Pracownicy muzeów i instytucji kultury zaprotestują ws. niskich wynagrodzeń
W Warszawie o godz. 12.00 dojdzie do kolejnego w ostatnim czasie protestu. Swoje petycje i postulaty do polityków i władz samorządowych przyniosą przedstawiciele pracowników muzeów i instytucji kultury.
Akcja protestacyjna odbywa się pod hasłem „W samo południe – sztafeta dziadów kultury”.
Protestujący zamierzają złożyć petycje ze swoimi postulatami do marszałków województw i przewodniczących sejmików wojewódzkich oraz u polityków Prawa i Sprawiedliwości. Związkowcy odwiedzą także warszawskie siedziby Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Obecna władza potrafi dekorować swoje gabinety dziełami sztuki, które czasem giną, a zapomina o tych, którzy stoją na straży dziedzictwa kulturowego – zwraca uwagę Roland Dobosz, wiceprzewodniczący „Solidarności” w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu. Związkowiec zauważa, że wykształceni pracownicy kultury zarabiają po 1300 zł.
– My chcemy najpierw wyrównania do średniej – 4597 zł – oczywiście ironizując dlatego, że tak naprawdę pensje netto niektórych pracowników to są pensje na poziomie 1300-1400 zł. Często 1600 zł zarabiają ludzie z tytułami i wieloletnim stażem, chociażby specjaliści od muzeologii i teatrologii. Chcemy zatem tylko wyrównania tych wieloletnich zaległości i zaniedbań. O podwyżki pójdziemy później – wskazuje Roland Dobosz.
Akcje organizuje Ogólnopolski Komitet Protestacyjny Muzealników i innych instytucji kultury NSZZ „Solidarność”. Do tej pory w poszczególnych regionach odbywały się autonomiczne protesty ludzi kultury, m.in. na Mazowszu i w Małopolsce. Szereg instytucji weszło w spór zbiorowy ze swoimi dyrektorami.
RIRM