Rocznica katastrofy kolejowej pod Szczekocinami
Dziś mijają 2 lata od katastrofy kolejowej pod Szczekocinami. Po tej tragedii rząd deklarował, że zrobi wszystko by poprawić bezpieczeństwo na kolei.
Idziemy do przodu, ale kwestie bezpieczeństwa wymagają dużo szybszych działań – zwracają uwagę związkowcy. „Oczekujemy m.in. na ustawę o warunkach zatrudnienia i czasie pracy maszynistów; do tej pory nie zostały wdrożone zalecenia Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych po katastrofach” – mówi Leszek Miętek, przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych.
– Polskie tory są modernizowane i z tego tytułu jest prowokowanych sporo zagrożeń związanych z bezpieczeństwem ruchu. Niezbyt przygotowani podwykonawcy, którzy wchodzą na polskie tory, zbyt dużo sygnałów zastępczych na podstawie których są uruchamiane pociągi, zbyt słabo wzmocnione posterunki ruchu. Na dyżurnych ruchu coraz więcej jest nakładanych rozmaitych obowiązków związanych właśnie z procesami modernizacyjnymi (…). Problemów mamy dużo. Od wypadku pod Szczekocinami, mieliśmy szereg groźnych zdarzeń na polskich torach – mówi Leszek Miętek.
Maszynista ma nadzieje, że minister Elżbieta Bieńkowska, która kieruje resortem transportu spełni obietnice i przyspieszy procesy związane z legislacją jak i wdrażaniem procedur, które mają poprawić bezpieczeństwo na polskich torach.
We wsi Chałupki w wyniku czołowego zderzenia dwóch pociągów zginęło 16 osób, a ok. 100 odniosło obrażenia. W toczącym się śledztwie podejrzani są dyżurni ruchu. Dziś w Warszawie w katedrze św. Floriana o godz. 16.30 będzie sprawowana Msza św. w intencji ofiar katastrofy pod Szczekocinami.
RIRM