Wysokie kary dla pijanych kierowców  

Nawet 10 tys. zł kary czy zakaz dożywotniego prowadzenia samochodu – to tylko niektóre z konsekwencji, które będą grozić pijanym kierowcom. Przyjęty wczoraj przez rząd projekt ustawy w tej sprawie przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości.

W dokumencie zaproponowano, aby w przypadku kierowców prowadzących pojazd pod wpływem alkoholu, mimo uprzedniego skazania za to samo przestępstwo, sąd orzekał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Za prowadzenie w stanie nietrzeźwym będą też grozić kary pieniężne: 5 tysięcy złotych, a za recydywę 10 tysięcy.

Poseł Andrzej Adamczyk, wiceszef sejmowej Komisji Infrastruktury akcentuje, że dobre jest rozstrzygnięcie, które wyeliminuje większość osób stwarzających potencjalne zagrożenie.

– Obawiam się pomysłów premiera i jego pomocników, bo zazwyczaj w propozycjach tego rządu mieszczą się tylko i wyłącznie PR-owe propozycje. Chciałbym, żebyśmy mieli okazję nad rządowym projektem, który wczoraj przyjął rząd (a projekt ten trafi do laski, mam nadzieję niebawem) porozmawiać spokojnie, bez emocji politycznych. Niestety tym emocjom nad wyraz dają upust polityce PO – w takiej sytuacji mówią: rząd wymyślił, należy przyjąć. Ja uważam, że należy przyjąć rozstrzygnięcia takie, które będą najkorzystniejsze dla nas wszystkich. Jestem świadomy – nie wyeliminują wszystkich, ale wyeliminują większość tych, którzy dzisiaj stwarzają dla nas potencjalne zagrożenie – zaznacza poseł Andrzej Adamczyk.

Osoby, które zostały skazane za prowadzenie samochodu „na podwójnym gazie”, będą musiały instalować w autach tzw. alkolocki. Są to urządzenia, które uniemożliwiają jazdę, jeżeli kierowca jest pod wpływem alkoholu.

Ponadto starosta decyzją administracyjną będzie mógł na trzy miesiące zatrzymać prawo jazdy, jeśli kierowca przekroczy prędkość o 50 km/h czy też, gdy będzie przewoził więcej osób niż dozwolona ilość miejsc w pojeździe.

RIRM