Królowa i opiekunka Argentyńczyków

Serce narodu argentyńskiego bije w Luján, nieopodal Buenos Aires. Bazylika Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i narodowe sanktuarium to cel pielgrzymowania wszystkich Argentyńczyków, także tych będących z dala od Kościoła i pielgrzymów z całego kontynentu. Kult Najświętszej Dziewicy jest ważną częścią historii i tożsamości narodu Papieża Franciszka.

Argentyńczycy wielką pobożnością otaczają Matkę Bożą z Luján, proszą ją o wiele. Zawsze przyrzekają, że powrócą do sanktuarium, aby podziękować za łaskę, i dotrzymują obietnicy. Przychodzą także, gdy spotyka ich radość, którą chcą dzielić się z Maryją. – Gdy tylko urodziła się nasza córka, pojechaliśmy z mężem ofiarować ją Matce Bożej. Tak zwykle robi wiele małżeństw – mówi pani Lidia Urquiza, nauczycielka z Buenos Aires, która wielokrotnie pieszo pielgrzymowała do Luján. Wierni przychodzą zawierzyć Maryi swoje życie, problemy. To Ją proszą o pomoc w najtrudniejszych sprawach, ale nie tylko. – Zdarza się, że nawet jeśli ktoś kupi samochód, to jedzie nim do sanktuarium dziękować i modlić się o bezpieczeństwo – mówi pani Lidia.

Wielu Argentyńczyków składa obietnice pielgrzymowania, jeśli Matka Boża wesprze ich swą łaską. A obfitość tych łask jest ogromna. W jednym z bocznych ołtarzy są złożone wota dziękczynne, pośród nich fotografie uśmiechniętych dzieci, niemowlęce buciki. – To świadectwa wymodlonego poczęcia upragnionego dziecka albo cudownego uzdrowienia – zwraca uwagę rektor sanktuarium ks. José Daniel Blanchoud. – Wiele małżeństw, które nie mogą mieć dzieci, a bardzo ich pragną, często tu przychodzi. Jest też wiele śladów wdzięczności za uzdrowienia z chorób, różnych dolegliwości – wyjaśnia. Liczne podziękowania można odnaleźć w księgach znajdujących się przy głównym wejściu do bazyliki. Co ciekawe, w ostatnim czasie bardzo dużo jest wpisów z dziękczynieniem za dar Papieża Franciszka.

Cud uzdrowienia i 22 dzieci

Niezwykle wzruszające świadectwo uzdrowienia i uzyskania łaski jest umieszczone tuż przy figurce Maryi w lewym bocznym ołtarzu. „Po narodzeniu mojego najstarszego brata, moja mama była w ciężkim stanie, jej uzdrowienie było również cudem” – napisał ks. kard. Eduardo Francisco Pironio (1920-1998). Jak wspomina ten argentyński kardynał, widząc bardzo ciężki stan mamy, misjonarze polecili jego ojcu, by pierwszym pociągiem pojechał do Luján i przywiózł odrobinę oliwy z lampy palącej się obok figurki Matki Bożej. Pan Pironio tak zrobił. W krótkim czasie kobieta wyzdrowiała, ale lekarz powiedział, że nie może mieć więcej dzieci, ponieważ z pewnością umrze. Mimo to, po rozmowie z jednym ze spowiedników, który obiecał w jej intencji odprawić Eucharystię, zaufała Panu. I wraz z cudem uzdrowienia otrzymała piękny dar macierzyństwa. Urodziła 22 dzieci. Ostatnim z nich był właśnie ks. kard. Eduardo Pironio, który obecnie jest kandydatem do chwały ołtarzy. Z woli bł. Jana Pawła II ten kardynał stanął w 1984 r. na czele Papieskiej Rady ds. Świeckich, która stała się rok później głównym organizatorem Światowych Dni Młodzieży w Rzymie, a w 1987 r. w argentyńskim Buenos Aires.

Pielgrzym i spowiednik

Obecny Ojciec Święty Franciszek jako arcybiskup Buenos Aires wielokrotnie w ciągu każdego roku modlił się przed figurką Matki Bożej w Luján. Najbardziej zapamiętany został z dorocznych spotkań z młodzieżą.

Zwykle w pierwszą sobotę października młodzi ludzie gromadzą się przed kościołem św. Kajetana w Buenos Aires. Stąd w południe niosąc w sercach wdzięczność za otrzymaną łaskę, albo też prośbę do Virgen de Luján, wyruszają do narodowego sanktuarium Argentyny. Przed nimi 70 kilometrów pieszej wędrówki, także w nocy, aby rankiem o godzinie 7.00 móc spojrzeć w oczy Maryi i powiedzieć jej swoje „Gracias”. – To nasza Patronka, a Luján to jedno z najważniejszych sanktuariów maryjnych w naszym kraju. Każdy z nas, nawet jeśli miałby problemy z wiarą i nie praktykował, zawsze głębokim szacunkiem i kultem otacza Matkę Bożą – podkreśla Lidia Urquiza. Młodzież dość sprawnie, w atmosferze radości i żywo okazywanej pobożności zmierza co roku ku Matce Bożej. Ze śpiewem na ustach, transparentami z nazwami parafii, kolorowo przyozdobionymi figurkami Matki Bożej, niesionymi na ramionach; barwną i bogatą w gesty, żywo manifestowaną religijnością, charakterystyczną dla kontynentu południowoamerykańskiego. Gdy młodzi docierali w nocy lub wczesnym rankiem do sanktuarium, zawsze czekał tam na nich ich arcybiskup ks. kard. Jorge Mario Bergoglio. – Najważniejsze jest to, że mamy pragnienie trwania przy Niej, że chcemy opowiedzieć naszej Matce, jak przeżywamy nasze życie – mówił w minionym roku obecny Papież, witając przed bazyliką młodych ludzi. Zachęcał ich do spojrzenia na krzyż, powierzenia się Maryi i Jezusowi, którzy chronią drogi człowieka, chronią wiarę. – To jest dom wiary naszej ojczyzny – mówił prymas Argentyny. – Tutaj, w Luján, przyjmuje się każdego pielgrzyma i wysłuchuje się go – zapewniał przyszły Ojciec Święty Franciszek.

– Kardynał Bergoglio przyjeżdżał już w sobotę po południu i w konfesjonale rozpoczynał posługę sakramentu pokuty – wspomina rektor sanktuarium ks. José Daniel Blanchoud. – Spowiadał do 22.00. Potem chwilę odpoczywał, aby od godziny 2.00 nad ranem znów udzielać sakramentu pojednania, aż do godziny 7.00 rano, do czasu wejścia pielgrzymów i Mszy Świętej. Niekiedy na placu przed bazyliką gromadziło się półtora miliona młodych – mówi ks. Blanchoud.

Sanktuarium chrztu świętego

Sanktuarium Matki Bożej w Luján to cel pielgrzymowania każdego Argentyńczyka, jest także bliskie pielgrzymom z krajów sąsiednich. Kalendarz pielgrzymowania i uroczystości jest dość napięty, od wizyt pielgrzymów indywidualnych, po pielgrzymki narodowe, młodzieży, żołnierzy, czy nawet pielgrzymki konne argentyńskich gaucho. Przyjeżdżają pielgrzymi z różnych zakątków świata, także z Europy. Każdego roku to szczególne miejsce odwiedzają miliony pielgrzymów. Ale figurka Matki Bożej, patronki narodu i państwa, znajduje się też w każdym kościele, kapliczce czy w wielu miejscach publicznych. Na swój sposób czczą ją nie tylko ci głęboko wierzący katolicy, ale także ci, którzy z różnych powodów są jeszcze daleko od Boga.

To sanktuarium maryjne – jak mówi ks. José Daniel Blanchoud – charakteryzuje licznie udzielany sakrament chrztu świętego. Każdego roku do wspólnoty Kościoła włączanych jest tu ok. 20-21 tys. dzieci. – Jest to również znak pobożności i oddania Matce Bożej, kiedy rodzice pragną ochrzcić swoje dziecko w tej bazylice i powierzyć jego życie opiece Maryi – podkreśla. Zwraca uwagę, że świadczy to też o wielkiej trosce tych ludzi o swe rodziny. – W życiu często doświadczamy wielu prób, ale kiedy głęboko wierzymy i mamy ufność w opiekę Maryi, serce człowieka pozostaje spokojnie w obliczu zmagań codzienności – mówi rektor sanktuarium. Gdy pielgrzymi przybywają do sanktuarium, spowiadają się, ponieważ jest to też szczególne miejsce spotkania z miłosiernym Bogiem. Później uczestniczą we Mszy Świętej. – Ta pobożność maryjna w Argentynie jest bardzo silna. Matka Boża jest Królową tych ziem i prowadzi naród do Boga – wyznaje ks. rektor.

Maryja chciała tu być

Do sanktuarium przez cały czas przybywają pielgrzymi. Modlą się przy figurce Matki Bożej, której historia sięga 1629 roku i miejscowości Sumampa w Santiago del Estero. Pewien Portugalczyk Antonio Faría de Sá poprosił swojego przyjaciela Juan Andrea o przesłanie mu figurki Matki Bożej, którą mógłby czcić w swojej kaplicy. – Nie podał więcej szczegółów, dlatego jego przyjaciel przesłał dwie figurki z Europy: Maryi Niepokalanie Poczętej i Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus. Kiedy figurki dopłynęły statkiem do brzegów Argentyny, zostały wysłane powozem na północ kraju. Po dwóch dniach podróży zatrzymano się na noc nad rzeką Luján i kiedy następnego dnia powóz miał udać się w dalszą drogę, nie mógł ruszyć. Zdjęto więc towar z powozu i dwa pudełka, w których były figurki. Powóz ruszył, ale kiedy znów na miejsce włożono pudełka, ponownie się zatrzymał. Wystawiono więc jedno z pudełek i powóz znów mógł ruszyć. Kiedy przewożący przesyłki otworzyli pudełko, zobaczyli ponad 30-centymetrową figurkę Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. Te wydarzenia zinterpretowano jako coś cudownego. Był wówczas rok 1630. Uznano, że figurka powinna tam zostać. Niedaleko rzeki Luján zbudowano małą kapliczkę, a kult Matki Bożej szybko się szerzył. Maryja obdarzała łaskami wiernych.

Rektor sanktuarium ks. Blanchoud zwraca uwagę na istotny szczegół, który przetrwał do dziś. Obok figurki Matki Bożej zawsze stoi mała lampa z oliwą. Tradycja mówi, że olej miał zawsze właściwości uzdrawiające. – Także dziś pielgrzymi mogą otrzymać odrobinę oliwy z lampy dla tych, którzy są chorzy w domu i nie mogli dotrzeć do sanktuarium – podkreśla kapłan.

Pierwszym kapelanem sanktuarium został ks. Pedro de Montalbo, który również doświadczył łaski uzdrowienia za przyczyną Matki Bożej. W 1685 r. figurka została umieszczona w kaplicy de Montalbo, nieopodal dzisiejszej bazyliki. 23 października 1730 r. utworzono parafię Matki Bożej z Luján, jej proboszczem został o. José de Andújar. W 1754 r. powstała nowa świątynia jako wotum wdzięczności za niezliczone cuda, a Najświętsza Dziewica została Królową i Patronką Argentyny. 3 grudnia 1871 r. odbyła się pierwsza oficjalna peregrynacja figurki. Argentyńczycy dziękowali za zatrzymanie choroby żółtej febry. Istniejąca dziś bazylika powstała w latach 30. XX wieku. W 1886 r. Papież Leon XIII poświęcił korony Matki Bożej, a w 1930 r. Pius XII nadał świątyni tytuł bazyliki. W 1998 r. Jan Paweł II odwiedził to sanktuarium i intronizował Najświętszą Dziewicę z Luján. Słynąca łaskami figurka Matki Bożej jest otaczana cały czas przez wszystkich Argentyńczyków i mieszkańców sąsiednich państw głębokim szacunkiem i pobożnością. Kopia figurki Matki Bożej peregrynuje również po domach Argentyńczyków. – Główne uroczystości obchodzone są 8 maja, kiedy świętujemy rocznicę koronacji, która odbyła się w 1887 roku – mówił ks. ks. José Daniel Blanchoud. Bardzo liczne pielgrzymki przybywają tu też 8 grudnia, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia.

Agnieszka Gracz

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl