, a które zostawić na boku.

Dokonywanie wyboru pomiędzy naszymi pragnieniami, zgoda na to, żebynie wszystko mieć, otwiera nas na innych, chroni od osamotnienia iprowadzi do dzielenia się tym, co mamy. Jak to się dzieje, żematerialnemu dostatkowi często towarzyszy zamknięcie się w sobie,utrata zdolnościprawdziwego porozumiewania się?

Tak wielu z nas pragnie podjąć tę istotną decyzję: wybrać prostotę życia.

Wybór prostoty przygotowuje nasze serca do dzielenia się tym, comamy. Wiele możliwości dzielenia się dobrami i pracy dla innych jestpod ręką. Widzimy tutaj, w |Poznaniu, tak wielu ludzi, którzy idą tądrogą, i nas też mogą na nią wprowadzić.

Myślę również o zakonnicach, które odwiedziłem w Chinach. Osiedliłysię one w prowincji Syczuan, tam gdzie w 2008 roku doszło do wielkiegotrzęsienia ziemi. Idą z pomocą ludności dotkniętej kataklizmem. Niemogą jednak mówić o swojej wierze. Mogą tylko być obecne w milczeniu,jak dziecię Jezus narodzone w ciszy w Betlejem.

Skoro z dwoma braćmi pojechałem ostatnio do Chin, to nie dlatego,żeby coś tam zanieść, ale żeby słuchać chrześcijan. Wysłuchać ich imodlić się za nich, szczególnie wtedy, kiedy z tego kraju docierają donas niepokojące wieści. Kiedy słuchaliśmy tych zakonnic, lepiejzrozumieliśmy, czym jest droga dzielenia się tym, co mamy, prostoty ibezinteresowności.

Jedna z nich powiedziała nam: „Po wielu miesiącach pracy wśródludzi, wiele z nas przeżywa czas wątpliwości. Dlaczego tyle cierpień?”Inna dodała: „Kiedy widzę naszą bezsilność w niesieniu ludziom pomocy,czuję się jak Maryja pod krzyżem.”

Jeszcze inna: „Powiedziano nam, że nie możemy mówić o wierze, totrudne, ale teraz lepiej rozumiem swoje powołanie, być blisko ludzi, tojuż znaczy żyć Ewangelią. Ludzie podejrzewają, że w naszym życiu jestjakiś sens, nawet jeśli on się im wymyka.”

Czy świadectwo tych chrześcijańskich chińskich zakonnic mogłoby wspierać w nas nadzieję i odwagę wybierania prostoty?

Dziecko:

Co wieczór wymieniamy obecne tu narody i modlimy się za nie. Dzisiajpozdrawiamy młodych ludzi z Białorusi, z Rosji, Turkmenistanu,Uzbekistanu, Ukrainy, Gruzji, Albanii, Serbii, Bośni-Hercegowiny,Rumunii, Czarnogóry, z Litwy i ze Słowacji.

Pozdrawiamy młodych ludzi z Chin, Hong-Kongu, z Korei, Japonii,Indii, Indonezji, Singapuru, z Filipin, Malezji, Wietnamu, Izraela i zCypru.

Pozdrawiamy kardynałów, arcybiskupów, biskupów, księży i pastorów zKościołów katolickiego, prawosławnego i Kościołów protestanckich zPolski i innych krajów. Pozdrawiamy reprezentanta PrezydentaRzeczpospolitej Polskiej i władze polityczne miasta i regionupoznańskiego.

W obu halach, w których jesteśmy zgromadzeni, nadal będzie trwałamodlitwa śpiewem i modlitwa wokół krzyża. Każdy będzie mógł podejść ioprzeć czoło na krzyżu, żeby powierzyć Bogu troski swoje i innych ludzi.

źródło: http://www.taize.fr/pl_article9575.html

drukuj