Styczniowe niebo przyniesie sporo atrakcji

Przyjrzymy się m.in. rojowi meteorów, komecie i opozycji Jowisza. Z łatwością też przyjdzie nam obserwacja dużej części planet Układu Słonecznego.

Najbliższa rzadka atrakcja 3 stycznia, na godzinę 20:30, przewiduje się maksimum Kwadrantydów – meteorów pochodzących z nieistniejącego już gwiazdozbioru. Rój nie jest obfity, niemniej stanowi ciekawe zjawisko. Zdaniem Jerzego Rafalskiego z Centrum Popularyzacji Kosmosu w Toruniu, znacznie ciekawszym jest jego kontekst historyczny.

– Być może uda nam się dostrzec kilka „spadających gwiazd” w ciągu godziny, przy średnich warunkach obserwacyjnych i chyba nie ma co liczyć na wielkie, spektakularne wydarzenia. Ciekawostką natomiast jest to, że ten właśnie rój meteorów powstał za czasów Kopernika i to jest właściwie w nich najciekawsze. Młody Mikołaj Kopernik jako nastoletni chłopiec mieszkał jeszcze w Toruniu i niewykluczone, że patrzył na niebo. Wtedy na niebie była kometa, notowana nie tylko w Polsce, ale i w Chinach. Kometa ta przestała nagle istnieć: eksplodowała, rozsypując się na drobny pył, a ten pył po prostu pozostał. Teraz, na początku każdego roku, ziemia krążąc wokół słońca wstępuje właśnie w tę chmurę pozostałości po komecie – właśnie tej widocznej na niebie, gdy Kopernik jako nastolatek patrzył na niebo – wyjaśnia astronom.

Jerzy Rafalski podkreśla, że prawdziwe widowisko może przynieść maj. Do tego czasu musimy się zadowolić Kwadrantydami, styczniowe zjawisko traktując jedynie jako „wprawkę”.

– Jeżeli chcielibyśmy rzeczywiście popatrzeć na te spadające gwiazdy, to proponowałbym poczekać do maja, bo wtedy być może będzie ich więcej. Nie ma pewności, ale wiele wskazówek mówi nam, że być może w maju sypnie spadającymi gwiazdami – może być ich nawet około 1000 w ciągu godziny. Wtedy rzeczywiście będzie na co popatrzeć – mówi pracownik Toruńskiego Planetarium.

Tymczasem każdego wieczoru mamy możliwość zobaczenia planety Uran, znajdującej się w Gwiazdozbiorze Ryb. Przy bardzo dobrych warunkach Uran jest dostrzegalny gołym okiem, jednak specjaliści polecają użycie lornetki. Przy jej pomocy dojrzymy także Neptuna (szukać musimy w konstelacji Wodnika) i planetę karłowatą Ceres. Późną nocą zobaczyć możemy Marsa – świeci on w konstelacji Panny, jasnością dorównując najlepiej widocznym gwiazdom. Za dnia z kolei obserwować możemy Saturna, przypominającego swoim blaskiem Marsa.

Styczeń jest najlepszym okresem do obserwacji Jowisza. Planeta świeci wtedy największym blaskiem, wyróżniając się wśród gwiazd. Dzięki temu bardzo ławo jest ją dostrzec. Przeciwstawienie stwarza doskonałe warunki obserwacyjne, dzięki wychyleniu ziemi w stronę obiektu. Jowisza widać dobrze przez całą noc.

– Rzeczywiście Jowisza bardzo ładnie widać przez całą noc, bo gdy słońce zachodzi, Jowisz wschodzi i świeci aż do wschodu słońca, jeżeli jest w przeciwstawieniu, czyli w opozycji. To jest najlepszy czas do obserwacji Jowisza. Świeci największym blaskiem, wyróżnia się wśród gwiazd – łatwo jest go dostrzec, mimo że wygląda jak bardzo jasna gwiazda. Świeci bardzo jasnym, stabilnym, lekko żółtawym światłem i wyróżnia się, mimo tego, że to tylko punkcik. Jeżeli weźmiemy lornetkę i spojrzymy na Jowisza, dokonamy naprawdę wręcz niezwykłego odkrycia. Tuż obok małej tarczki Jowisza zobaczymy cztery punkciki układające się na jednej linii, bardzo bliziutko. Jeżeli nam drgają ręce, to ten obraz może trochę zanikać, ale jeżeli oprzemy łokcie o parapet, to nawet przez niedużą lornetkę dostrzeżemy księżyce tej największej planety Układu Słonecznego: Io, Europę, Ganimedasa i Kallisto – stwierdza Jerzy Rafalski.

Cały czas możemy jeszcze zobaczyć kometę C/2013 R1 Lovejoy. Będzie ona  najlepiej widoczna w pierwszej dekadzie stycznia. By ją dostrzec wystarczą mała lornetka i cierpliwość, kometa bowiem pojawia się na niebie na godzinę przed wschodem słońca. Można ją dostrzec nad południowo-wschodnim horyzontem.


Pobierz Pobierz

RIRM 

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl