Ewangelia -XXI niedziela zwykła

W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina. Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja? Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: Napełnijcie stągwie wodą! I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu! Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział do niego: Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

J 2,1-11

***

Serce Narodu w Sercu Matki

 

Mówiąc o Jasnej Górze, nietrudno wpaść w tani sentymentalizm. Pokusa takiego spojrzenia przychodzi wtedy, gdy spogląda się na wizerunek Czarnej Madonny tylko z perspektywy jego burzliwych dziejów, gdy mierzy się go miarą bogactwa literatury Jej dedykowanej, poezji, a dziś – relacji medialnych. Łatwo wtedy o nieporozumienia. Sanktuarium Narodu swój „ciężar gatunkowy” zyskuje dopiero wtedy, gdy przyłoży się do niego miarę szczególną: z jednej strony – patrząc na nie jako ważny symbol organizujący historię Kościoła i Narodu, z drugiej – postrzegając je jako jeden ze sposobów działania Boga, który w tym konkretnie miejscu, w taki a nie inny sposób objawia swoją miłość do człowieka. Bez owego klucza postronnym obserwatorom np. pielgrzymi, przez wiele dni idący w upale i deszczu na Jasną Górę, wydawać się będą anachroniczni, a słowa tu padające – niezrozumiałe.
U stóp Pani Jasnogórskiej od wieków skupiały się jak w soczewce radości i problemy naszej Ojczyzny. Trudno ocenić, czy ważniejsze były zrywy niepodległościowe, które tutaj dojrzewały, ślubowania i wielkie uroczystości z towarzyszeniem rzesz Polaków, spektakularne cuda dokonujące się w Kaplicy Cudownego Wizerunku, czy cicha modlitwa milionów pielgrzymów przybywających każdego roku z całego świata, liczne nawrócenia, odnaleziona wolność. Bóg to jeden wie. Tak jak to, jaka byłaby Polska bez swojej Matki i Królowej. I czy w ogóle by była. – Jasna Góra jest sanktuarium Narodu. Trzeba przykładać ucho do tego świętego miejsca, aby czuć, jak bije serce Narodu w Sercu Matki – mówił w 1979 r. bł. Jan Paweł II, zwracając uwagę, że bije ono wszystkimi tonami dziejów. – Trzeba usłyszeć echo życia całego Narodu w Sercu jego Matki i Królowej! A jeśli bije ono tonem niepokoju, jeśli odzywa się w nim troska i wołanie o nawrócenie, o umocnienie sumień, o uporządkowanie życia rodzin, jednostek, środowisk, trzeba przyjąć to wołanie – dodawał. Nic nie straciły na aktualności słowa Ojca Świętego. Spróbujmy dziś przez ich pryzmat jeszcze raz pochylić się nad słowami Maryi z Kany Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek Syn mój wam powie”. Poszukać w nich odpowiedzi na najtrudniejsze pytania naszej zawiłej, polskiej rzeczywistości.

ks. Paweł Siedlanowski
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl