Ewangelia na niedzielę: Bez Jezusa „wypłukani” z pragnień, płuczemy puste sieci
Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: „Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!” A Szymon odpowiedział: „Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci”. Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: „Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym”. I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił”. I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.
Łk 5, 1-11
* * *
Spotkanie Piotra z Jezusem nad brzegiem Jeziora Galilejskiego w Kafarnaum pokazuje, że nie można żyć tylko na powierzchni. Początkowo Piotr nie interesował się tym, co działo się na brzegu. Nagle Jezus wszedł do jego łodzi, wypełnił swoim słowem wszystko, czym Piotr żył do tej pory. O tym, jak życie w rytmie słowa Bożego przemienia nasze serce i funkcjonowanie na co dzień, mówi dyrektor Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, ks. Krzysztof Wons, w komentarzu do Ewangelii na niedzielę, 9 lutego.
Tłum cisnął się do Niego, aby słuchać słowa
W perykopie widzimy dwa obrazy – uderzający kontrast: z jednej strony zasłuchany tłum lgnący do Jezusa, z drugiej Piotr i inni zajęci płukaniem pustych sieci, być może z jedynym pragnieniem w sercu: położyć się spać i odpocząć. „Wypłukani” z większych pragnień, płuczą puste sieci.
Skąd ja to znam po wielu godzinach mojej ciężkiej pracy…?
1. Wypłyń na głębię
Przeżywanie życia na „płytkich wodach” skazuje mnie na płukanie pustych sieci. Życie bez głębi, z pustymi sieciami rodzi zmęczenie, frustrację i pustkę. Bez Boga nawet nieprzespane noce poświęcone pracy stają się jałowe: „całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy”. Jeśli uchwycę się Jego słowa, znajdę głębię i znajdę życie.
Czy wierzę, że wzmacnia moje siły?
2. Na Twoje słowo zarzucę sieci
Zażyłość ze słowem chroni mnie przed samym sobą: przed pracoholizmem, przed poleganiem wyłącznie na sobie, przed zamęczaniem siebie niezdrowym trybem życia. Życie w rytmie słowa Bożego daje mi smak głębi, wewnętrznej radości i pokój serca, także wtedy gdy dni zamieniają się w noc wiary.
Jezus mówi dziś do mnie: Przestań się bać!
Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów, Kraków