Przyspieszanie wymierania Polski

W dyskusji nad wydłużeniem i zrównaniem wieku emerytalnego kobiet i
mężczyzn nie bierze się pod uwagę faktu, że propozycje Donalda Tuska zmierzają
do przyspieszania wymierania Polski. Z bardzo prostego powodu: wydłużenie wieku
emerytalnego dla kobiet bez wprowadzenia w Polsce polityki rodzinnej zmniejszy i
tak najniższą w krajów UE dzietność. Czyli będzie jeszcze mniej dzieci, a bez
dzieci naród wymiera i nie ma przyszłości.

Polska ma już i tak najniższe nakłady z wszystkich krajów Unii Europejskiej
na rodzinę i jednocześnie w konsekwencji najniższy przyrost naturalny. Według
GUS, w 2006 r. było 38,2 mln mieszkańców Polski. W 2011 r. było nas już tylko 37
mln, więc przez kilka lat ubyło ponad milion rodaków. Według ekspertyz ONZ
dotyczących całej Europy, w roku 2050 ludność Polski zmniejszy się aż o 20,5
proc., czyli będzie nas niecałe 30 milionów… Przy czym Polska należy do
najszybciej starzejących się społeczeństw europejskich. Przyznał to nawet
minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz w odpowiedzi na
moje oświadczenie senatorskie, pisząc: "O ile w chwili obecnej na 100 osób w
wieku produkcyjnym przypada 26 osób w wieku poprodukcyjnym, to już w 2020 będzie
to 37 osób, a w 2035 – 46".

Polki rodzą najmniej dzieci spośród wszystkich kobiet w 27 krajach Unii
Europejskiej, a wskaźnik dzietności wynosi poniżej 1,4. Tymczasem, by zapewnić
naturalną wymianę pokoleń, ten wskaźnik powinien wynosić co najmniej 2,1. Co
ciekawe, w Anglii współczynnik dzietności u Polek wynosi 2,5, co najlepiej
świadczy o roli polityki rodzinnej w stymulowaniu działań pronatalistycznych.
Przymus pracy kobiet do 67. roku życia wzmocni zatem obecne tragiczne tendencje
demograficzne. Ulegnie znacznemu podwyższeniu średnia wieku i drastycznie
wzrośnie odsetek osób w wieku poprodukcyjnym. Starzenie się społeczeństwa, o ile
w początkowym etapie ogranicza zapotrzebowanie na wydatki społeczne państwa
(głównie na edukację) i zwiększa dochody na osobę w rodzinie, o tyle później
pociąga za sobą dramatycznie wysoki wzrost wydatków społecznych na świadczenia
emerytalne i opiekę zdrowotną.

Dlatego reforma emerytalna – jeśli nie jest największym przekrętem ostatniego
dwudziestolecia – powinna być ściśle związana z działaniami pronatalistycznymi.
Kobieta za każde urodzone i wychowane dziecko w sposób oczywisty powinna być
premiowana przez system emerytalny, bo stając się matką, dostarcza najbardziej
dziś deficytowego "towaru" – kapitału ludzkiego. Tymczasem Donald Tusk ze swymi
pomysłami jawi się jako dogmatyczny nadwiślański liberał, który dzieci postrzega
nie jako źródło rozwoju, ale obciążenie dla budżetu. W Polsce rodziny
posiadające dzieci są karane wyższymi podatkami!

Błyskawiczne starzenie się społeczeństwa spowoduje nadmierne obciążenie
młodych pokoleń na rzecz starszych. Potęguje to zjawisko "wtórnego regresu
demograficznego" polegające na niemożności wyrwania się ze spirali coraz mniej
licznych pokoleń. Osoby młode muszą płacić coraz wyższe podatki i zająć się
obsługą osób starszych. Są zbyt obciążone, by rodzić i wychowywać własne dzieci,
więc zjawisko wymierania Polski się nasili. Taka sytuacja dodatkowo zwiększy
presję na emigrację i zapaść demograficzna zmieni się w katastrofę.

Rządy Donalda Tuska w Polsce już dziś mogą być opisane jako sprawowanie
władzy przez ekipę, która robi rzeczy dobre i złe. Tyle że rzeczy dobre robi
źle, a złe – niestety! – dobrze.

Jan Maria Jackowski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl