Rzeczpospolita była i będzie po wsze czasy

Wbrew wszelkim zakusom „naszych przyjaciół”, Najjaśniejszej Rzeczypospolitej nie uda się nikomu ponownie wymazać z mapy świata. Dziś jesteśmy świadkami tego, jak polski rząd na czele z minister szkolnictwa stara się wszelkimi sposobami ograniczyć polskiej młodzieży nauczanie historii, by konsekwentnie ostatecznie zlikwidować je całkowicie. Założeniem „naszych przyjaciół” i obecnego rządu jest, by polska młodzież nie czuła się zobowiązana do kontynuowania tak wspaniałej, a zarazem tak tragicznej historii naszego narodu, a poczuła się Europejczykami, i którą to kompletnie nie powinno obchodzić, skąd są i kim powinni być.

Dlatego właśnie dziś, nakazem chwili jest przypominanie naszej młodzieży wszędzie, gdzie można i jak można, pięknych kart naszej historii, a szczególnie przypominanie wspaniałych postaci naszej polskiej Rodziny.
Jedną z takich akcji podjął polski patriota mieszkający w dalekiej Australii – Zbigniew Les – założyciel „The Queen Jadwiga Foundation”, której zadaniem jest wieczna pamięć o tej, jakże wspaniałej polskiej Królowej św. Jadwidze. To z jego inicjatywy co 5 lat w dniu 8 czerwca w Katedrze Wawelskiej w Krakowie jest organizowana piękna uroczystość z okazji kolejnego jubileuszu kanonizacji Królowej Polski. Uroczystość ta jest poprzedzona zjazdem szkół, które noszą imię św. Jadwigi. Pierwsza taka uroczystość odbyła się 5 lat temu z okazji 10 rocznicy kanonizacji polskiej królowej. Druga, mimo wielu trudności stwarzanych przez obecne władze, odbyła się pomiędzy 30 maja a 8 czerwca 2012 r. z okazji 15- lecia kanonizacji.
Nie trzeba chyba przytaczać życiorysu tej wspaniałej postaci, jakże ważnej dla historii Polski, która: „Swoją pozycję społeczną, swoje talenty, całe swoje życie prywatne całkowicie oddała na służbę Chrystusa, a gdy przypadło jej w udziale zadanie królowania, oddała swe życie również na służbę powierzonego jej ludu” (z książki „Święta Jadwiga Królowa” Marka Balona, str. 48)
I tak, pomimo tych wyżej wspomnianych różnych trudności, udało się,
i w dn. 30 maja do pięknego Krakowa zawitały, w piękne stroje z pradawnych czasów przyodziane, delegacje szkół noszących imię św. Jadwigi:
Szkoły Podstawowe:
SP w Alfredówce, SP w Bieśniku, SP nr 29 w Częstochowie, SP w Durdach,
SP w Jarocinie, SP w Juszczynie, SP nr 2 w Kaszowie – Wyźrał, SP w Kornatce,
SP nr 82 w Krakowie, SP w Krzywaczce, SP w Lipnicy Wielkiej, SP w Lisiej Górze, SP nr 21 w Lublinie, SP nr 11 w Mysłowicach, SP w Naramie, SP nr 2 w Nowym Sączu, SP nr 2 w Parczewie, SP nr 2 w Pile, SP w Rabie Wyżnej, SP w Rawicy,
SP w Rzozowie, SP w Szczyrku, SP nr 50 w Warszawie, SP w Winiarach,
SP w Zarzeczu Dużym.
Gimnazja:
G. nr 1 w Jarosławiu, G. nr 2 w Łodzi, G. nr 2 w Malborku, G. nr 2 w Pile, G. nr 2 w Sieradzu, G. nr 2 w Szczyrku, G. nr 50 w Warszawie.
Katolickie Liceum Humanistyczne w Otwocku,
Zespół Szkół w Żegocinie, ZS w Dąbrowie Górniczej.
WSG w Bydgoszczy,

które dumnie wraz ze swoimi opiekunami wkroczyły do Katedry Wawelskiej na uroczystą mszę św. koncelebrowaną przez kilku księży z głównym celebrantem ks. biskupem Janem Szkodoniem. Przekazał on słowo od Metropolity Krakowskiego ks. Kardynała Stanisława Dziwisza, a następnie wygłosił homilię, w której przypomniał życie i dzieła św. Jadwigi Królowej. Udzielił wskazówek przybyłym dzieciom i młodzieży, skierował również do wychowawców i rodziców kilka słów o wychowaniu opartym na wartościach chrześcijańskich i odpowiedzialności związanej z wychowaniem młodego pokolenia.
Następnie, po zakończeniu Mszy św., uczestnicy uroczystości procesyjnie przeszli pod Czarny Krucyfiks przy ołtarzu z relikwiami naszej Patronki i wspólnie odmówili modlitwę do św. Jadwigi Królowej. Po modlitwie ks. prałat Zdzisław Sochacki wręczył uczniom statuetki Perełki 2012. Otrzymały je dziewczęta:
– Danuta Kubiś, WSG w Bydgoszczy,
– Monika Salabury, LO w Żegocinie,
– Malwina Malinowska, Gimnazjum nr 2 w Pile,
– Magdalena Grysza, SP nr 2 w Parczewie,
Oraz statuetki Perełki 2011 i 2012 w kategorii dorosłych. Uhonorowani, to:
– J.E. Kardynał Stanisław Dziwisz,
– ks. prof. Jacek Urban,
– prof. dr hab. Maria Bruzdowa,
– dyrektor Sabina Rylska z Otwocka,
– mgr Elżbieta Górecka z Radomia,
– mgr Lidia Krzyżosiak z Malborka.
Ksiądz prałat wręczył również Dar Wiary – krzyżyk ze szmaragdem Królowej Roku – Agnieszce Przybyszewskiej z KLH w Otwocku.
Na kolejny punkt programu wszyscy udali się do Seminarium Duchownego w Krakowie, gdzie uczniowie przedstawili scenę z życia św. Jadwigi. Należy tu dodać, że jako aktorzy, znakomicie zagrali swe role, czym wzbudzili zachwyt i uznanie zgromadzonej publiczności. Punktem kulminacyjnym uroczystości był wybór Królowej Roku 2012/2013, którą została Zofia Szczygielska – uczennica kl. IV ze SP nr 2 w Parczewie.
Należy złożyć serdeczne Bóg zapłać na ręce wszystkich tych, którzy prowadzą tak wspaniałą młodzież dróżkami miłości do Pana Boga i Ojczyzny. Tej młodzieży nie jest w stanie nikt sprowadzić na niewłaściwe ścieżki.
Zakończeniem uroczystości była uroczysta msza św. w dn. 8 czerwca w Katedrze Wawelskiej.
Byłem zarówno na uroczystości 30 maja, jak i 8 czerwca, i jestem pewny, że ta młodzież i ich wychowawcy nigdy nie pozwolą na to, by ponownie można było kiedykolwiek wymazać Rzeczypospolitą z mapy świata. I Polska będzie po wsze czasy Polską.
Specjalne podziękowanie należy się panu Zbigniewowi Les, który, mimo że mieszka w Australii, to jednak serce ma tu, na polskiej ziemi. Również trzeba specjalnie podziękować głównemu organizatorowi uroczystości – pani Małgorzacie Grzankowskiej.
Na koniec przytoczę modlitwę do św. Jadwigi z książki „Święta Jadwiga Królowa” autorstwa Marka Balona:

Święta Jadwigo
Święta Jadwigo!
Królowo trzech połączonych narodów:
Polskiego, ruskiego i litewskiego.
Świątobliwa i bogobojna Pani,
Która słyniesz różnymi cudami,
Któraś była opiekunką i orędowniczką wszystkich sierot,
Ubogich i nieszczęśliwych,
Któraś tak kochała kraj swój,
Żeś dla szczęścia tego kraju
I dla rozszerzenia wiary prawdziwego i jedynego Boga
Wszystko poświęciła;
Do Ciebie udaje się z prośbami mymi,
Racz je wysłuchać i wstawić się za nimi
Do Jezusa Chrystusa, jedynego Syna Boga Ojca.
Przede wszystkim upraszam Cię, Święta Jadwigo!
Byś Ojczyźnie mojej kochanej dała szczęście,
Jakiego pod Twoim używała panowaniem.
Dla siebie zaś proszę o dodanie mi siły
I mocy, bym zawsze wypełniał przykazania Boże.
Bo cóż mi pomoże choćbym i świat cały pozyskał,
Jeślibym w zbawieniu duszy mojej choć najmniejszy
Uszczerbek miał ponieść.
Raczej niech wszystko stracę,
A niech się za przyczyną Twoją, św. Jadwigo Królowa
Polska, z Najświętszym i Najłaskawszym Jezusem Chrystusem
Zobaczę w widzeniu owym błogosławionym na wieki.
Amen.
Lwów 1867

„Święta nasza królowo, Jadwigo, ucz nas dzisiaj – na progu trzeciego tysiąclecia – tej mądrości i tej miłości, którą uczyniłaś drogą swojej świętości” („Święta Jadwiga Królowa”, autor Marek Balon, str.56)
Będzie kolejny wniosek o oględziny posesji MSZ, gdzie miało dojść do zniszczenia rzeczy Tomasza Merty. Tym razem z użyciem profesjonalnego sprzętu. Wczoraj wyszło na jaw, że jeden z urzędników resortu, który wskazał pogorzelisko, nie żyje


Policja na zlecenie prokuratury przeprowadziła wczoraj oględziny na terenie posesji MSZ, gdzie mogło dojść do zniszczenia rzeczy Tomasza Merty. Dwaj policjanci z Komendy Stołecznej Policji (technik oraz podkomisarz) chcieli ustalić, w którym miejscu na terenie resortu spraw zagranicznych doszło do zniszczenia przedmiotów należących do Tomasza Merty. Czynności te zostały wykonane w ramach postępowania prokuratury w sprawie zniszczenia dowodu osobistego Merty oraz zaginięcia jego obrączki. W oględzinach uczestniczyła wdowa po wiceministrze kultury Magdalena Pietrzak-Merta, jej pełnomocnik prawny mec. Bartosz Kownacki oraz urzędnik MSZ, na którego zeznaniach oparła się prokuratura w kwestii identyfikacji miejsca utylizacji przedmiotów, które ocalały z katastrofy smoleńskiej. Czynności trwały prawie trzy godziny.

Sprawa zniszczenia dowodu Tomasza Merty wyszła na jaw po tym, jak okazało się, że dokument wydany rodzinie po katastrofie na Siewiernym nosi wyraźne ślady nadpalenia. Tymczasem z materiałów rosyjskich, które trafiły do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, wynikało, że zachował się w stanie wręcz idealnym. Śledczy musieli się więc zmierzyć z problemem autentyczności dowodu. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Wydział V Śledczy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Do drugiego, odrębnego postępowania wyłączono natomiast wątek kradzieży obrączki, zegarka i portfela. W toku postępowania w sprawie niszczenia dowodu, które toczy się od blisko roku, prokuratorzy powzięli podejrzenie, że do incydentu mogło dojść już na terenie Polski. A konkretnie w którejś z jednostek resortu kierowanego przez Radosława Sikorskiego. Stąd wczorajsze oględziny miejsca zdarzenia. Jak stwierdził w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” prokurator Dariusz Ślepokura z warszawskiej prokuratury okręgowej, rezultat oględzin jest negatywny. – Przeprowadzono oględziny posesji na skrzyżowaniu ulicy Pancernej i Karmazynowej. Ze skutkiem negatywnym. Nie ujawniono żadnych przedmiotów, które mogły pochodzić z tego zdarzenia – mówi prokurator. Nie znaleziono śladów ogniska ani żadnych przedmiotów, które ewentualnie mogły być palone. Mimo przekopania znacznego terenu obszaru – był to teren należący do archiwum MSZ w Warszawie – nie natrafiono na żaden ślad rzeczy po wiceministrze kultury. W ocenie Magdaleny Pietrzak-Merty, negatywny wynik oględzin sprawia, że wersja, iż do zniszczenia rzeczy doszło na terenie resortu spraw zagranicznych (wskazywały na to zeznania jednego z urzędników resortu Sikorskiego), jest coraz mniej prawdopodobna.

– Sądzę jednak, że wyniki tego przeszukania to efekt użycia takiego, a nie innego sprzętu przez policję, zupełnie niewłaściwego – ocenia wdowa. Dwaj policjanci, którzy przeszukiwali teren, mieli ze sobą jedynie łopaty i wykrywacz metali, który – ocenia Merta – nie był w stanie zlokalizować, czy i na jakiej głębokości dana rzecz się znajduje, ani odróżnić rodzaju metali. Tymczasem przedmiotem, który chciała odnaleźć wdowa, była przede wszystkim obrączka męża.

– Ta obrączka to dla mnie relikwia, przede wszystkim ją chciałam odzyskać – mówi „Naszemu Dziennikowi” Magdalena Pietrzak-Merta. Z jej relacji wynika, że wykrywacz metali, w jaki zaopatrzeni byli policjanci, niemal wciąż dźwięczał, ponieważ przeszukiwany teren był naszpikowany różnego rodzaju częściami metalowymi. – Był to chyba były teren budowy, na którym ktoś potem zasiał trawę; były to gwoździe, kawałki rurek, blaszek, które znajdowały się dość płytko pod ziemią. Nie znaleziono niczego, co mogło być przedmiotem należącym do mego męża, ani charakterystycznych śladów palenia – relacjonuje wdowa. Jak podkreśla, nie było żadnych problemów z wejściem na teren MSZ. – Sadzę, że z tego względu, iż na teren wjechaliśmy samochodem policyjnym – zauważa. Z przeprowadzonych wczoraj czynności procesowych został sporządzony protokół, który dołączono do akt sprawy. Dopytywana przez „Nasz Dziennik” o kwestię jakości sprzętu użytego do oględzin Komenda Stołeczna Policji nie potrafiła udzielić konkretnej odpowiedzi. – To wszystko zależy od charakteru czynności – usłyszeliśmy tylko w biurze prasowym KSP.

– Na podstawie zeznań świadków ustalono miejsce, gdzie miało nastąpić to zdarzenie. Wczoraj pojechała tam policja i przeprowadziła oględziny tego miejsca – informuje prokurator Dariusz Ślepokura, zaznaczając, że śledczy na obecnym etapie postępowania nie zajmują się kwestią odpowiedzialności kierownictwa resortu spraw zagranicznych. Na pytanie, czy prokuratorzy dysponują wiedzą, co dzieje się z obrączką Tomasza Merty, Ślepokura odpowiada, że nie ma żadnych wiadomości na ten temat. W opinii Magdaleny Pietrzak-Merty są trzy warianty losów obrączki jej męża: mogła nigdy nie opuścić Moskwy, mogła zostać skradziona przez pracownika MSZ lub – wbrew dokumentacji – tkwi gdzieś w ziemi na terenie resortu spraw zagranicznych. Merta oraz jej pełnomocnik mec. Bartosz Kownacki wykluczają, by obrączka została skradziona przez Rosjan. Dlaczego? Istnieje protokół przekazania jej stronie polskiej wraz z dokumentacją zdjęciową, na której obrączka jest widoczna na palcu wiceministra kultury. Pokrzywdzona i jej pełnomocnik nie wykluczają złożenia kolejnego wniosku do prokuratury o powtórne przeszukanie. Ale już przy użyciu innego sprzętu. A jeżeli i to nie przyniesie rezultatu, rodzina nie wyklucza złożenia wniosku o przeszukanie terenu Ambasady RP w Moskwie. Konkretnie – gabinetu byłego ambasadora Jerzego Bahra. Jak dowiedział się „Nasz Dziennik”, jego przesłuchanie zaplanowano na dzisiaj. Zeznania dyplomaty mogą okazać się kluczowe w tej sprawie. – Materiał dowodowy pokazuje, że formalny ślad po obrączce i innych rzeczach śp. Tomasza Merty urywa się właśnie w tej ambasadzie. Kluczowe będzie więc przesłuchanie ambasadora Jerzego Bahra. Mam nadzieję, że on pomoże wyjaśnić, co się stało z tymi rzeczami, gdzie one trafiły z ambasady – wskazuje mecenas Kownacki. Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin uchylił się wczoraj od komentarza w sprawie rewizji w MSZ. – Dowiaduję się o tym od pani redaktor. Gdyby ten fakt się potwierdził, to byłoby to wydarzenie zadziwiające i oczywiście wymagające ostrej reakcji. Poczekajmy na efekty ustaleń prokuratorskich, bo – mówiąc szczerze – nie chce mi się wierzyć, żeby to było prawdą – powiedział wczoraj „Naszemu Dziennikowi” szef resortu sprawiedliwości. Dopytywany, czy będzie rozmawiał na ten temat z Radosławem Sikorskim, stwierdził, że nie. – Na tym etapie nie ma żadnego powodu, żebym z panem ministrem Sikorskim rozmawiał. Inaczej byłoby, jeśli ta wiedza znajdzie potwierdzenie w ustaleniach prokuratorskich – dodał Gowin. Z formalnego punktu widzenia rzeczywiście minister Gowin mógł nie mieć wiedzy na temat postępowań prokuratury – to pokłosie rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Jednak sprawa katastrofy smoleńskiej oraz wszystkiego, co ma z nią związek, jest bezprecedensowa, niezwykłej rangi. W tej sytuacji trudno więc zrozumieć postawę obecnego ministra sprawiedliwości. To – w ocenie byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry – pozwala na krytyczną ocenę jego wypowiedzi. – Pytaniem zasadniczym jest w tym wypadku to, jakie będzie stanowisko premiera, którego członkiem rządu jest minister Sikorski. W sensie odpowiedzialności politycznej premier Tusk bardziej za to odpowiada niż minister Gowin – w sensie relacji nadrzędnych do ministra Sikorskiego – kwituje Ziobro.

Anna Ambroziak

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl