Ruch Kontroli Wyborów domaga się dymisji PKW
Ruch Kontroli Wyborów chce dymisji PKW w związku z nieprawidłowościami w wyborach samorządowych. Ruch chce też utworzenia Centralnego Rejestru Spisu Wyborców oraz przywrócenia monitoringu kamer w lokalach wyborczych.
Ruch Kontroli Wyborów zebrał sygnały płynące od wyborców o nieprawidłowościach w konkretnych komisjach. Wśród najczęstszych zarzutów znalazły się m.in. zgłoszenia o braku informacji o miejscu działania Okręgowej Komisji Wyborczej lub przypisaniu wyborców do złej OKW.
W części komisji w ostatniej chwili z prac wycofali się mężowie zaufania i komisje te pozostały bez ich nadzoru. RKW odebrał 10 zgłoszeń dot. braku wydania wyborcom kart umożliwiających głosowanie na prezydenta miasta – taki problem sygnalizowały szczególnie osoby starsze.
O innych nieprawidłowościach mówił Józef Orzeł, koordynator krajowy Ruchu Kontroli Wyborów.
– Mamy bardzo dużo sygnałów z całej Polski, że te paczki z banderolkami, które komisje dostały z kartami – i z napisem ile tych kart jest – nie zgadzały się i brakowało kart. Nie było żadnego sygnału, że tych kart jest więcej, ale jest dużo sygnałów, że brakowało. Z tego, co ja widzę, to było ok. 5 proc., czyli np. na 1300-1500 kart – brakowało 50. Najczęściej brakowało kart na prezydenta – zauważył Józef Orzeł.
Ze względu na chaos i dużą skalę błędów RKW apeluje o dymisję Państwowej Komisji Wyborczej. Ruch wskazuje, że konieczne jest utworzenie Centralnej Ewidencji Wyborców, a także zainstalowanie w lokalach wyborczych kamer.
Ruch Kontroli Wyborów zapowiada szczegółowy raport w zakresie nieprawidłowości w tegorocznych wyborach samorządowych.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM/PAP