Trwa globalna walka z pandemią: w niektórych krajach powracają restrykcje
Koronawirus nie odpuszcza. Wiele krajów na nowo podejmuje wprowadzanie restrykcji. Są też kraje, które mimo nowych zakażeń odmrażają gospodarkę.
W Brazylii w ciągu ostatniej doby odnotowano blisko 39,5 tys. nowych przypadków, w tym 1100 osób to ofiary śmiertelne. Jednak służby podkreślają, że na razie nie ma mowy o drugiej fali.
-Wciąż trwa pierwsza fala epidemii, z silnie rosnącą liczbą zakażeń i zgonów – zaznaczył Domingos Alves, specialista ds. zdrowia publicznego z uniwersytetu w Sao Paulo.
Mimo to w kraju znoszone są niektóre restrykcje. Władze ogłosiły m.in. plan powrotu dzieci do szkół. Z kolei we Francji, od piątku Wieża Eiffla jest otwarta dla turystów. Podczas zwiedzania wciąż należy zachowywać środki bezpieczeństwa.
– Zarezerwowałem bilet w zeszłym tygodniu. Widzę, że wszyscy ludzie wyglądają na szczęśliwych odwiedzając symbol Paryża. Ale jednocześnie nie możemy zapominać o przestrzeganiu dystansu społecznego. Stosujmy środki ochrony, nośmy maski i dezynfekujmy dłonie – podkreślił Alexander, mieszkaniec Paryża.
Symbol Paryża był zamknięty przez 104 dni. To najdłuższy okres czasu od II wojny światowej.
Inaczej sytuacja wygląda w Chile. Do tej pory zachorowało tu blisko 260 tys. osób. Z tego powodu państwowy koncern wydobywczy podjął decyzję o ograniczeniu wydobycia rudy miedzi. Ponowne restrykcje wprowadza też Portugalia. Dotyczy to 19 gmin w aglomeracji Lizbony, które obecnie przebywają w stanie klęski. Tam od 1 lipca sklepy będą zamykane o godzinie 20.00, natomiast placówki gastronomiczne oferujące alkohol będą całkowicie zamknięte. Pozostałą część kraju obejmie stan zagrożenia epidemicznego.
– W tych regionach pozostaje obowiązek obywatelski, by pozostać w domu. Oznacza to, że ludzie mogą z niego wychodzić na publiczna ulice tylko w kilku wyjątkowych sytuacjach – powiedział Antonio Costa, premier Portugalii.
Wyjście będzie możliwe w celu zakupienia żywności i leków oraz drogi do pracy i z pracy. Z kolei w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatniej doby odnotowano ponad 38 tys. nowych przypadków. Zmarło ponad 600 osób. W niektórych stanach odnotowuje się już drugą falę epidemii. To m.in. Kalifornia, Floryda, Arizona i Teksas. Od początku epidemii najwięcej przypadków odnotowano jednak w stanie Nowy Jork.
TV Trwam News