Sąd Najwyższy ws. odwołania Nergala
Przestępstwo obrazy uczuć religijnych popełnia nie tylko ten, kto chce go dokonać, ale także ten, kto ma świadomość, że może do niego dojść – uznał Sąd Najwyższy.
Sąd odpowiedział w ten sposób na pytanie prawne gdańskiego Sądu Okręgowego, w związku z rozpatrywaniem przez niego apelacji Adama Darskiego „Nergala”, lidera zespołu Behemoth, oskarżonego m.in. za podarcie Biblii.
Art. 196 Kodeksu karnego stanowi, że kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia.
– W orzeczeniu jest ważne to, że popełnia to przestępstwo nie tylko ten kto deklaruje taki zamiar, że ma ochotę obrazić uczucia religijne z jakiś powodów, ale również ten kto godzi się swoim zachowaniem obrazić takie uczucia. Językiem potocznym można powiedzieć, że jest mu to obojętne czy to co robi obrazi czyjeś uczucia religijne czy nie. Jeżeli jest mu to obojętne to znaczy, że również popełnia przestępstwa – powiedział Dariusz Barski, były zastępca Prokuratora Generalnego.W 2011 r. Sąd Rejonowy w Gdyni uniewinnił Darskiego, uznając że działał on „bez zamiaru bezpośredniego”. Rozpatrując apelację, Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że Sąd Najwyższy musi dokonać wykładni prawa w drodze uchwały.
– Zobaczymy co teraz zrobi sąd II instancji. Ten wyrok pokazuje, że orzeczenie sądu I instancji uniewinniający było niezasadne. Dlatego słuszne, że prokuratura je zaskarżyła. Gdyby miało być inaczej przepis musiałby brzmieć: kto działa w tym celu? Nie wymaga tutaj celu, czyli zamiaru kierunkowego. Po prostu jeżeli czyjeś zachowanie trzeba zbadać czy obraża uczucia religijn,e jeśli jest nieumyślne to nie byłoby przestępstwa, ale jeżeli jest to świadome działanie to zawsze będzie przestępstwem – zaznaczył Dariusz Barski.
Wypowiedź Dariusza Barskiego
RIRM