Felieton „Spróbuj Pomyśleć”


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

W Wielki Post 2006r. Polacy wchodzą głęboko zranieni. Kolejne ciosy spadły
na zrozpaczone rodziny tych młodych ludzi, którzy już znaleźli się w otchłani
uzależnienia od alkoholu i narkotyków. Nie dość, że nasz syn, córka, brat,
siostra, wnuk, wnuczka nie mogą przeżyć jednego dnia bez piwa, wódki, amfetaminy,
marihuany, kokainy i innych środków odurzających, to jeszcze sąd w imieniu
Rzeczypospolitej Polskiej wydaje wyrok skazujący za ujawnianie dokumentu
o zarazie wyniszczającej nasze dzieci.

To jest wasz krzyż na Wielki Post 2006r. – ojcowie odbierający córki z izby
wytrzeźwień, pogotowia opiekuńczego i aresztu,

i wasz – matki ukrywające przed światem straszną prawdę o synu, który bez
sumienia ogołoci dom z każdych pieniędzy i sprzętów,

i wasz – dziadkowie starający się dociec co dzieje się z wnuczką za drzwiami
meliny,

i wasz – babcie czuwający dzień i noc przy szpitalnym łóżku dziecka potwornie
skrzywdzonego przez dorosłych,

i wasz – sąsiedzi młodziutkich alkoholików i narkomanów, którzy mogą was
zabić za dwa złote na piwo,

i wasz – uczniowie podstawówek i gimnazjów, dla których początek dorosłego
życia zaprogramowano od nagiej orgii w błocie.

Wyrwano wam serce i zmieszano z błotem w dosłownym znaczeniu tego słowa.
Nie czujcie się osamotnieni. Z wami, bracia i siostry, łączą się w bólu wszyscy
ludzie dobrej woli.

Jako chrześcijanie dołączymy nasze cierpienie do męki Zbawiciela i tym bardziej
żarliwie będziemy modlić się za tych, co nie wiedzą co czynią, a także za
tych, którzy dobrze wiedząc co czynią, nie doznali jeszcze łaski zawrócenia
ze złej drogi. Ludzka krzywda zawsze obraża Boga, ale za sprawą Bożego Miłosierdzia
nawet największy krzywdziciel póki żyje ma możność w każdej chwili wyrzec
się zła i zacząć naprawiać poczynione krzywdy.

Wszyscy już pokrzywdzeni i ci, nad których głowami zawisło nadchodzące nieszczęście
alkoholizmu i narkomanii w rodzinie, nie są w stanie zrozumieć przyczyn,
dla których w naszym kraju nie jest podejmowana debata na temat sposobów
zmniejszania popytu na alkohol i narkotyki wśród dzieci i młodzieży. Zwiększona
podaż alkoholu, zwłaszcza zawartego w piwie i tanich wódkach, to oczywisty
dorobek lobby alkoholowego dysponującego nieograniczonymi wpływami politycznymi
oraz nieprzebranymi zasobami finansowymi na reklamę i kryptoreklamę, które
są przekazywane zarządom telewizji publicznej, właścicielom telewizji prywatnych,
koncernów medialnych oraz organizatorom licznych imprez, w tym z udziałem
dzieci i młodzieży oraz sportowych.

Podaż taniego alkoholu rośnie, a mimo to – w odróżnieniu od podaży narkotyków
– nie słychać o próbach jej ograniczania, kiedy zyski czerpane są z naruszenia
prawa. Owszem, w mediach ujawniane są niekiedy wykrycia nielegalnych rozlewni
alkoholu, jego przemytu lub zakupu przez nieletnich, ale zdarza się to znacznie
rzadziej niż wykrycia przestępstw związanych z produkcją i obrotem innymi
środkami odurzającymi. Można sobie wyobrazić, co działoby się w naszym kraju,
gdyby walka z narkotykami była równie niemrawa jak z alkoholem. Na flagi
z liściem marihuany można byłoby natknąć się nie tylko na imprezie gromadzącej
dzieci i młodzież z każdego zakątka kraju.

Od puszki piwa do skręta droga niedaleka. Każdy wie, że narkomania zaczyna
się od drobnych kroczków. Zamroczenie alkoholowe po piwie to wstęp do odurzania
się piwem i narkotykiem równocześnie. Z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc
zwiększa się zapotrzebowanie na doznania, które można kupić już tylko od
dilera narkotyków. Kupić za pieniądze ukradzione, zrabowane, zarobione na
sprzedaży ciała i zasad. W pewnym momencie, co do którego każdy staczający
się ma pewność, że nigdy nie nadejdzie, człowiek jest na dnie, z którego
nie ma szans wydobyć się bez pomocy aktywnej, profesjonalnej i pełnej miłości.

O tym wszystkim dobrze wiedzą rozliczne organizacje społeczne zajmujące
się alkoholizmem i narkomanią, zapobieganiem tym plagom oraz łagodzeniem
ich skutków. Siłą tych organizacji pozarządowych są pełni poświęcenia działacze,
a źródłem utrzymania – podatki, różne opłaty, nawiązki sądowe, dotacje rządowe
i samorządowe, wreszcie składki społeczeństwa przeznaczone na organizacje
pożytku publicznego. Czy działacze tych organizacji mogą przejść obojętnie
obok widoku dzieciaka z puszką piwa, może kolekcjonera puszek, a może szukającego
marihuany pod powiewającym szyldem z rysunkiem liścia tego narkotyku? Czy
działacze tych organizacji nie widzą potrzeby obrony wolności mediów, wolności
ujawniania przyczyn najpoważniejszych problemów społecznych, właśnie tych,
których ofiarami zajmują się na co dzień ?

A jak wygląda stan prawny wolności mediów w Polsce? Warto sprawdzić na serwerze
sejmowym aktualne brzmienie ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe,
która doczekała się licznych nowelizacji, z których 10 sejm uchwalił po 1990r.,
ostatnią w roku 2005.

Art. 1. Prasa, zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, korzysta
z wolności wypowiedzi i urzeczywistnia prawo obywateli do ich rzetelnego
informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej.

Art. 2. Organy państwowe zgodnie z Konstytucją Polskiej Rzeczypospolitej
Ludowej stwarzają prasie warunki niezbędne do wykonywania jej funkcji i zadań,
w tym również umożliwiające działalność redakcjom dzienników i czasopism
zróżnicowanych pod względem programu, zakresu tematycznego i prezentowanych
postaw.

Sapienti sat!

Z Panem Bogiem

dr Zbigniew Hałat

drukuj