[TYLKO U NAS] Ks. prof. Jan Śledzianowski: Dehumanizacja człowieka następuje za każdym razem, gdy człowiek oddala się od Boga

Dehumanizacja człowieka nastąpiła, gdy człowiek oddalił się od Pana Boga. Ten problem wraca za każdym razem, kiedy odwracamy się od Stwórcy – podkreślił ks. prof. Jan Śledzianowski, wykładowca teologii, socjologii i pedagogii, podczas niedzielnych „Rozmów niedokończonych” w TV Trwam i Radiu Maryja. Kapłan zaznaczył również, że wówczas pojawia się także humanizacją zwierząt, gdzie w skrajnych przypadkach ludzie przepisują majątki na psa czy kota. 

Ks. Jan Śledzianowski, przywołując historie ze Starego Testamentu, zwrócił uwagę, że dehumanizacja człowieka nastąpiła, gdy człowiek oddalił się od Pana Boga. Pierwszy raz zlekceważenie prawa Bożego nastąpiło, gdy Kain zabił swojego brata. Kapłan wskazał, że dziś również dokonuje się dehumanizacja za każdym razem, kiedy ludzie odwracają się od swojego Stwórcy.

Ustosunkowując się do bliższych nam czasów, gość TV Trwam i Radia Maryja przypomniał, że W XIX w. anglikański duchowny Thomas Malthus głosił teorie, w których wskazywał na zagrożenie płynące ze wzrostu demograficznego. Mówił wówczas, że zasobów żywności będzie przybywało w postępie arytmetycznym, a ludności w postępie geometrycznym, czyli o wiele szybciej, dlatego m.in. ludzie będą ginęli z głodu. Stąd też rozwiązania problemu upatrywano w ograniczeniu przyrostu naturalnego. Takie hasła powtarzano w kolejnych latach, a nawet spotykamy się z nimi obecnie – dodał ks. Jan Śledzianowski.

– To także przyczyniło się do tego, żeby nie szanować człowieka. Była Liga Narodów i nie zapobieżono straszliwej wojnie, ludobójstwu, które się dokonało w czasie II wojny światowej. Dzisiaj w imię rozwiązania problemów demograficznych następuje pozbawienie prawa do życia dziecka poczętego, ale nienarodzonego. Są nawet takie kraje na Zachodzie, gdzie dziecka po urodzeniu jeszcze się nie rejestruje, nie zapisuje jego przynależności do rodziców, tylko testuje się i jeżeli wykryje się jakieś wady, to te dziecko się usypia – uśmierca – powiedział socjolog.

Gość TV Trwam i Radia Maryja zauważył, iż do dzisiejszego dnia w polskim Sejmie nie zostały uregulowane sprawy dot. zabijania dzieci nienarodzonych. Wspomniał również, że jeżeli prowadzi się politykę „otwartych furtek”, to okazuje się, iż każda furtka staje się wielką bramą, przez którą wszystko przechodzi. To jest wielkie niebezpieczeństwo – ostrzegł kapłan.

Teolog zwrócił uwagę, że za rządów PO-PSL nie zapobiegano katastrofie demograficznej, a w zamian proponowano np. adopcję zwierząt.

– Pięknie, że „500 plus” weszło. W poprzedniej ekipie rządowej nie było pieniędzy na jakąkolwiek pomoc dla rodzin, a tu się pieniądze znalazły i jest wzrost demograficzny. Za poprzedniego rządu była taka katastrofalna sytuacja, że na 222 państwa świata Polska zajmowała 209 pozycję, czyli katastrofa demograficzna kompletna! Kompletna, żeby pewnie w następnym pokoleniu wprowadzić eutanazję, bo kto by się opiekował i pielęgnował starszych ludzi? Tego w ogóle nie widziano, tylko proponowano  adopcję zwierząt – akcentował ks. prof. Jan Śledzianowski.

Gość „Rozmów niedokończonych” podniósł także kwestię humanizacji zwierząt. Wśród problemów wymienił m.in. używanie słowa „adopcja” w stosunku do zwierząt, ale również „protestowanie i ubolewanie nad tym, że np. ludzie zjadają karpie na Wigilii Bożego Narodzenia”.

– To jest nadużycie. Pan Jezus lepiej wiedział, czemu ryba ma służyć niż współcześni ekolodzy, którzy tak ich bronią – podkreślił kapłan.

Teolog wskazał na jeszcze inne nadużycie – nadawanie imion zwierzętom.

– Był rok św. brata Alberta – wielkiego bohatera, powstańca, założyciela zgromadzeń, osoby, która odbudowywała humanizm w każdym człowieku – i proszę bardzo: pieska się nazywa „Albertem” (…). To jest nadużycie. Co gorsze, niemal ubóstwia się zwierzęta. Taka epoka już była. W Egipcie Żydzi nauczyli się bałwochwalstwa. Dlaczego potem pod Górą Synaj, gdy Mojżesz rozmawiał z Panem Bogiem, ulepili złotego cielca i powiedzieli: To są twoje bogi Izraelu, które cię wywiodły z Egiptu?”. Bo był kult byka Apisa. Ta sytuacja wraca, gdy następuje dehumanizacja człowieka, ale następuje w oderwaniu od Pana Boga – zaznaczył ks. prof. Jan Śledzianowski.

Socjolog przyznał, że w naszej ojczyźnie problem humanizacji zwierząt nie jest jeszcze tak widoczny, jak w zachodnich krajach świata.

– W Polsce nie ma jeszcze tego, by ludzie zapisywali swoje majątki  na psy czy koty, ale już cmentarz dla zwierząt w Łodzi – to jest już prawdziwe. Natomiast w innych krajach, np. w Stanach Zjednoczonych, jest tak, że ktoś zapisuje miliony dolarów na psa czy kota. Jak można uwłaszczyć tymi milionami psa czy kota? Czy to nie jest nonsens? – pytał gość Radia Maryja i TV Trwam.

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl