UOKiK podejmie decyzję czy PKN Orlen może przejąć PGNiG

PKN Orlen może przejąć PGNiG? Decyzję w tej sprawie wyda Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dotychczas ewentualną fuzję badała Komisja Europejska.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) zbada przejęcie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa przez PKN Orlen. Sprawę przekazała do polskiego urzędu Komisja Europejska – poinformował Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

– Chcemy dogłębnie zbadać skutki ekonomiczne po to, żeby nie było wątpliwości co do tego, czy dojdzie, czy nie dojdzie do istotnego ograniczenia konkurencji. Mając materiał z toku postępowania, będzie wówczas podejmowana decyzja o tym, czy ta transakcja może dojść do skutku – wyjaśnił Tomasz Chróstny.

Połączenie PGNiG i Orlenu to krok w budowie multienergetycznego koncernu. Obie spółki odnotowały wysokie zyski w czasie pandemii. Tylko PGNiG zarobiło ponad 7 mld 300 mln złotych – mówił Paweł Majewski, prezes spółki.

– Grupa PGNiG odnotowała rekordowe wyniki, historycznie najlepsze wyniki finansowe w swojej działalności – ocenił Paweł Majewski.

PGNiG właśnie kupiło norweską spółkę, dzięki której będzie mogło wydobywać więcej gazu ziemnego z Norweskiego Szelfu Kontynentalnego.  Inwestycja to krok w kierunku zapełnienia rurociągu Baltic Pipe gazem własnej produkcji. Rurociąg powstanie w przyszłym roku, czyli w momencie zakończenia umowy na dostawę gazu z Rosji. Rok później zakończy się rozbudowa terminalu LNG w Świnoujściu.

– To wszystko spowoduje, że będziemy mogli dostarczać i odbierać gaz z różnych kierunków, a więc będziemy w stanie osiągać cenę, która jest ceną na rynku globalnym – wskazał Remigiusz Nowakowski, prezes Fundacji DISE, ekspert ds. energetyki.

Dywersyfikacja źródeł energii zwiększy także nasze bezpieczeństwo energetyczne. Pytanie, czy to opłacalna inwestycja w kontekście unijnych celów klimatycznych.

– Do niedawna sądzono, że gaz może zastąpić węgiel, ale w tej chwili polityka Unii Europejskiej zmierza w ramach tzw. zielonego ładu, żeby wyeliminować spalanie. A gaz oczywiście też jest emisyjny – powiedział dr Bogdan Sedler z Fundacji Naukowo-Technicznej Gdańsk.

W Komisji Europejskiej toczy się dyskusja, czy gaz ziemny potraktować jako paliwo przejściowe do czasu wytwarzania zeroemisyjnej energii.

– Gaz przejściowo mógłby zastąpić węgiel, gdyż emisyjność jest dwa razy mniejsza, poza tym bloki na gaz są błyskawiczne w rozruchu, czyli mogą stanowić tzw. rezerwę strategiczną na wypadek zaniku w sieciach – wyjaśnił dr Bogdan Sedler.

Dyskusja nad statusem gazu ziemnego jest niezwykle ważna, bo przełoży się na sposób finansowania transformacji energetycznej. Jeśli gaz nie będzie paliwem przejściowym, to inwestycje gazowe nie będą finansowane z unijnych środków.

– To instrumenty, które będą miały ogromny wpływ na politykę klimatyczno-energetyczną całej Unii Europejskiej i także na otoczenie, w którym funkcjonuje PGNiG. Chcemy być do zmian wprowadzanych przez te przepisy przygotowani jak najlepiej – akcentował prezes Paweł Majewski, PGNiG.

PGNiG przedstawi nową strategię działania w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy. Wiadomo, że Polska nie zrezygnuje z gazu. Na rozwój nowych paliw, takich jak zielony wodór, potrzeba czasu.

– Mamy ruszający w tej chwili w Polsce program biogazowni, które mogą produkować biometan i stać się źródłami produkcji zielonego gazu, który będzie włączany do sieci. PKN Orlen i PGNiG w tej chwili bardzo mocno wspierają realizację takich inwestycji – powiedział Remigiusz Nowakowski.

Obecnie jedyną alternatywą dla węgla jest gaz ziemny. Sama energia odnawialna nie wystarczy. Brak słońca i wiatru spowoduje brak energii w całym kraju.

TV Trwam News