Trwają prace nad projektem dot. weryfikacji danych o pochodzeniu ziemniaków
Rządowe Centrum Legislacji pracuje nad projektem dotyczącym weryfikacji danych o pochodzeniu ziemniaków. Projekt jest obecnie na etapie konsultacji publicznych.
Personel sklepu będzie zobligowany do weryfikacji i korekty informacji o pochodzeniu ziemniaków – to założenie projekt resortu rolnictwa i rozwoju wsi. Będzie to dotyczyło zarówno ziemniaków sprzedawanych „na wagę”, jak i tych w opakowaniach, na których producent nie umieścił takiej informacji.
Proponowane rozwiązanie będzie dotyczyło wyłącznie sklepów prowadzących sprzedaż detaliczną. Rozporządzenie jest uzasadnione potrzebą „udostępnienia konsumentom informacji o państwie pochodzenia ziemniaków”. Podkreślono, że to rozwiązanie jest m.in. odpowiedzią na wnioski producentów tych warzyw.
Sprawę komentuje Andrzej Kensbok, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu.
– Właściciele małych sklepów nie mają żadnej szansy, żeby ustalić źródło pochodzenia ziemniaków. To wymagałoby przeprowadzenia skomplikowanych badań. Nawet wyspecjalizowane firmy nie są w stanie ustalić źródła pochodzenia ziemniaków. To jest bardzo trudne. W zasadzie wszyscy kupujący płody rolne kierują się deklaracją sprzedającego. Jeśli sprzedający deklaruje, że są to ziemniaki polskie, francuskie, greckie, czy hiszpańskie, to się to przyjmuje – mówi Andrzej Kensbok.
Rolnicy zwracają uwagę, że sprowadzane warzywa są przepakowywane w polskie opakowania, tak by konsument był przekonany, że kupuje krajowy produkt.
Oznacza to, że konsument nie wie, co kupuje, a produkt krajowy nie ma szans w starciu z ziemniakami z zagranicy.
RIRM/ Zuzanna Dąbrowska